Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: a co dalej...?  (Przeczytany 100526 razy)

Offline mav

  • Ja tu tylko sprzątam
  • Wiadomości: 1 228
  • Polubień: 6993
  • Nie sztuka się godzić, sztuką jest się wcale nie pokłócić.
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #75 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 11:14 »
A skąd to wiesz? Nie chodzi o to, że chcę z Tobą polemizować- ale żeby dać wiarę czyjemuś słowu musiałabym zobaczyć jakiś dowód. Byłeś tam? A może jakiś artykuł masz.

Z samego źródła: https://www.jw.org/en/jehovahs-witnesses/activities/construction/warwick-photo-gallery-january-april-2015

W galerii pod ostatnim zdjęciem jest podpis: "A hired diver in Blue Lake replaces an old valve with a new one. With the push of a button, the level of the lake can now be lowered to prevent flooding in the event of a hurricane"

Sam fakt, że mają zdalnie sterowane jezioro to raz, ale druga ciekawostka jest taka, że zapłacili, zapewne niemało, zewnętrznemu podwykonawcy ("hired diver") żeby to zrobić. A zawsze się chwalą, że wszystko robią własnymi rękoma bo od wszystkiego mają ekspertów :). To plus inne rzeczy o których mówiłem wcześniej - sauny, baseny, korty do gry - to stoi chyba trochę w sprzeczności ze "ślubami ubóstwa", które sami składali, co nie?
« Ostatnia zmiana: 25 Czerwiec, 2018, 11:20 wysłana przez mav »


Offline Villa Ella

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #76 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 11:24 »
wcale nie trzeba wybierać, nie można dać jedzenia i fizycznego i duchowego? Jedno drugiego nie wyklucza  :)

jaki cel znalazłam?
Wybacz, twoją wypowiedź zrozumiałam tak, że gest poratowania kogoś doraźną pomocą, jest mało istotny i uważasz, że prawdziwa pomoc, to udzielenie mu wskazówek biblijnych.. Tak naucza WTS, a ja się z tym nie zgadzam. Wiem, że jest to nawiązanie do słów Jezusa o wodzie żywej, ale zauważ, że on sam dbał przede wszystkim, o komfort swoich słuchaczy. Karmił głodnych, uzdrawiał chorych, wskrzeszał zmarłych, pocieszał strapionych. Jeżeli ktoś jest głodny do tego stopnia, aby szukać w śmietniku jedzenia, nie ma dachu nad głową i ciepłej odzieży, to nawet obietnica życia wiecznego do niego nie trafi. Jeżeli ktoś nie ma zaspokojonych podstawowych potrzeb biologicznych, nie sądzę żeby pokrzepiły go wersety biblijne.
Druga kwestia, czy mamy pewność, że ta osoba nie zna Biblii i nie stosuje się do jej zasad? Dlaczego uważamy, że imigrant szukający jedzenia w śmietniku, znalazł się w tym położeniu z własnej winy? Skąd wniosek, że zapoznanie się z Biblią ułatwi mu znalezienie pracy i ułożenie sobie życia. Gdy byłam nastolatką, mój ojciec stracił pracę. Firma, w której pracował zwinęła się za granicę, nie  wydając ludziom dokumentów. Został bez świadectwa pracy więc nie mógł zarejestrować się w pośredniaku, w opiece społecznej nie mógł przedstawić dochodów. Bezrobocie było wtedy ponad 20% więc mimo wysiłków, pracy szybko nie znalazł. Mama chorowała. Pół roku przeżyliśmy tylko dzięki jego i moim dorywczym pracom i wsparciu rodziny. Ale poznałam biedę i głód. Matka wydzielała nam jedzenie, czasem był wybór albo kolacja, albo śniadanie. Chodziłyśmy wtedy na zebrania i czytałyśmy Biblię, prowadziłyśmy studium rodzinne. Ze zboru dostałyśmy stertę starych ubrań i zachętę do modlitwy...
Jaki cel znalazłaś?  Wybacz, pomyliłam się. Chodziło mi o sens, sens życia, który można odnaleźć w Biblii.
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Roszada

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #77 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 11:26 »
Już za czasów Knorra mieli boisko:

   „Nawet po tym, gdy w styczniu 1942 roku, zaczął nadzorować ogólnoświatową działalność Świadków Jehowy, czasami grywał z baseball z betelczykami lub ze studentami Szkoły Gilead w South Lansing w stanie Nowy Jork” (Strażnica Nr 21, 2001 s. 22);

   „W początkowym okresie istnienia szkoły sam nieraz grywał w softball, a później – z obawy przed kontuzją, która mogłaby mu utrudnić udział w naszych letnich zgromadzeniach okręgowych – zrezygnował z aktywnej gry...” (Strażnica Nr 13, 2004 s. 27).


Offline klara kot

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #78 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 11:31 »

Sam fakt, że mają zdalnie sterowane jezioro to raz, ale druga ciekawostka jest taka, że zapłacili, zapewne niemało, zewnętrznemu podwykonawcy ("hired diver") żeby to zrobić.

"Wynajęty nurek wymienia w jeziorze Blue Lake stary zawór na nowy. Teraz wciskając przycisk, można obniżyć poziom wody w jeziorze, by w razie huraganu zapobiec powodzi."

ja to tak rozumiem, że ten cały system już istniał wcześniej. Jakiś nurek po porostu wymienił stary zawór na nowy. Być może nie stanowiło to jakichś wielkich nakładów finansowych- a w przypadku huraganu które tam mogą być silne- jest dobrym zabezpieczeniem. Może w tamtych rejonach to zwyczajny system zabezpieczeń...


Offline Roszada

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #79 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 11:38 »
No sama bieda w Warwick. :-\
Przecież śluby ubóstwa wszystko wyjaśniają. ;)


Offline mav

  • Ja tu tylko sprzątam
  • Wiadomości: 1 228
  • Polubień: 6993
  • Nie sztuka się godzić, sztuką jest się wcale nie pokłócić.
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #80 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 11:56 »
ja to tak rozumiem, że ten cały system już istniał wcześniej. Jakiś nurek po porostu wymienił stary zawór na nowy. Być może nie stanowiło to jakichś wielkich nakładów finansowych- a w przypadku huraganu które tam mogą być silne- jest dobrym zabezpieczeniem. Może w tamtych rejonach to zwyczajny system zabezpieczeń...

Oryginalne angielskie zdanie wskazuje raczej, że sam system zdalnego sterowania jest nowy, ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że kwestię tę pierwszą podniosły osoby mieszkające w USA, które znają specyfikę tamtejszych terenów. Nie czytałem ani jednej wypowiedzi tamtych osób które twierdziłyby, że tego rodzaju system jest "zwyczajny". Osobiście pierwszy raz w życiu o czymś takim słyszałem właśnie u nich, pomijający filmy akcji z Jamesem Bondem ;D.


Nabot

  • Gość
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #81 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 12:01 »
Klara, pamiętaj, że ludzie tutaj mają już swój pogląd na organizację. Jak zbijesz ich 100 bezpodstawnych argumentów to i tak zarzucą Cię kolejnymi... Zobacz, że na razie zbiłaś każdy zarzut a pokazują się kolejne a nikt nie napisał, że przecież masz racje. Szkoda Twojego czasu. Jeśli ktoś jest rozgoryczony z powodu organizacji to zawsze będzie na anty. W zborze gdzie byliśmy z mężem, też przez ostatnie lata były 2 rozwody a wiele małżeństw które przeżywało kryzys, uzyskało pomoc. Pamiętaj, że są ludzie, którzy patrzą na człowieka i myślą: on pochodzi o małpy ; inni patrzą na człowieka i mówią: pięknie go stworzył Bóg. Mimo tego, że patrzymy na tę samą organizację to każdy dostrzega co innego. Nikt tutaj nie przyzna, że wytyczne co do pedofilii się zmieniły już kilka lat temu bo przecież stracili by jeden ze swoich ulubionych argumentów.

Zresztą policzmy:
1006 pedofilów przez 50 lat w kraju gdzie jest 60 000 głosicieli czyli zakładamy, że około 500 zborów(choć jest ich zapewne znacznie więcej.) Mamy więc 1000 pedofilów dzielone przez 50 lat co daje nam 20 przypadków rocznie. 500 zborów dzielimy na te 20 przypadków rocznie daje to 25. Czyli w co 25 zborze w Australii w roku doszło do aktu pedofilii. Nie będę nawet tego porównywała z innymi grupami. Dla mnie pięknie eksponuję się liczbę 1006 ale zapomina się, że trwało to ponad 50 lat co daje 20 przypadków na rok co już nie jest taką drastyczną liczbą. Nie zmienia to faktu, że mimo iż problem nie miał ogromnej skali to Świadkowie zmienili swoje działania w tej sprawie a mimo wszystko dalej wiele osób mówi, że chronią oprawców. Jest to oczywiste kłamstwo.

Także jeśli chcesz to możesz głową uderzać w mur tylko czy to coś da :)
« Ostatnia zmiana: 25 Czerwiec, 2018, 12:02 wysłana przez Nabot »


Offline Estera

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #82 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 12:12 »
(...) Nikt tutaj nie przyzna, że wytyczne co do pedofilii się zmieniły już kilka lat temu bo przecież stracili by jeden ze swoich ulubionych argumentów.
   Nadal ofiara potrzebuje dwóch świadków, żeby udowodnić przestępstwo pedofila.
   O jakich zmianach mówisz??
 
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Nabot

  • Gość
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #83 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 12:18 »
   Nadal ofiara potrzebuje dwóch świadków, żeby udowodnić przestępstwo pedofila.
   O jakich zmianach mówisz??
 

Proszę, przestań szerzyć kłamstwa.

Jeśli w zborze starsi dowiadują się o tym, że ktoś jest podejrzany o molestowanie dziecka i jedynym świadkiem tego jest dziecko to sprawa trafi na policję. Mój mąż gadał z członkiem Biura Oddziału na ten temat, który przyznał, że wcześniejsze wytyczne miały błędy ale teraz to wszystko naprawiono i KAŻDY przypadek, nawet gdy jedynym świadkiem jest dziecko, trafia dziś na policję. Amen i błagam nie szerzmy kłamstw bo kłamstwami nie zbudujemy nic wielkiego. buziaki

Edycja:

tym, że ten post polubi nawet 500 osób nie zbudujecie nic ponieważ jest to zwykłe kłamstwo dlatego nie wiem po co tak bardzo budujecie swoją wiedzę na temat organizacji na kłamstwach na jej temat, znaczy ja się domyślam dlaczego ale nie chce mi się nawet tego tematu rozwijać.
« Ostatnia zmiana: 25 Czerwiec, 2018, 12:20 wysłana przez Nabot »


Offline Gandalf Szary

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 780
  • Polubień: 5166
  • Najbardziej boję się fanatyków.
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #84 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 12:20 »

Zresztą policzmy:
1006 pedofilów przez 50 lat w kraju gdzie jest 60 000 głosicieli czyli zakładamy, że około 500 zborów(choć jest ich zapewne znacznie więcej.) Mamy więc 1000 pedofilów dzielone przez 50 lat co daje nam 20 przypadków rocznie. 500 zborów dzielimy na te 20 przypadków rocznie daje to 25. Czyli w co 25 zborze w Australii w roku doszło do aktu pedofilii. Nie będę nawet tego porównywała z innymi grupami. Dla mnie pięknie eksponuję się liczbę 1006 ale zapomina się, że trwało to ponad 50 lat co daje 20 przypadków na rok co już nie jest taką drastyczną liczbą. Nie zmienia to faktu, że mimo iż problem nie miał ogromnej skali to Świadkowie zmienili swoje działania w tej sprawie a mimo wszystko dalej wiele osób mówi, że chronią oprawców. Jest to oczywiste kłamstwo.

Także jeśli chcesz to możesz głową uderzać w mur tylko czy to coś da :)
[/quote][/b][/size]

Możesz sobie to tak tłumaczyć i mnożyć i dzielić te dane. Nie zmienia to faktu, że nasza organizacja czy też jeszcze moja zawsze potępiała takie zachowania 1kor. 6:9 - 11. Pamiętam gdy głosiłem zawsze zwracałem uwagę na wysokie mierniki moralne jakie powinny charakteryzować naśladowców Jezusa.  Porównywałem zachowania ludzi z np. KK do ŚJ. A teraz czytając artykuł w gazecie o pedofili w Australii, a potem przesłuchanie członka CK stwierdzam, że moje słowa to puste frazesy były niczym nie poparte. Bo inaczej się przekonuje gdy idą czyny za tobą, a inaczej, gdy masz tylko puste słowa bez pokrycia. I taka jest różnica. Za Jezusem szły nie tylko słowa ale też czyny.   
« Ostatnia zmiana: 25 Czerwiec, 2018, 12:24 wysłana przez Gandalf Szary »
„Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest”.

Johann Wolfgang Gothe,


Nabot

  • Gość
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #85 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 12:23 »


Możesz sobie to tak tłumaczyć i mnożyć i dzielić te dane. Nie zmienia to faktu, że nasza organizacja czy też jeszcze moja zawsze potępiała takie zachowania 1kor. 6:9 - 11. Pamiętam gdy głosiłem zawsze zwracałem uwagę na wysokie mierniki moralne jakie powinny charakteryzować naśladowców Jezusa.  Porównywałem zachowania ludzi z np. KK do ŚJ. A teraz czytając artykuł w gazecie o pedofili w Australii, a potem przesłuchanie członka CK stwierdzam, że moje słowa to puste frazesy były niczym nie poparte. Bo inaczej się przekonuje gdy idą czyny za tobą, a inaczej gdy masz tylko puste słowa bez pokrycia. I taka jest różnica. Za Jezusem szły nie tylko słowa ale też czyny.

A Ty się dopuściłeś pedofilii? Albo ja? Albo mój mąż? nie... To, że Świadki cisną inne organizacje za takie rzeczy to tylko ich ogromna głupota. Kolejna sprawa, z tego co mi wiadomo to w żadnej strażnicy czy obudźcie się nie przeczytasz żeby dopuszczać się pedofilii. Także to ludzie powodują kłopoty a błędne procedury które zostały zmienione, doprowadziły do tego. Ważne, że wyciągnięto wnioski.


Offline Martin

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #86 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 12:24 »
Proszę, przestań szerzyć kłamstwa.

Jeśli w zborze starsi dowiadują się o tym, że ktoś jest podejrzany o molestowanie dziecka i jedynym świadkiem tego jest dziecko to sprawa trafi na policję. Mój mąż gadał z członkiem Biura Oddziału na ten temat, który przyznał, że wcześniejsze wytyczne miały błędy ale teraz to wszystko naprawiono i KAŻDY przypadek, nawet gdy jedynym świadkiem jest dziecko, trafia dziś na policję. Amen i błagam nie szerzmy kłamstw bo kłamstwami nie zbudujemy nic wielkiego. buziaki

Edycja:

tym, że ten post polubi nawet 500 osób nie zbudujecie nic ponieważ jest to zwykłe kłamstwo dlatego nie wiem po co tak bardzo budujecie swoją wiedzę na temat organizacji na kłamstwach na jej temat, znaczy ja się domyślam dlaczego ale nie chce mi się nawet tego tematu rozwijać.
Sama przestań szerzyć kłamstwa. Przykład pierwszy z brzegu - Stefanie Fessler. Sprawa nie została zgłoszona mimo, że istniał PRAWNY OBOWIĄZEK zgłoszenia. Strażnica została zmuszona do zapłaty odszkodowania.
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."


Nabot

  • Gość
Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #87 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 12:25 »
Sama przestań szerzyć kłamstwa. Przykład pierwszy z brzegu - Stefanie Fessler. Sprawa nie została zgłoszona mimo, że istniał PRAWNY OBOWIĄZEK zgłoszenia. Strażnica została zmuszona do zapłaty odszkodowania.

A powiedz proszę, kiedy była molestowana...? hmm? w ciągu ostatnich 3 lat...? ups chyba nie?

Jak już pisałam, od zmian czyli od jakiś 2-3 lat procedury się zmieniły a wy dalej twierdzicie, że nie więc kto kłamie? hmm  ::) ::) ::)
« Ostatnia zmiana: 25 Czerwiec, 2018, 12:31 wysłana przez Nabot »


Offline Safari

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #88 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 12:31 »
Klara, pamiętaj, że ludzie tutaj mają już swój pogląd na organizację. Jak zbijesz ich 100 bezpodstawnych argumentów to i tak zarzucą Cię kolejnymi... Zobacz, że na razie zbiłaś każdy zarzut a pokazują się kolejne a nikt nie napisał, że przecież masz racje. Szkoda Twojego czasu. Jeśli ktoś jest rozgoryczony z powodu organizacji to zawsze będzie na anty. W zborze gdzie byliśmy z mężem, też przez ostatnie lata były 2 rozwody a wiele małżeństw które przeżywało kryzys, uzyskało pomoc. Pamiętaj, że są ludzie, którzy patrzą na człowieka i myślą: on pochodzi o małpy ; inni patrzą na człowieka i mówią: pięknie go stworzył Bóg. Mimo tego, że patrzymy na tę samą organizację to każdy dostrzega co innego. Nikt tutaj nie przyzna, że wytyczne co do pedofilii się zmieniły już kilka lat temu bo przecież stracili by jeden ze swoich ulubionych argumentów.

Zresztą policzmy:
1006 pedofilów przez 50 lat w kraju gdzie jest 60 000 głosicieli czyli zakładamy, że około 500 zborów(choć jest ich zapewne znacznie więcej.) Mamy więc 1000 pedofilów dzielone przez 50 lat co daje nam 20 przypadków rocznie. 500 zborów dzielimy na te 20 przypadków rocznie daje to 25. Czyli w co 25 zborze w Australii w roku doszło do aktu pedofilii. Nie będę nawet tego porównywała z innymi grupami. Dla mnie pięknie eksponuję się liczbę 1006 ale zapomina się, że trwało to ponad 50 lat co daje 20 przypadków na rok co już nie jest taką drastyczną liczbą. Nie zmienia to faktu, że mimo iż problem nie miał ogromnej skali to Świadkowie zmienili swoje działania w tej sprawie a mimo wszystko dalej wiele osób mówi, że chronią oprawców. Jest to oczywiste kłamstwo.

Także jeśli chcesz to możesz głową uderzać w mur tylko czy to coś da :)

Wooow Nabot NIE WIERZE, ze to ty napisalas. EDIT: wyjasniam dlaczego: otoz w innym watku atakowalas zaciekle homoseksualistow twierdzac ze wszyscy sa pedofilami, mowilas ze strach poslac do szkoly dzieci bo homoseksualisci sa nauczycielami = pedofile. A teraz cos takiego?! Watek 'Na czym opieracie swoje ateistyczne poglady'- zapraszam do sprawdzenia, kogo interesuje ow temat oraz wywody i argumentacja Nabot.

Po pierwsze prawdopodobnie liczba pedofili jest wieksza - 1006 pedofili mamy tam NA PEWNO, udowodnione.

A teraz UWAGA Nabot: pedofil zazwyczaj nie poprzestaje na jednym dziecku!!!!!!

Poza tym 1006 przypadków to bardzo duzo.

Nie wiem jak procentowo wypadliby ksieza katoliccy, bo wsrod nich jest wysoki procent pedofili oraz homoseksualistow, zdecydowanie wyzszy niz wsrod ogolu spoleczenstwa. Bede musiala chyba obejrzec jeszcze raz film Spotlight, w ktorym obliczono procent ksiezy pedofili i podac tutaj... EDIT: Oczywiscie to byl procent dla pewnego okreslonego obszaru w okreslonym czasie, ale jak podam, bedziesz mogla sobie wyliczyc swoje procenty, mozesz sprobowac sobie uogolnic.

Co najbardziej mnie szokuje i bulwersuje (a mam nadzieje, ze nie tylko mnie) w obu organizacjach - kosciele katolickim oraz u swiadkow Jehowy - to to, ze z premedytacja ukrywaja tego typu zdarzenia i nie oferuja pomocy ofiarom. !!!! Jest to zaniedbanie INSTYTUCJONALNE. I to powinno byc napietnowane przez cale spoleczenstwo, a przede wszystkich przez czlonkow danej organizacji religijnej.
« Ostatnia zmiana: 25 Czerwiec, 2018, 12:40 wysłana przez Safari »
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Martin

Odp: a co dalej...?
« Odpowiedź #89 dnia: 25 Czerwiec, 2018, 12:34 »
A powiedz proszę, kiedy była molestowana...? hmm? w ciągu ostatnich 3 lat...? ups chyba nie?

Jak już pisałam, od zmian czyli od jakiś 2-3 lat procedury się zmieniły a wy dalej twierdzicie, że nie więc kto kłamie? hmm  ::) ::) ::)
Po pierwsze, masz Google, sprawdź. Po drugie, co się niby zmieniło w procedurach BO w ciągu ostatnich 3 lat?
"Religia to głupie odpowiedzi na głupie pytania."