"Podwójne życie" - także u Świadków Jehowy

[Salome]

hmmm, widzę, że mnie sporo ominęło, bo ja żyłam jakby życiem pojedynczym, a nie podwójnym. 

[HARNAŚ]

hmmm, widzę, że mnie sporo ominęło, bo ja żyłam jakby życiem pojedynczym, a nie podwójnym. 

Czesiu Niemencz śpiewał:
... mam tak samo jak Tyyyy.

[Salome]

Ale co tam. Tańczyć nie bardzo lubię, głowę mam słabą, a trawę tylko kosiłam .... 

[HARNAŚ]

Hej Harnaś! Wita Cię Salome!
NIGDY pionierka, NIGDY na stojaku, RAZ w pierwszym rzędzie. PARĘ RAZY z mopem.

Operacja wyjścia z systemu zakończona sukcesem. 

fajne to bardzo lubię sobie to czytać

[puma]

Hej Harnaś! Wita Cię Salome!
NIGDY pionierka, NIGDY na stojaku, RAZ w pierwszym rzędzie. PARĘ RAZY z mopem.

Operacja wyjścia z systemu zakończona sukcesem. 

fajne to bardzo lubię sobie to czytać

Też mi się podoba

[coma]

Osobiście nie znam młodych ludzi, którzy nie prowadziliby podwójnego życia, albo chociaż mieli wyje...e w pewnych aspektach życia świadkowskiego.
Trzeba jednak zakreślić pewne ramy: ludzie z małych miejscowości nie mający kontaktu z dużymi miastami są zazwyczaj lepiej ułożeni niż ci z meteopolii.  Znam takich, naprawdę fajni ludzie szczerzy w tym co robią.
W miastach to już sodoma i gomora. Kilka przykładów:
Młody brat pomylił realne życie z pornosami. Lubił rozbierać się przed dziewczynami i kazał robić im to samo.
Młoda siostra była tak zrozpaczona pobytem w szpitalu swoich rodziców, że zaprosiła na noc do domu swojego instruktora jazdy. Później owa siostra została dziewczyną brata opisywanego wyżej.
Oczywiście oboje na codzień zgrywali uduchowionych, że olala. (Gdyby takich nie zgrywali to w sumie bym nic do nich nie miał).
Normą jest pierdzielenie rano na zebraniach wyniosłym głosem o tym jak to trzeba wystrzegać się złej rozrywki, aby wieczorem oglądać Grę o tron i fołe dupy, grać w Far Cry'a i upijać się w myśl hasła: Dobra impreza jest wtedy jak się rzygnie.

[Ola]

Osobiście nie znam młodych ludzi, którzy nie prowadziliby podwójnego życia, albo chociaż mieli wyje...e w pewnych aspektach życia świadkowskiego.
Trzeba jednak zakreślić pewne ramy: ludzie z małych miejscowości nie mający kontaktu z dużymi miastami są zazwyczaj lepiej ułożeni niż ci z meteopolii.  Znam takich, naprawdę fajni ludzie szczerzy w tym co robią.
W miastach to już sodoma i gomora. Kilka przykładów:
Młody brat pomylił realne życie z pornosami. Lubił rozbierać się przed dziewczynami i kazał robić im to samo.
Młoda siostra była tak zrozpaczona pobytem w szpitalu swoich rodziców, że zaprosiła na noc do domu swojego instruktora jazdy. Później owa siostra została dziewczyną brata opisywanego wyżej.
Oczywiście oboje na codzień zgrywali uduchowionych, że olala. (Gdyby takich nie zgrywali to w sumie bym nic do nich nie miał).
Normą jest pierdzielenie rano na zebraniach wyniosłym głosem o tym jak to trzeba wystrzegać się złej rozrywki, aby wieczorem oglądać Grę o tron i fołe dupy, grać w Far Cry'a i upijać się w myśl hasła: Dobra impreza jest wtedy jak się rzygnie.

Zgadzam się nic dodać nic ująć

[sawaszi]

A propos życia podwójnego : -
- takie życie z podwójną osobowością i moralnością ?
- to choroba zwana (przez medyków) schizofrenia (odmian i typów wiele) ..
Jak można żyć na obu biegunach jednocześnie ?? - ( - , - , - ) itp.
Np. "kocham Boga a jednocześnie nienawidzę bliskich mi osób, które myślą nie zgodnie z doktryną podawaną za jedynie słuszną" ..
Tak sobie tylko napisałem i innym pod rozwagę 

[Moyses]

No tak
Raz jestem hydraulik, innym razem hipokryta. Teraz wstrętny zboczeńca.
Jeśli temat jest o podwójnym, to co mamy pisać? A ja naiwny chciałem już wejść na potrójne. Ciekawe kim bym był?
Człowiek chciał zachwalać urodę południową i dostał zrypkę. Piękno trawy zielonej też jest kojące dla wzroku.
A i po trosze wina używać trzeba.
Nie wolno nikomu miłości bronić.

U mnie był tylko alkohol i trawa(rzadko). Cholera, co za pech.

Zawsze możesz to nadrobić. Nie patrz wstecz.   

Ale co tam. Tańczyć nie bardzo lubię, głowę mam słabą, a trawę tylko kosiłam .... 

To aż tyle nas łączy??? Najlepiej tańczę podpierając ścianę. Czasem podskakuję na krześle.  Głowę mam słabą i dlatego kładę ją na podusi. A trawę to lubię też kosić; zwłaszcza, że najpierw trzeba skosić, albo przynajmniej narwać.

[sawaszi]

Oto maksyma ; "co człowiek sieje to i żąć będzie" (w swoim czasie) ..
Paradoks jest taki ; "pokarm spada ze stołów panów dla gawiedzi" -= 'nie wszyscy jesteśmy równi'  ..
Oj - znowu zahaczam o filozofię    - wybaczcie mi .

[Gremczak]

Oto maksyma ; "co człowiek sieje to i żąć będzie" (w swoim czasie) .. .

Jak to rozumieć?

[sawaszi]

Jak to rozumieć?

 
Otóż należy to rozumować ogólnie i szczególnie (dla każdej jednostki ludzkiej) "każdy poniesie swój własny ciężar" - takie życie .

[Adam_73]

Oto maksyma ; "co człowiek sieje to i żąć będzie" (w swoim czasie) ..
Paradoks jest taki ; "pokarm spada ze stołów panów dla gawiedzi" -= 'nie wszyscy jesteśmy równi'  ..
Oj - znowu zahaczam o filozofię    - wybaczcie mi .

true..

[Gremczak]

 
Otóż należy to rozumować ogólnie i szczególnie (dla każdej jednostki ludzkiej) "każdy poniesie swój własny ciężar" - takie życie .

  Trochę Ciebie pomęczę. Za życia?

[sawaszi]

  Trochę Ciebie pomęczę. Za życia?

 
A jak życie sie ma tylko jedno (nie siedem w wirtualnym nierzeczywistym świecie) - to co mi odpowiesz na to ?
Ps. - nie wierzę w "alhalię" ni "duszę wiecznie żyjące"  , "człowiek jest duszą żyjącą" - do puki dycha  .
Rozkmiń ten temat - proszę Cię -