W zborach ŚJ są też pedofile.
Nie wszyscy SJ, to pedofile.
Jednak prawda jest, że wśród ŚJ pedofile byli (są) , krzywdzili dzieci przez wiele lat, a w myśl ZASAD tej org, nie ponosili żadnej kary ustanowionej przez prawo Cezara, bo w org, kieruja się swoimi wewnętrznymi haniebnymi ZASADAMI.
I to na skalę całego świata.
W zborach mi znanych było (u niektórych w zwyczaju, u innych nie było w zwyczaju) pijaństwo, nachalne obmawianie, zdrady, ciąża w wyniku zdrady, oglądanie pornografi, przemoc w rodzinach, bicie dzieci i pedofil ŚJ, który nigdy nie poniósł kary za molestowanie dzieci, bo zszedł z tego świata.
Do dziś jest szanowanym "byłym", bo zmarłym bratem, o którym się mówiło, że do starości był wiernym sługa Bożym.
Kto z ŚJ nie łamie tam ich zasad, to niech z "trzeźwym umysłem" nie bierze do siebie, tego czego nie robi.
Druga sprawa, jeżeli chce mieć "oczy zamknięte" na fakty, to niech dalej śpi.
Jestem poza orgiem ok. 20 lat, a ZASADA ostracyzmu stosowana przez ŚJ w rodzinie zrujnowala rodzinę, zdrowie, finanse.
Zostało wieloletnie dźwignie się że zgliszczy, po tym jak przejechał po rodzinie walec WTSu.