panowie pls, tak nie mozna
Absolutnie, sza, nic nie pisać, w ogóle się nie odzywać, przecież to taka CZYSTA, ŚWIĘTA, organizacja.
W jednym z Żorskich zbiorów, żyje sobie małżeństwo, które ma dwie urodzwe córki
Jedną z nich tak swędziało pod pępkiem, że udzielał się w lesie przed Żorami, sprawa wyszła, gdy jeden z gorliwców chciał skorzystać z usług.
Druga wyszła za mąż, za syna koordynatora jednego ze zborów, chłopak był tak naiwny, jej mąż, puszczał ją do Stanów, do swego znajomego, by ta się opiekowała jego mieszkaniem, z czasem wyszło, że opiekowała się nie tylko mieszkaniem, wszystko oczywiście w obrębie zboru
Takie to z nich aniołki, o chippkryzjo