Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: a co dalej...?  (Przeczytany 100477 razy)

Apostates

  • Gość
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #465 dnia: 29 Październik, 2018, 10:34 »
 "Rzucanie się z ramion Jehowy w ramiona Jezusa trąci "padaczką emocjonalną"."

Choć jestem agnostyczka pozwolę na komentarz.
Możnaby zrobić takie porównanie:
Rzucanie się z ramion partnera / partnerki (cechy Jehowy) w inny - drugi związek  (cechy Chrystusa) - myślę , że pozytywna "padaczka emocjonalna". Niektórzy po jednym nie udanym związku mają dosyć i nie chcą już bliskiej więzi damsko męskiej (niewierzący i niepraktykujacy  :) )
« Ostatnia zmiana: 29 Październik, 2018, 10:36 wysłana przez Apostates »


Offline Salome

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #466 dnia: 29 Październik, 2018, 10:36 »
Wierzenie czy niewierzenie w Jezusa to prywatna sprawa każdego forumowicza.
Forum ani nie napędza do tego, ani nie odwodzi.
Ja wierzę, ale nikogo tu nie będę namawiał, ani odwodził.
Nie jesteśmy forum ewangelizacyjnym.
Można na PM sobie ewangelizować jak ktoś chce.
Ale wygłaszać mowy pochwalne dla ateizmu i nihilizmu można bezkrytycznie? Wtedy osoba wierząca ma podkulić ogon i poddać się „emocjonalnej padaczce „ z Jezusem najlepiej gdzie indziej ? Otóż wiele wartościowych i ciekawych „wierzących” osób przez to właśnie odeszło z forum. Bo nie wytrzymało atmosfery nagonki. A propos zarzutu że z Jehowy przerzucają się na Jezusa.... dla mnie zawsze był ważny „Bóg.” Jehowa mi nie pasował. Dlatego też byłam baaaardzo słabiutkim świadkiem. Pisałam o tym nie raz: ostatni rząd, nigdy pionierka, nie zgłaszająca się do odpowiedzi, nie przychodząca na zbiórki itd. System mnie wypluł. Nawróciłam się dopiero niedawno , w zasadzie było to rownolegle z moim przebudzeniem. I dopiero teraz mam prawdziwą wiarę, wszystko mi się klei a Jezus jest moim Panem. Ludzie tu opisują na forum swoje problemy, depresje, próby samobójcze, zawody miłosne etc. Dostają wsparcie i słowa otuchy. Osoba wierząca, która ma czelność napisać o swoich przemyśleniach duchowych jak Baran , dostaje kopa, żeby się zamknął i przestał ewangelizować. Ludzie !
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Roszada

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #467 dnia: 29 Październik, 2018, 10:44 »
Cytuj
Ale wygłaszać mowy pochwalne dla ateizmu i nihilizmu można bezkrytycznie?
A to można zgłaszać do moderacji, jak czyjeś uczucia razi.

Mnie żaden ateista ateizmu nie nauczy, bo sam mogę te same książki co on poczytać.  :)
Zresztą czytałem swego czasu.

Teraz nie czytam wątków nihilistycznych, bo szkoda mi czasu. ;)


Offline abece

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #468 dnia: 29 Październik, 2018, 11:12 »
Wypowiedzenie się, opowiedzenie historii swojego życia, czy przemyśleń a w tym wzmianki o swojej wierze, czy w jaki sposób następowala zmiana wiary, nie jest ewangelizowaniem.
Gdyby tak było, trzeba by milczeć na ten temat na Forum.
Jednak to Forum dotyczy zagadnień religijnych.
Brak wiary, to wybór, decyzja, przekonanie na podstawach, które na taki pogląd wpłynęły i prawidłowo dla niewierzących, tak jak na wiarę w Boga, Jezusa wpłynęły inne przekonania, na innych podstawach i również prawidłowo dla wierzących.
To tak neutralnie, by i jedni i drudzy nie poczuli się urazeni.


Offline HARNAŚ

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #469 dnia: 29 Październik, 2018, 11:16 »
Nikt nie naskakuje na Barana dlatego , że jest wierzący w Pana Jezusa tylko dlatego , że w swojej pysze miał czelność wypowiedzieć się niesprawiedliwie o ateistach . Nie jestem ateistą ale taka postawa Barana mnie oburza.


Offline Roszada

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #470 dnia: 29 Październik, 2018, 11:22 »
Wypowiedzenie się, opowiedzenie historii swojego życia, czy przemyśleń a w tym wzmianki o swojej wierze, czy w jaki sposób następowala zmiana wiary, nie jest ewangelizowaniem.
Gdyby tak było, trzeba by milczeć na ten temat na Forum.
Jednak to Forum dotyczy zagadnień religijnych.
Brak wiary, to wybór, decyzja, przekonanie na podstawach, które na taki pogląd wpłynęły i prawidłowo dla niewierzących, tak jak na wiarę w Boga, Jezusa wpłynęły inne przekonania, na innych podstawach i również prawidłowo dla wierzących.
To tak neutralnie, by i jedni i drudzy nie poczuli się urazeni.
W historii exŚJ w Polsce napisałem:

Byli Świadkowie Jehowy w Polsce nie tworzą religii, ale zróżnicowany ruch skupiający: wyznawców chrześcijaństwa (należących i nie należących do kościołów), innych religii oraz osoby o nastawieniu ateistycznym i agnostycznym.

Czytaj więcej na: http://bednarski.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy/byli-swiadkowie-jehowy-w-polsce-na-wikipedii-i-ich-skrotowa-historia,1095.htm

Tego się trzymam. Sam choć należę, gdzie należę, ale wątków z tym związanych raczej nie zakładam.



Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #471 dnia: 29 Październik, 2018, 11:43 »
Nikt nie naskakuje na Barana dlatego , że jest wierzący w Pana Jezusa tylko dlatego , że w swojej pysze miał czelność wypowiedzieć się niesprawiedliwie o ateistach . Nie jestem ateistą ale taka postawa Barana mnie oburza.
Mnie też oburza Twoja postawa. Napisze o tym trochę później bo teraz musiałbym pisać na telefonie, a sporo chciałbym napisać.

Próbowałem się powstrzymać kiedy napisałeś, że nie chcesz wchodzić ze mną w polemikę. Ale jak widać nie wytrzymałeś  ciśnienia i co chwile coś dopisujesz to w jednym wątku, to w innym byle dokopać osobom które w danej sprawie mają inne zdanie. Nie wiem tylko w jakim wątku Ci odpisać.  Ale myślę ze sobie poradzę.😆
« Ostatnia zmiana: 29 Październik, 2018, 11:48 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Offline GalAnonim

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #472 dnia: 29 Październik, 2018, 11:55 »
Pozbyłem się złudzeń. To jest de facto forum ateistyczne(czyli ludzi WIERZĄCYCH , że nie ma Boga), oraz agnocystyczne. Jeżeli ktoś deklaruje potrzebę wiary w Chrystusa, to automatycznie jest ostrzegany przez moderatora i piętnowany za "obrażanie uczuć i narzucanie swoich poglądów", natomiast ktoś, kto przypisuje wierzącym zaburzenia emocjonalne, robi to bez żadnych konsekwencji. Jesteście lustrzanym odbiciem orga, tyle że w drugą stronę. Osoby wierzące w Chrystusa proszę o kontakt na privie, bo potrzebuję wsparcia.


Offline Roszada

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #473 dnia: 29 Październik, 2018, 11:56 »
Masz wątki o Biblii więc czemu się tam nie udzielasz? ;)

Forum nie jest o Chrystusie tylko o ŚJ. :-\

Masz fora:

biblia webd
protestanci
katolickie

Tam szukaj tego co chcesz. Wiary w Jezusa nie szuka się na forum
« Ostatnia zmiana: 29 Październik, 2018, 11:58 wysłana przez Roszada »


Offline abece

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #474 dnia: 29 Październik, 2018, 12:02 »
W historii exŚJ w Polsce napisałem:

Byli Świadkowie Jehowy w Polsce nie tworzą religii, ale zróżnicowany ruch skupiający: wyznawców chrześcijaństwa (należących i nie należących do kościołów), innych religii oraz osoby o nastawieniu ateistycznym i agnostycznym.

Czytaj więcej na: http://bednarski.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy/byli-swiadkowie-jehowy-w-polsce-na-wikipedii-i-ich-skrotowa-historia,1095.htm

Tego się trzymam. Sam choć należę, gdzie należę, ale wątków z tym związanych raczej nie zakładam.
Nie widzę nic nie stosownego, gdy ktoś upubliczni swoje przemyślenia dotyczące swojej wiary, lub jej braku, co nie jest równoznaczne z uporczywym naklanianiem do ewangelizowania/ateizowania.
Regulamin to określa.
I jedna grupa i druga grupa ludzi tutaj jednak pisze w tym temacie, nie jest on zakazany jak widzę na Forum.
To są historie ludzi z życia wzięte, jest dział chyba się nazywa "Nasze historie", czy podobnie, a to Forum daje możliwość komunikacji między sobą, już i tak wielu bardzo skrzywdzonych ludzi przez org.
Wspierajmy się wzajemnie, bez względu czy ktoś wierzy, czy nie wierzy.
Dziękuję za napisanie tego wartościowego materiału w temacie historii ex sj.
Przeczytane dwa razy😊.
« Ostatnia zmiana: 29 Październik, 2018, 12:15 wysłana przez abece »


Apostates

  • Gość
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #475 dnia: 29 Październik, 2018, 12:13 »
Pozbyłem się złudzeń. To jest de facto forum ateistyczne(czyli ludzi WIERZĄCYCH , że nie ma Boga), oraz agnocystyczne. Jeżeli ktoś deklaruje potrzebę wiary w Chrystusa, to automatycznie jest ostrzegany przez moderatora i piętnowany za "obrażanie uczuć i narzucanie swoich poglądów", natomiast ktoś, kto przypisuje wierzącym zaburzenia emocjonalne, robi to bez żadnych konsekwencji. Jesteście lustrzanym odbiciem orga, tyle że w drugą stronę. Osoby wierzące w Chrystusa proszę o kontakt na privie, bo potrzebuję wsparcia.

GalAnonim - to jest forum na którym są ludzie wierzący  (również wierzący inaczej ) , jak i niewierzący bądź agnostycy.
Jeśli czujesz potrzebę wiary w Chrystusa - Twoja sprawa / Twoja potrzeba (ja tego nie neguję) ale weź proszę również pod uwagę , że Twoje potrzeby nie muszą być / nie są potrzebami wszystkich ludzi.
Jeśli mogę spytać - masz coś / czujesz jakaś niechęć do ludzi tylko dlatego , że są niewierzący bądź wierzą inaczej?
« Ostatnia zmiana: 29 Październik, 2018, 12:17 wysłana przez Apostates »


Offline Roszada

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #476 dnia: 29 Październik, 2018, 12:17 »
Nie widzę nic nie stosownego, gdy ktoś upubliczni swoje przemyślenia dotyczące swojej wiary, lub jej braku, co nie jest równoznaczne z uporczywym naklanianiem do ewangelizowania/ateizowania.
Ale wtedy nie można mieć pretensji, że nie każdy uszanuje te "przemyślenia". :)


Offline abece

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #477 dnia: 29 Październik, 2018, 12:37 »
Ale wtedy nie można mieć pretensji, że nie każdy uszanuje te "przemyślenia". :)

Też w którymś poście zostało przeze mnie ujęte to tak jak w jednym z Twoich postów, że to prywatna sprawa każdego osobiście, czy wierzy, czy jest niewierzący.

Można mieć pretensje, jeżeli jest to agresywny atak na którąś z takich osób, można mieć pretensje jeżeli jest ponizajace, kpiace, niszczace😎.
I to reguluje Regulamin.
A może zwyczajnie regulować trochę empatii w obie strony.
Otwieranie się na w sumie obcych ludzi, opisywanie historii życia, swoich przemyśleń, absolutnie nie podlega krytyce, wysmiewaniu itp.
Możesz uważać inaczej.
Każdy jest inny, choć podobno ulepiony z tej samej gliny😊.


Offline GalAnonim

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #478 dnia: 29 Październik, 2018, 13:46 »
A jak odbierasz moderatora, który mnie ostrzegł za to, że wyraziłem konieczność zwrócenia się do Chrystusa(w co wierzę), a kompletnie zignorował użytkownika, który insynuuje wierzącym zaburzenia emocjonalne...? To jest obiektywizm i bezstronność? Tak jak powiedziałem- jesteście identyczni, jak org, tylko w drugą stronę.


Offline Exodus

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #479 dnia: 29 Październik, 2018, 13:56 »
Wierzenie czy niewierzenie w Jezusa to prywatna sprawa każdego forumowicza....

 Zgadzam się całkowicie z Tobą Roszada.

Miło jednak jest widzieć - tu na forum, które stało się '' Rehabilitacyjną Przychodnią '' dla niejednego z Nas/Was że są osoby nie agitujące do wiary ale w sposób delikatny podkreślający w dalszym ciągu przynależność do Tego który powiedział :
 - ''Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?''

 
Apostates ja zrozumiałem to inaczej, ponieważ jestem wierzący i wiem co oznacza przyjść do Chrystusa.

Chciałem Baran'ku  odpowiedzieć tuż po wysłaniu twojego posta od razu mimo późnej pory wysłać kilka zdań, lecz jak to czasami bywa, są rzeczy ważne i ważniejsze.
 Nie miej mi za złe zdrobnienie jakiego wobec Ciebie używam. Baranem byłbyś dla mnie gdybyś opuszczając Org.a poszedł po przysłowiowej ''bandzie'' Żył dniem dzisiejszym.
 Tak widać nie jest, a to cieszy i raduje.

Zadane pytanie przez Jezusa zawsze mnie intrygowało.  Zdawał je wprawdzie małej wówczas rzeszy słuchaczy lecz wydźwięk jest ponadczasowy. Dotyczy ono i jest skierowane z osobna do każdego z nas.  I nie jest abstrakcyjne, tak jak stwierdzenie dotyczące zburzenia Świątyni :  (Mt 24, 2: „Lecz On rzekł do nich «Widzicie to wszystko? Zaprawdę powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».”).

Pozwólcie jeszcze kilka zdań, tak na zbicie temperatury, bo widać jak rośnie temperatura.

2 lata temu Iza od Alka dała namiary na mnie i moją żonę wybudzonym z naszej miejscowości. Dziś są oni oficjalnie odłączeni. Utrzymujemy kontakt do dziś i z nimi poznanymi odstępczuchami.
- Pierwsza ich wizyta u nas. Bez stresu i napięcia bo okazało się, że się znamy. Miałem bowiem wiele lat temu kontakt z byłej siostry  dzieckiem na indywidualnych zajęciach sportowych.
 W trakcie kolacji zauważyłem jednak, że w rozmowach tylko Jezus i Jezus. A to to, a to tamto. Cóż emocję pomyślałem sobie.
 Gorzej było, gdy padły słowa : Czuję że muszę się ochrzcić. Nie docierały argumenty i pytania :
- Czy na za wcześnie ?
 Pamiętacie jak odbył się zlot, czy zjazd, bo zgromadzenie, tego słowa nie użyję na Górnym Śląsku ?
Tam siostra A i jej mąż wzięli chrzest.
 Po powrocie zorganizowali u siebie spotkanie. Zaproszeni byli odstępcy z Legnicy, przyjechał też gość u którego w domu A. wzięła chrzest. Mąż zaś u kolegi chrzczącego A. Było to dla mnie dziwne, o szczegóły nie pytałem.
 Przed spożyciem kolacji A. zapytała, czy będziemy chcieli dołączyć do modlitwy? Każdy, po kolei mógł coś powiedzieć.
 Odmówiłem ja, odmówiła żona. Nie byłem na to gotowy.
Po jej zakończeniu ponownie  - Jezus to, a tamto .... sramto i owanto.  Pomyślałem o pewnym starszym, który podobnie jak Oni , gdy się rozkręcił z Jehową podczas modlitwy przed rozpoczęciem zebrania bądź po zakończeniu to końca nie było. Raz to już o mały włos nie wypowiedziałem - Amen, by zakończyć farsę.

 Dlaczego o tym napisałem ?
 Nie wiem czy - Rzucanie się z ramion Jehowy w ramiona Jezusa trąci "padaczką emocjonalną.
 Wiem jednak, że może to być mało komfortowe, można czuć się niezręcznie w towarzystwie osób, które jeszcze nie tak dawno tylko Jehowa i Jehowa a teraz manifestacyjnie Jezus i Jezus.

 Czasami padają słowa, które komuś przyjemności nie sprawiają. Cóż poradzić ? Nie jest to portal randkowy by celem nadrzędnym było łechtanie podbrzusza.

 Baran'ku  Pani w szkole pyta :
 - Gdyby przed Baranem postawili postawili wiaderko wody i wiaderko wódki, to co by baran wybrał ?
 Dzieci :
 - Wodę !!!
 - Nauczycielka :
 - Świetnie ! A dlaczego ?
 - Bo to baran  ;)
 
Ja wiem kogo Ty wybrałeś, jakiego nauczyciela. I wiedz, że mi to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie !
 
Pozdrawiam wierzących jak i niewierzących