Obejrzałam program , wg mojego zrozumienia sednem odebrania dzieci w tej rodzinie był fakt , że główna bohaterka jest SJ i to jest niedopuszczalne!
Prowadząca nawiązała do krajów w których na jedno doniesienie dziecka na rodziców przyjeżdża odpowiednia służba i je zabiera , czy takiego państwa chcemy? Bo ja nie , wychowałam dzieci i wiem na co je stać , dziś jako dorosłe osoby śmieją się ze swoich pomysłów .
Czy wychowanie w rodzinach świadków jest złe? Nie , każda religia ma swoje doktryny , i nie one powinny stanowić podstawę odbierania dzieci .
Pijaństwo , przemoc fizyczna , wykorzystywanie seksualne , to są podstawy do interwencji odpowiednich służb . Czy znam rodziny świadków które biły swoje dzieci ? oczywiście , że znam czy należy te dzieci od razu odbierać ? Nie, ale nie można udawać , że wszystko jest ok . Znam też katolickie rodziny w których dochodzi do przemocy , gdzie rodzice nadużywają alkoholu , te dzieci nie są odbierane rodzicom.
W domach dziecka też dochodzi do nadużyć .
To że jako byli świadkowie widzimy indoktrynacje organizacji nie znaczy , że wszystko jest złe . Dlatego popieram akcje które mówią otwarcie o ostracyzmie , o manipulacji uczuciami , szkołą , wykształceniem itd.
Żadna z katolickich, ateistycznych , agnostycznych czy innych nacji, tzw przyzwoitych rodzin nie wyraża zgody aby ich dziecko obracało się w środowisku , które eksperymentuje z narkotykami wszelkiej maści , alkoholem , czy jeszcze czym innym .
Używanie wobec świadków obraźliwych epitetów , wyzywanie od jehowitów nie różni się niczym od nazywania ludzi światusami ,ma na celu poniżenie drugiego człowieka , to jest niedopuszczalne , uczenie dzieci takiej postawy też jest złe , bo dzieci wyrosną na dorosłych ludzi i albo uznają , że ich rodzice wyrządzili im jakąś krzywdę , albo ich skrajne poglądy będą krzywdziły innych .
Nie chcę żeby organizacja, jakakolwiek ! właziła z butami w moje życie , nie chcę państwa totalitarnego , wyznaniowego , chcę aby każdy miał prawo żyć po swojemu , NIE KRZYWDZĄC INNYCH .