Teraz juz wszelkie dywagacje i snucie teorii jest bezcelowe. Nikt nie ucierpiał i to jest najważniejsze. Sprawca nie jest juz anonimowy i poniesie konsekwencje. A uczestnicy akcji na przyszłość beda wiedzieć ze trzeba jednak być czujnym i stosować zasadę ograniczone zaufania bo nigdy nie wiadomo czy się jakiś wariat nie trafi.
Trochę w tej sytuacji jest niestety winy policji, ponieważ nie zjawili się na miejscu od godz. 8:00 , czyli od chwili rozpoczęcia zgromadzenia- tak jak miało to miejsce na wsześniejszych akcjach.
Przyjechali dopiero po naszym telefonie z prosba o interwencję.
Natomiast potem juz czasy czas radiowozy stały obok, a sympatyczny pan policjant spytał nawet, czy juz teraz czujemy się bezpiecznie.😉
Poza tym mieliśmy tez psa obronnego na podorędziu ( rasy YOrk, ale niech was to nie zmyli 😜)
Przede wszystkim jednak chce wspomnieć ze mieliśmy sporo naprawdę ciekawych rozmów, poza tym fakt, ze poznaliśmy świetnych ludzi, zaznaliśmy cudownej gościny , i miło spędziliśmy czas powoduje, ze będę wspominać tę akcję jako jedna z bardzie udanych.
Ci, co nie byli niech żałują .