Omijanie orga to dobra metoda, lecz niestety na dłuższą metę zaczyna być uciążliwa. Czasami nie wiadomo jak się zachować kiedy spotyka się np starszego w sklepie, a ten bez ogródek zaczyna pseudo wizytę pasterską i dopytuje dlaczego mnie długo na zebraniu nie widział, że się grono starszych martwi o mnie itp. Od kiedy jestem oficjalnie poza orgiem, to ja jestem górą. To oni są zmieszani, kiedy przypadkowo napotkani nie mogą odpowiedzieć na moje głośne i wyraźne "dzień dobry".