pedofilia jest wszędzie a Świadkowie bardzo zmienili swoje podejście do sprawy, teraz każdy przypadek trafia na policję z tego co mi wiadomo a raczej wiemy z mężem dobrze ponieważ rozmawialiśmy o tym z członkiem komitetu oddziału. Zasada dwóch świadków w kwestii pedofilii teraz uległa troszkę zmianie z tego co wiemy i oczywiście taka osoba nie wyleci ze zboru po złożeniu zeznania przez osobę molestowaną choć sprawa trafi na policję i teraz policja zbada czy taka osoba, rzeczywiście dopuściła się molestowania i wtedy ewentualnie zostaną podjęte wobec takiego zwyrodnialca działania sądownicze.
ostracyzm względem najbliższych? Posłuchaj komitetu KaiserSoze. My z mężem jesteśmy żywym przykładem tego, że coś takiego nie istnieje. Powiemy więcej, nawet osoby, które nie są naszą rodziną witają się z nami i pytają się jak się czujemy itp.
doktryna krwi nam nie przeszkadza bo jeśli nasze życie zostanie zagrożone to przyjmiemy transfuzję gdyż mamy w tej kwestii swoje zdanie ale ciiii
kolejne zarzuty jeśli możesz to sprecyzuj ponieważ nie do końca je rozumiem. Wybacz, nie chodzi, że napisałeś nie jasno, tylko są to zbyt duże ogólniki abym mogła się do nich odnieść.
Po pierwsze członek komitetu oddziału powinien być ostatnią osobą którą powinniście zapytać o pedofilię w Organizacji. No, może poza członkiem Ciał Kierowniczego.
To "konflikt interesów". Najlepiej zapytajcie ofiary, może rodziców którzy z tego powodu nie są już SJ. Oglądnijcie Royall Commission. Zobacz co mam w stopce. Spróbujcie nagłośnić , że w zborze jest pedofil który jest SJ ale nie została mu udowodniona wina, bo nie było dwóch świadków zdarzenia.
Nie ma ostracyzmu wobec rodziny? Nie powielaj bzdur i kłamstw. Co kilka dni odbieram telefon lub email od osób, które zostały wyrzucone z domu, rodzice nie odzywają się do nich, nie odbierają telefonów, są bliscy samobójstwa. Jednemu nie dałem radę pomóc i dzisiaj już nie żyje. Niedobrze mi się robi jak czytam takie bzdury. Ten przykład to "martwy przykład"
A wy podobno z mężem jesteście "żywym przykładem", że coś takiego jak ostracyzm u SJ w rodzinie nie istnieje?
Instrukcje jak to robić mieliście chociażby na kongresie na filmie!!! Strażnic nie czytacie
O czym Ty piszesz?
Co do zmian w Organizacji.
Oni zmieniają się tylko pod wpływem takich osób jak my odstępcy, którzy ich wykroczenia albo przestępstwa opisujemy, zgłaszamy, podajemy do gazet.
Nie zmienili by nic gdyby nie to, że dana sprawa wyszła i grożą im odszkodowania lub inna kara finansowa.
Dziwi mnie, że wrócilibyście do sekty gdyby coś tam...
Proponowałbym najpierw poczytać to forum, może inne zagraniczne, może Raymonda Franza i "Kryzys sumienia" może jego drugą książkę.
Widzę że jesteście jeszcze na początku drogi, nadal zindoktrynowani. Wszystko jeszcze przed Wami, na razie błądzicie we mgle. Słyszycie głosy ale mało widzicie.
Ale szczerze wam życzę całkowitego przebudzenia. To jeszcze nie ten moment ale z czasem wszystko się Wam ułoży.
kolejne zarzuty jeśli możesz to sprecyzuj ponieważ nie do końca je rozumiem. Wybacz, nie chodzi, że napisałeś nie jasno, tylko są to zbyt duże ogólniki abym mogła się do nich odnieść.
Poczytajcie forum, to skarbnica wiedzy. Codziennie chociaż 2 godzinki przez dwa może trzy miesiące. Zmienicie zdanie na wiele spraw i może oczy na pewne kwestie się wam otworzą.
Włącz napisy.