A co oni w jakimś dialekcie piszą?
Oczywiście.
Mają w swych komputerach zestaw słów które używają.
„Towarzystwo Strażnica udostępniło też bardzo użyteczne narzędzie, jakim jest system komputerowy pomocny w pracy tłumaczy Biblii. Rzecz jasna, tłumaczenie w dalszym ciągu wymaga ogromnego wysiłku ze strony ludzi. Niemniej komputeryzacja niezmiernie ułatwia zespołowi tłumaczy Biblii osiągnięcie wzniosłego celu, którym jest przetłumaczenie Przekładu Nowego Świata z zachowaniem takiej samej wierności i konsekwencji, jaką się odznacza oryginał angielski.
Wspomniany system komputerowy podaje między innymi, jak w tekście angielskim oddano poszczególne słowa hebrajskie i greckie, a to bardzo pomaga tłumaczom w doborze odpowiedników” (Przebudźcie się! Nr 9, 1994 s. 19).
„Tłumacze zaczęli od dobrania rodzimych odpowiedników wszystkich podstawowych określeń biblijnych użytych w angielskim Przekładzie Nowego Świata. Program komputerowy umożliwiał przywoływanie na ekran synonimów i wyrazów pokrewnych. Można było również zobaczyć, jakim oryginalnym słowom greckim i hebrajskim odpowiadają wyrażenia i zwroty angielskie, co pozwalało tłumaczowi przeanalizować sposób oddania ich w innych miejscach.
Wszystko to stanowiło wielką pomoc przy dobieraniu polskich odpowiedników. Po zatwierdzeniu ich zespół przystąpił do tłumaczenia Biblii. W pracy nad każdym wersetem korzystano z pomocy komputera, który wyświetlał na ekranie ustalone wcześniej słowa” (Strażnica Nr 17, 1997 s. 29).