Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia  (Przeczytany 13234 razy)

Offline Roszada

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #60 dnia: 18 Grudzień, 2018, 09:49 »
W Gdańsku starszymi byli:
docent Roznerski (fizyk, już nie żyje)
doktor Wilk (nie znam dalszych losów)

Ten pierwszy był wykładowcą na Politechnice Gdańskiej. Miałem okazję dyskutować z nim.

Ten drugi miał a może nadal ma w Cedrach Wielkich hodowlę dżdżownic, z których odchody jako super nawóz brali od niego Holendrzy. Pewnie dla swych tulipanów.
Zatrudniał tylko ŚJ do tych glizd. :)


Offline sawaszi

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #61 dnia: 18 Grudzień, 2018, 17:26 »
Ten pierwszy był wykładowcą na Politechnice Gdańskiej. Miałem okazję dyskutować z nim.

Ten drugi miał a może nadal ma w Cedrach Wielkich hodowlę dżdżownic, z których odchody jako super nawóz brali od niego Holendrzy. Pewnie dla swych tulipanów.
Zatrudniał tylko ŚJ do tych glizd. :)
 

- dżdżownice i glony (na dodatek) hodowane ekologicznie - są przyszłością wyżywienia naszej przeludnionej planety i od wołowiny i wieprzowiny mamy się odzwyczaić
Tak powiadają ekolodzy i futurolodzy  :)


Offline Kleryk

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 465
  • Polubień: 2245
  • Aby zacząć myśleć musisz przestać brać 'Prozium'
Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #62 dnia: 18 Grudzień, 2018, 19:54 »

To miałeś szczęście. Ostatnio odwiedziłem starych znajomych.  Opowiedzieli mi jakim szantażem potraktowano jednego ze starszych z sąsiedniego zboru.

Ostra nagonka na studia zrobiła się dopiero od jakiegoś czasu. Dzieci dawnych 'Wujkow' z Nadarzyna były po studiach. - To był argument naszych starszych w zborze.
Pamiętam punk na kongresie gdzie pewien młodzieniec mówił w wywiadzie jak można pogodzić studiowanie z pionierowaniem.
Teraz po takim punkcie byłby komitet :)
Wydaje mi się, że radykalizacja nastąpiła po czystkach w Nadarzynie.
"Kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą."
Josef Goebbels


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #63 dnia: 18 Grudzień, 2018, 20:44 »
Ostra nagonka na studia zrobiła się dopiero od jakiegoś czasu. Dzieci dawnych 'Wujkow' z Nadarzyna były po studiach. - To był argument naszych starszych w zborze.
Pamiętam punk na kongresie gdzie pewien młodzieniec mówił w wywiadzie jak można pogodzić studiowanie z pionierowaniem.
Teraz po takim punkcie byłby komitet :)
Wydaje mi się, że radykalizacja nastąpiła po czystkach w Nadarzynie.
[/b][/size]
Czyli są lepsi i gorsi, jak w świecie. Wujkowie wykształcili swoje dzieci, a reszta plepsu może być bez wykształcenia. Byleby płacili dobrowolne datki i kolportowali literaturę.
Super ekstra!!
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline sawaszi

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #64 dnia: 18 Grudzień, 2018, 20:49 »
Ja byłem bardzo szanowany w zborze za wiedzę i wykształcenie średnie i niepełne wyższe (w mojej miejscowości dopiero powstawał nowy zbór ŚJ)
- kazano mi zapisać się do "TSK" i szkolić się w wykładach publicznych (zgodziłem się pod presją) i dostałem kartkę oraz literaturę potrzebną (do tego celu) ..
Starszych po zawodówkach się 'namnożyło' - a do mnie powiadano ; "masz wielkie zdolności tylko nie starasz się o przywileje" , "lekkie brzemię a radość wielka"
Odmówiłem "przywilejów" i nie chciałem tego (mea culpa , mea maxima culpa)  :-[
Pozdrawiam Wszystkich .



Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 771
  • Polubień: 5142
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #65 dnia: 18 Grudzień, 2018, 20:54 »
Ja byłem bardzo szanowany w zborze za wiedzę i wykształcenie średnie i niepełne wyższe (w mojej miejscowości dopiero powstawał nowy zbór ŚJ)
- kazano mi zapisać się do "TSK" i szkolić się w wykładach publicznych (zgodziłem się pod presją) i dostałem kartkę oraz literaturę potrzebną (do tego celu) ..
Starszych po zawodówkach się 'namnożyło' - a do mnie powiadano ; "masz wielkie zdolności tylko nie starasz się o przywileje" , "lekkie brzemię a radość wielka"
Odmówiłem "przywilejów" i nie chciałem tego (mea culpa , mea maxima culpa)  :-[
Pozdrawiam Wszystkich .
[/b][/size]
I słusznie. Ja byłem po zawodówce i według niektórych byłem całkiem niezłym mówcą. Też zapisałem się do TSK, a to akurat pozwoliło mi przełamać opory przed przemawianiem. Dotarłem do przywileju Sługi Pomocniczego. Ale wszystko co dobre nie trwa wiecznie. Postanowiłem kontynuować naukę świecką i poleciałem z przywileju.
« Ostatnia zmiana: 18 Grudzień, 2018, 21:19 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Offline Salome

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #66 dnia: 18 Grudzień, 2018, 23:56 »

Wydaje mi się, że radykalizacja nastąpiła po czystkach w Nadarzynie.
Uwaga Dziadki z Warwick ! Wprost  proporcjonalnie do waszej radykalizacji, radykalizują się odstępcy na całym świecie. Powstają fora internetowe, kanały na YT, grupy na FB, sypią się nowe pozwy do sądu, ludzie listy piszą, nagrywają komitety. Sekciarze! Wasz koniec jest bliski!!!! Biznes świątynny się kończy. Dlatego uciekacie na Kajmany, Wyspy Cooka i do innych rajów podatkowych. A może to o taki raj wam chodzi????
« Ostatnia zmiana: 19 Grudzień, 2018, 00:04 wysłana przez Salome »
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Safari

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #67 dnia: 19 Grudzień, 2018, 09:06 »
Ja też swoje zdanie wyraziłem. Tylko, że nie dziękuję i nie przepraszam. Jeśli porcelany nie rozumiesz, to lepiej pić ze słomki, bo z kieliszka można też rozlać. Akurat mi się podobają Twoje wpisy. Jednak nigdy bym się z Tobą nie ożenił. Z powodu tego, że nie masz empatii do moich schorzeń. A spróbuj mnie nazwać rasistą, antysemitą czy innym homofobem!
Ty wiesz, co ja czuję, gdy ktoś na forum wyzywa mnie od 'hydraulika'??? Gdybyś mi powiedziała przez tel. żebym zakręcił kran, to ja zapytam: czy to się kręci w lewo czy w prawo? Rozumiesz powagę problemu? Ale jak z porcelany nic nie wyniosłaś to pewnie też mnie nie zrozumiesz.


Prędzej bym Cię przykluczył niż wykluczył.  Więc nie przypisuj mi swoich interpretacji rzeczywistości świadkowej.

Chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze. Cóż, taka karma.

Chyba nie nadàzam za Toba.

Jesli chodzi o starszych hydraulikow - hmm nie when czy kiedys pisalam o tym.

A jesli chodzi o to, co pogrubilam - to hahaha zdziwilbys sie zapewne niektórymi moimi pogladami.

Niestety w tum swiecie jest tak, ze jak zareaguje sie w okreslony sposob to dostaje sie od razu latke - na pewnie w oczach niektorych jestem "lewakiem" no Bo przeciez nie wierze w Boga/boga/-ow/-inie. Bo zwrocilam uwage na nazywanie osob z zaburzeniami psychicznymi "swirami".

Akurat o temacie hydraulikow na forum nie pomyslalam. Wazki temat, ciekawy - dziekuje, ze poruszyles.

A porcelane zrozumialam tak jak widziales w mojej odpowiedzi.
Trzymaj sie!

P.S. Nie szukam nikogo do ozenku 😂😂😂😂 Ale to dobrze ze wiesz czego nie lubisz w partnerce 😂😂😂😂 obys taka znalazl, ktora bedzie ci pasowac. (A moze juz masz taka, to gratulacje 😁😁😁)
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Sebastian

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #68 dnia: 19 Grudzień, 2018, 11:06 »
Ja nazywam ich hydraulikami, gdyż w zborze do którego należałem na 9 starszych 6 było hydraulikami. Dlatego dla mnie słowo hydraulik jest niejako synonimem określenia - starszy
jakby nie patrzyć, starszy ma nauczać a więc zajmować się wodą żywota :) a zatem "logiczny wydaje się wniosek" że jeśli w życiu zawodowym także zajmuje się wodą to jest to dowód że ma odpowiednie kwalifikacje
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Bożydar

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #69 dnia: 19 Grudzień, 2018, 11:29 »
Jako nastolatek, nigdy bym nie pomyślał nawet o maturze, a co dopiero o studiach. Ale na szczęście po zawodówce zrobiłem sobie technikum zaocznie i zdałem maturę, bo była możliwość podejścia. Nawet nie wiedziałem, że kiedyś mi się tak przyda.

Pochodzę z prostej rodziny. Jako jedyny z 6 dzieci swoich rodziców poszedłem na studia zaoczne w wieku 34 lat. W zborze jak wyszło to brat Grzeniu zbadał temat kilkoma pytaniami (wiadoma sprawa... zdać sprawę do NO ;) ).

Zaczęło się opuszczanie zebrań, bo co 2 tyg na zajęcia. Dzięki temu odwykłem nieco od tej toksycznej papki podawanej na niedzielnych zebraniach i zbiórkach do kolportażu gazetek towarzystwa. Wtedy to właśnie poucinali mi możliwości "robić więcej" ;) Ale jak szybko się okazało, bardzo polubiłem ten stan kiedy nikt nie podchodzi i nie zawraca gitary żeby iść na parking, nosić mikrofon, być DJ na konsoli itp "przywileje". Siedziałem sobie i było mi z tym dobrze. Widziałem tylko jak męczą się starsi, bo nie było parkingowych i w przerwach między punktami sami wychodzili pilnować aut w mrozie... cóż... chcieli to mają - pomyślałem. Ja bym nie odmówił.

W międzyczasie były artykuły o wykształceniu, brudnekastingi, wykłady NO i inne pierd** fanatyków o studiach, które miałem w esicy. Faktem jednak jest, że mało kto z moich okolic szedł na studia. Jednak jak na ironię, dzieci starszych często szły po cichu na studia, jednocześnie uprawiając wzmożone głoszenie zwane pionierowaniem - wtedy było to jakimś pokazaniem zborowi, że daje się radę służyć Jehowie. ;)

Taka sytuacja miała miejsce w zborze, w którym byłem przez 3 lata blisko Lubania, gdzie obu synów słynnego z odwagi za czasów zakazu i surowości w obecnych czasach Dżozefa - poszło na studia. Jeden z nich jest nawet w "Centrali" - btw bardzo sympatyczny i pozytywny człowiek jak na ŚJ. Pozdrawiam Cię Lucek ;)

W tym samym zborze 2 rodziny posłały swoje dzieci na studia. Jedno skończyło, inne było w trakcie. W międzyczasie 3 rodzinka posłała córkę na studia, bo były jej potrzebne do konkretnie obiecanej pracy w administracji miasta. Co ciekawe ojciec dziewczyny dostał bana ze stanowiska starszego, bo niestety trafił na czas kiedy do zborów przyszły listy ściągające rodzica za to, że jego dziecko będące na jego utrzymaniu studiuje... Porobiły się niesnaski z braku wyrozumiałości, bo tamtym 2 familiom nic nie zrobili i ojcowie nadal wykładali w owczarni jako straszni. Natomiast temu ostatniemu zryto beret. Pamiętam smutek tej rodzinki i jak bardzo tamta familia dała im wypłatę za coś co sami uprawiali. To dopiero schizofrenia...

A odnośnie chorób psychicznych... Właśnie tak irracjonalne i absurdalne zwyczaje i niesprawiedliwość w orgu, sprawiają, że ludziom wywala bezpieczniki od zbyt długiego przeciążenia takimi toksycznymi i ambiwalentnymi zajawkami. Ciągłe zaprzeczanie i wypieranie rzeczywistości kończy się depresją lub innego rodzaju konstelacją - które de facto są programami ochronnymi kiedy rzeczywistość nie nadaje się do przyjęcia od dłuższego czasu.
Jak ktoś chce więcej info na ten temat to pisać na priv.

Najsmutniejsze jest to, że w orgu tak bardzo tłamsi się mechanizmy samozachowawcze, że potem ludzie decydują się raczej wybrać wariactwo i jazdę na pigułach niż wziąć dupę w troki i zwiać z tej sekty, zacząć życie wolne od poczucia winy.

Czy ŚJ szukają tylko ludzi słabych i patolki? Nie do końca Aczkolwiek ludzi niewykształconych łatwiej zmanipulować obietnicami gruszek na wierzbie i dobrobytem materialnym w nowym świecie w zamian za służbę organizacji. Mało tego... taka osoba nie odważy się iść na studia, ale bardzo chętnie zacznie się piąć po drabinie kariery zborowej. Perspektywa płacenia za studia, książki, nauka, dojazdy, obcy "żli" ludzie ze świata itd. A tu w zborze ciepło, zebranka, pokazy, odczyty, te same buzie, łażenie po okolicy z gazetkami ... i nawet się taki nie obejrzy jak dostanie "przywilej" sługusa, a potem pastucha elektrycznego za 10-12h minimum na sprawozdaniu i "bycie widocznym". I jeszcze coś ważnego.... władza nad innymi niewolnikami niewolnika... to jest najbardziej chora motywacja wielu ŚJ.

Potem tacy nie mając kontroli nad własnym życiem kontrolują życie innych, doprowadzając ich do depresji i innych schizofrenii...
Nie widzę dobrych notowań dla ŚJ jak widzę coraz większą przepaść i kontrast między nimi, a światem w jakim siłą rzeczy żyją fizycznie, lecz nie chcą żyć mentalnie. Dysocjują, a potem mówią, jak strasznie dołuje ich ten szatański system. "Och, niech już przyjdzie ten nowy świat, bo idzie zwariować..."
Nakręcają się dodatkowo, a 8 dziadków z USA jeszcze bardziej pogłębia przepaść między normalnym życiem w świecie, a życiem korporacyjnym.

Wydaje mi się, że organizacja lubi też zrzeszać osoby nie potrafiące żyć jako wolne i używające swobodnie swoich władz poznawczych. Zdrowe osoby zadają za dużo pytań i niczego nie muszą.
Z kolei poranieni i zaszczuci w dzieciństwie ludzie mają specjalne programy bycia wiecznie ofiarą i bycia wiecznie posłusznym czyimś rozporządzeniom. W wielu rodzinach rodzice nie wykształcili z dzieci dorosłych podejmujących własne decyzje, tylko trzymali ich ciągle jako małe dzieci. Takie osoby wyłapują kontrolę organizacji na poziomie podświadomym i automatycznie odnajdują się ponownie w roli ofiary ciągle sterowanej przez kontrolanta (kiedyś rodzica, teraz aparat CK i podległych im starszych oraz NO).

Tak nie wykształcone osoby posiadają wewnętrzne bariery zabraniające im naznaczać wyraźne granice, odmawiać, zadbać głównie o siebie, dokonywać trzeźwej oceny/ krytyki organizacji do jakiej ktoś chce ją zwerbować, oglądać inne materiały o danej organizacji, mieć prawo do popełniania błędów, opuszczenia miejsca, które już nie odpowiada.  Takie osoby idealnie nadają się do orga. A jak już takie małżeństwo wyda na świat potomstwo, to tak toksyczne ograniczenia wszczepi mu z automatu... Potem takie dziecko przekaże je swojemu i wszyscy będą się chwalić ile to już pokoleń nie są w "prawdzie" - czytaj w tym gó...nie niemocy.

To daje też odpowiedź dlaczego tak ciężko wyjść z orga... Ciężko, bo większość ludzi w nim nie potrafi stawiać granic kontrolantom i nie daje sobie prawo do odmowy takowym. Idealnie obrazuje to zdjęcie ptaka z klatką na głowie.

Sorry za spam, ale ostatnio rzadko piszę, a temat wyjątkowo mnie intryguje. ;)
« Ostatnia zmiana: 19 Grudzień, 2018, 11:40 wysłana przez Bożydar »


Offline Snowid

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #70 dnia: 19 Grudzień, 2018, 17:07 »
Znakomity post, Bożydarze, trafne spostrzeżenia. Piątka!

Sent from my Redmi 3 using Tapatalk



Offline Kachinas

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #71 dnia: 19 Grudzień, 2018, 17:43 »
Jak są tacy mądrzy to niech napiszą w strażnicy, że będą pozbawiać przywilejów we wszystkich rodzinach w których ktoś studiuje na uczelni wyższej. Niech powiedzą otwarcie że potępiają kształcenie a nie w listach do starszych po cichu podają zalecenia, przecież prawda sama się obroni.
Jezus potępiał uczonych, ale uczonych w "piśmie" którzy wypaczali prawo, i trzeba postawić TYCH spasionych cielaków z centrali na równi z faryzeuszami.
Krew mi się gotuje na fakt, że tak manipulują i obciążają ludzi którzy chcą służyć Bogu i to wykorzystują.


Offline Bożydar

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #72 dnia: 19 Grudzień, 2018, 21:39 »
Znakomity post, Bożydarze, trafne spostrzeżenia. Piątka!

Dziękować dobry człowieku.
Btw, nie wiem czy wiesz, ale mój poprzedni awatar był niemal identyczny z Twoim. Skąd pomysł na Grey Owl?
Pozdrawiam.


Offline Salome

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #73 dnia: 19 Grudzień, 2018, 21:39 »
Bożydar, bardzo ciekawa psychoanaliza. To niezaprzeczalny fakt, że im bardziej zindoktrynowane przez system dziecko, tym bardziej kurczowo trzyma się rodziców w życiu dorosłym, a nawet ciężko mu przeciąć pępowinę. Po co zakładać swoją rodzinę skoro Armagedon tuż tuż. Pracuje ciężko na zadowolenie rodziców i zboru od najmłodszych lat, szuka w ich oczach akceptacji. Nie zadaje pytań, nie kwestionuje, nie krytykuje. Za uczynki wiary otrzymuje pochwały. Jak zechce się postawić, zaznaje bardzo często okrutnego odrzucenia, łącznie z koniecznością przedwczesnego opuszczenia domu rodzinnego.

Już od dziecka zabija się w ludziach naturalną potrzebę buntu. Sporo nastolatków SJ jakoś ten wewnętrzny sprzeciw w sobie tłumi , są po prostu idealni, grzeczni i uduchowieni. Niektórzy prowadzą podwójne życie, bo nie trzymają ciśnienia.

Naturalny proces poszukiwania własnej tożsamości zostaje u dzieci SJ nieodwracalnie niszczony. Młodzi ludzie zakładają po chrzcie maskę Świadka Jehowy.
Z larwy powstaje piękny motyl, ale obcina mu się skrzydełka. Motyl chce zaskarbić sobie uznanie Jehowy, chce żyć z zgodzie ze Słowem Bożym, wiecznie w pięknym ogrodzie.
Niestety, okazuje się, że to wszystko jest fikcja. Nie dość, że ten ogród jest nieźle zachwaszczony, to na dodatek uprawiany jest przez niegodziwych ogrodników dla ich własnych zysków. :'(
« Ostatnia zmiana: 19 Grudzień, 2018, 21:43 wysłana przez Salome »
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Kate Walker

Odp: Zaburzenia psychiczne, słabość, brak wykształcenia
« Odpowiedź #74 dnia: 19 Grudzień, 2018, 23:10 »
Bożydar zgadzam się ze wszystkim co napisałeś .Szczególnie zwróciłam uwagę na słowa gdzie piszesz o ludziach poranionych i zaszczutych w dzieciństwie że mają specjalne programy bycia wiecznie ofiarą i bycia wiecznie posłusznym czyimś rozporządzeniom.Nie wykształcili z dzieci dorosłych podejmujących własne decyzje i automatycznie odnajdują się ponownie w roli ofiary sterowanej przez CK czy starszych. Wiem że bardzo trudno to zmienić , nawet jeżeli jest się świadomym bycia ofiarą .