Aż teraz śmieszy ta ich retoryka gdy nie wiedzą czegoś oczywiście, ale chcą stworzyć 'nastrój oczekiwania', czyli najzwyklejszą podnietę religijną i niejako zasugerować słuchaczom, żeby wszystkie poprzednie wpadki w przepowiedniach puścili w niepamięć, bo może już teraz, już za moment - otóż tu zwrotem-kluczem jest wyrażenie "(...) - tego nie wiemy".
I tak na przykład: 'Czy w tym roku obchodzimy ostatnią Pamiątkę? Tego nie wiemy", albo "Czy będzie to ostatni kongres w tym starym świecie? Tego nie wiemy."
To jest po prostu obrzydliwe, bo umysły śj są tak sprane, że oczywiście uczepią się zdania ostatniego, no bo przecież niby uczciwie jest przyznane, że nie wiedzą, ale w zdaniu poprzednim już sugerują, że coś niby wiedzą i tylko od nich ta wiedza może popłynąć, więc nie wolno tego grona opuszczać!
Żałosne to jest.