Nie zgadzam się z Nemo, że cel uświęca środki.
I tak i nie. Zależy jaki jest cel. Chirurg może zdecydować że trzeba pacjentowi amputować rękę czy nogę, ale celem jest uratowanie życia, chociaż środek jest drastyczny.
Czasami żeby kogoś wybudzić, jedynym środkiem jest terapia szokowa, czyli zrobienie z siebie typowego sk.....na, który rzekomo podkłada kłody pod nogi, zachowuje się jak typowy tyran, chwyta się przysłowiowej brzytwy, żeby wyciągnąć bliską osobę z sekty. Środki są drastyczne, ale cel szczytny.
Znam bardzo dobrze przykład w którym osoba wybudzona, żeby wybudzić bliską sobie osobę, musiała uciec się do drastycznych metod, bo zwykłe środki dyplomatyczne nie przynosiły rezultatu. Teraz oboje jako małżeństwo są dzięki temu wybudzeni.
Dlatego właśnie napisałem że cel uświęca środki, chociaż mogłem dodać że czasami.