Wielu z Was po wyjściu ma nadzieję niebiańską, inni zostali ateistami itd. ja mentalnie jestem poza org jednak nurtuje mnie pytanie:
skoro docelowo wszyscy ludzie mogą mieć nadzieję niebiańską to w jakim celu Bóg stworzył ludzie, ziemię i materialny świat?
Przecież jeśli Adam by nie zgrzeszył do dziś żyłbym właśnie na materialnej ziemi wraz z doskonałymi ludźmi.
Czy zatem jeśli dla chrześcijan jest jedna nadzieja - niebiańska to Stwórca zmienił swoje pierwotne zamierzenie co do ziemi i po zabraniu wszystkich swoich sług do nieba nasza planeta zostanie zniszczona (Biblia temu wyraźnie przeczy) - ot nieudany eksperyment?
Szczerze nie mogę się nadziwić że to może komuś sen z powiek spędzać.
Jeśli Bog istnieje i jest takim wszechogącym bytem,to żeby człowiek nawet pękł to nie ma prawa pojąć i zrozumieć Jego Pana Boga planów i myśli,bo nie dla psa kiełbasa.
Jeśli zaś nie istnieje,to nie ma tematu.
Ja zawsze bede mówić że najlepiej to być przyzwoitym człowiekiem,staruszki przez ulicę przeprowadzać,psy w schronisku na spacer wziąć.kota głodnego co się błąka,nakarmić.Nie zajeżdżać ludziom drogi swoim wypasionym autem,usmiechać się do pani kasjerki w Biedronce i bedzie git
W każdym bądź razie jak przyjdzie do umierania to z czystym sumieniem