Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy  (Przeczytany 13488 razy)

Offline julia7

Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #45 dnia: 05 Czerwiec, 2018, 22:22 »
Jeżeli organizacja kogoś rzeczywiście skrzywdziła to chciałabym widzieć mnóstwo wygranych procesów przeciwko organizacji. Jakoś tego nie widzimy z mężem a tak wiele osób tutaj próbuje walczyć i posądzać organizację, na razie bez skutecznie.

Za bardzo wierzysz w sądy :D


Offline chmura

Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #46 dnia: 05 Czerwiec, 2018, 22:30 »
Posłuchałam . Się chlop nachwalił ale i tak według Świadków jest światusem i zginie w armagedonie no chyba ze się opamieta i przyłączy do jedynej ,prawdziwej organizacji :):)
Nareszcie żyję :)


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #47 dnia: 05 Czerwiec, 2018, 22:38 »
Nie chodzi mi o kasowanie postów, które łamią regulamin forum, tylko o kasowanie postów, które nie łąmią regulaminu a tylko nie podobają się temu Panu i nie trafiają w Jego światopogląd. Albo jest wolność słowa albo forum nie ma sensu. Nikogo nie obrażałam, nie obrażam i obrażać nie zamierzam. Jedyne co robię to wykazuję błędy i jawne kłamstwa w "dowodach" wskazujących na ewolucję.
Jeśli ja pokazuję, że główne dowody na ewolucje  to kłamstwa i fikcja to chyba nie należy się obrażać i kasować postów a raczej bronić swojego przekonania, pokazując, że to co pisze nie jest prawdą, no chyba, że jest to wtedy nie mając argumentów, trzeba kasować posty. To samo robi wielu naukowców kiedy ich kłastwa są udowadniane, wtedy robią wszystko aby uciszyć danego oponęta lub ośmieszyć go jak w przypadku Pana Mortensona.
No cóż. Oczy mi krwawią jak czytam te kłamstwa. Ale przywykłem już. Chyba taka moja rola, że pseudo ewangelizatorzy wieszają na mnie psy. (wytłuszczone).
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Bożydar

Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #48 dnia: 05 Czerwiec, 2018, 23:13 »
Dzisiaj miałem "przyjemność" wysłuchać tego "eksperta".
To brzmiało jak coś w stylu styczniowego brodkastingu - chwalenie i docenianie.
Ale to tylko fasada ŚJ, a jeśli tak wygląda zdrowa krytyka to inne religie są tak samo dobre jak omawiana w wywiadzie.


Offline PoProstuJa

Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #49 dnia: 05 Czerwiec, 2018, 23:17 »
Wysłuchałam cały wywiad.
Podano w nim tylko plusy Świadków.
Ale mnie to nie razi. Musi być jakaś równowaga w przyrodzie. Na forach zwykle (tzn. w 99%) są nieprzychylne opinie o Świadkach, to dlaczego pozostały 1% to nie mają być opinie przychylne?!

A akurat podane kwestie w wywiadzie były prawdą - np. naprawa ławek na stadionie czy strona Internetowa tłumaczona na 900 języków. To są pewne osiągnięcia, które trzeba sprawiedliwie przyznać Świadkom.
Świadkowie - z reguły - nie są ludźmi złymi i nie planują być tacy. Nie każdy w zborze jest starszym, nie każdy uczestniczy w komitetach sądowniczych, nie każdy marzy o tym żeby wykluczać po kolei członków zboru, nie każdy rodzic unika swoich wykluczonych dzieci itp.

Gdy zostawałam Świadkiem, to z ogromną niechęcią odnosiłam się do katolicyzmu i do kościołów. Z czasem nabrałam jednak bardziej "zdrowego" podejścia i traktowałam (oraz traktuję) kościoły jako przykład osiągnięcia człowieka - mam na myśli architekturę, sztukę itp. Kościoły (zwłaszcza te barokowe) są piękne w środku, bogato zdobione, pokazują kunszt i zdolności człowieka. Czy mam więc teraz psioczyć na nie tylko dlatego, że są to budynki, w których (moim zdaniem) uprawia się fałszywy kult?!

A co ze świątyniami budowanymi w starożytności - dla Zeusa, dla Ateny i innych mitologicznych bóstw?! Są piękne, są pamiątką rozwoju człowieka. Czy dlatego, że czczono w nich fałszywe bóstwa, to mamy je od razu rozwalić? (jak to robią barbarzyńcy z różnych wojujących narodów, zwykle islamskich)?!

Ja nie popieram już religii Świadków, a na wiele ich nauk mnie mdli. Ale uważam, że sprawiedliwe jest docenić dobre rzeczy, które ci ludzie robią - choćby to sprzątanie stadionu czy wprowadzenie innowacji technicznych (np. ten program do tłumaczenia języków). Świat nie jest tylko czarno-biały i tak samo jest ze Świadkami - nie wszyscy są źli.
To są ludzie zmanipulowani, którym trzeba pomóc, a nie ziać do nich nienawiścią.

"Miłuj bliźniego swego"... a Świadek oraz poborca podatkowy to też Twój bliźni :)
« Ostatnia zmiana: 05 Czerwiec, 2018, 23:52 wysłana przez PoProstuJa »


Offline parasin

Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #50 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 01:14 »
Jeżeli organizacja kogoś rzeczywiście skrzywdziła to chciałabym widzieć mnóstwo wygranych procesów przeciwko organizacji. Jakoś tego nie widzimy z mężem a tak wiele osób tutaj próbuje walczyć i posądzać organizację, na razie bez skutecznie.

A wiesz dlaczego tak jest?
Bo nikt nam nie wierzy... Nawet Ty A wiesz czemu? Bo Świadkowie Jehowy stworzyli taki wizerunek, który ciężko powiązać z tym co się dzieje z niektórymi z nas. Są niezwykle podstępni.

Jak ojciec rodziny przykładny obywatel, który za zamkniętymi drzwiami znęca się nad swą rodziną psychicznie wywołując u nich ciągłe poczucie winy. Ale każdy ma inną psychikę, dla jednego nie jest to takim problemem jak dla innego, jeden potrafi sobie z tym poradzić inny nie.

Moja mama wiedziała, że świadkowie Jehowy to spoko są ludzie, nie piją nie palą ogólnie oh ah -miała wielu znajomych wśród nich...
Kiedy ja 14 latek zacząłem zadawać się z nimi, ona nie miała nic przeciwko. Ale po wielu latach zobaczyła PRAWDZIWE niebezpieczeństwo jakie organizacja niesie dla ludzi. Dorosły facet z rozjechaną ciągłym poczuciem winy i ciągłym strachem  psychiką - jej syn postanawia ze sobą skończyć. Ona wie, że stało się to pod wpływem rozmów ze starszymi, że organizacja na pewno nie pomoże, kiedy naprawdę pomóc trzeba, wręcz przeciwnie unicestwi resztki poczucia własnej wartości zniszczy człowieka, ona to już wie. Czy cofnęła by czas? Czy, zabroniłaby mu się spotykać z tymi jakże miłymi, tak dobrze wychowanymi, tak grzecznymi ludźmi? Ale nie wiedziała wtedy, ale jest już za późno.

Jej syn trafia do szpitala - płukanie żołądka potem pobyt na oddziale psychiatrycznym, ale to nie pomaga, bo on chce tylko jednego - ich akceptacji - akceptacji ich srogiego boga, tak nie przejednanego tak nie rozumiejącego ludzi, nie rozumiejącego, że tylko są ludźmi, tylko to się liczy tylko to może wybawić go od śmierci... ból jest nie do zniesienia. Jakoś powoli się zbiera, ale depresja towarzyszy cały czas, żyje ale czy potrafi tym życiem się cieszyć? A matka jego z kobiety wesołej znajdującej dobro we wszystkich ludziach pełnej nadziei staje się tylko cieniem. Sytuacja zabija w niej to co w niej najweselsze i najpiękniejsze, gdzie podział się ten inteligentny żart? Ta radość życia, zarówno w niej jak i w nim? Wesoły rzucający dowcipami młody człowiek nie ma już na to ochoty, pogrąża się w bezdennej szarej mgle smutku. Szary mglisty deszcz - jego życie. Po dwóch latach przez chmury zaczyna przeświecać słońce odnajduje w sobie iskierkę radości - siebie z wcześniejszych lat, znowu podejmuje działalność teokratyczną. Rozpędza się, kochani starsi przypominają sobie - mają jeszcze jakieś stare sprawy do załatwienia. Mglisty dzień wraca, zbierają się chmury czarne i groźne... Komitet sądowniczy - nieoceniona pomoc - ostatecznie on porzuca to co kocha - musi by przeżyć, nie nie wolno mu się z nimi spotykać, och jak dobrze, poczucie winy zabiłoby go, nie jest godny być wśród tak świętych ludzi.

Tylko jeden z jego starych przyjaciół o nim pamięta, czasem odwiedza go, chodzą wtedy po lasach. Nie wolno im jawnie, przyjaciel mógłby mieć problemy. Wiele - 5 lat smutku i zabitych marzeń, w poczuciu, że żyć jest - niegodny, że Bóg go nie chce. Żegna matkę - otwarta trumna, gdy ją zamkną  już jej nie ujrzy, łzy cisną się - odeszła w poczuciu bezsensu i smutku zgotowanej przez religię ludzi, tak grzecznych, tak dobrze wychowanych... Mijają jeszcze 2 lata on chce wrócić do tej religii przygotowuje się, chce walczyć z odstępcami chce ich niszczyć, przygotowuje się.

Poznaje odstępcze argumenty , szuka w nich dziury wie, że prawda organizacji obroni się, widzi manipulacje jej przeciwników, ale w końcu,   odkrywa ze zdumieniem, że to wszystko ściema, że nie ma żadnego 1914, że nie ma żadnego raju, że Boga na pewno nie ma tam, gdzie on chciał iść. Pora na przebudzenie, każdy ma inne on ma bolesne. Stany lękowe, strach przed śmiercią, strach strach strach  - już się źle czujesz już głowa pęka - tam jest guz, serce boli - to zawał - niedobrze mi - mdleję  - zaraz upadnę, muszę coś zrobić, wszystkie badania w porządku zero problemów. Głowa głowa tylko głowa tylko podświadomość - psychiatra. Ona nie wierzy! Nie wierzy! To nie wina świadków tacy wspaniali ludzie taka wspaniała organizacja przyczyna musi być inna, ale leki są, leki.

Porzucenie organizacyjnych myśli zająć umysł czymś innym. Gra w piłkę spotkania z nowymi przyjaciółmi, docenianie - radość życia, wraca dawny on, powolnie, ale wierzy, wierzy, że jest coś wart, że nie potrzebuje tych grzecznych dobrze wychowanych ludzi. Dociera coraz więcej głosów, że wielu po wyjściu z organizacji ma podobne problemy. Stary znajomy, który odszedł, dostaje paraliżu, wylew?  Badania... Nic! Wszystko w porządku - psychiatra słucha historii... ze zdumienia otwiera szeroko oczy. Przecież to tacy grzeczni, dobrze wychowani ludzie... remontują stadiony...

Nabocie chciałbym być Tobą. Czytać sobie tylko takie historie w internecie i zupełnie nie traktować ich poważnie, bo przecież są takie subiektywne, bo jakoś "nie widzimy z mężem tych wszystkich wygranych procesów".
Nabocie! Powiesz mi jeszcze coś fajnego? Coś tak fajnego żebym przestał się czuć skrzywdzony przez tą organizację. Może powiedz, że nie wygrałem jeszcze żadnego procesu, więc nie powinienem się czuć skrzywdzony. Powiesz?


Offline HARNAŚ

Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #51 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 07:16 »
Nie znam się więc się wypowiem.
Kiedyś koleżanka z klasy , która mieszkała w moim bloku a jej rodzice zaczęli studiować ze świadkami mówiła:
- wy świadkowie  jesteście taką porządną rodziną . W tygodniu twój tata chodzi w garniturze i krawacie .
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2018, 07:27 wysłana przez HARNAŚ »


Offline mav

  • Ja tu tylko sprzątam
  • Wiadomości: 1 228
  • Polubień: 6988
  • Nie sztuka się godzić, sztuką jest się wcale nie pokłócić.
Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #52 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 09:43 »
To teolog, nie dziennikarz. Pisze m. in. o ŚJ doktorat. Zamiast malkontentować polecam skontaktować się z nim z rzetelnymi materiałami, które na pewno go zaciekawią i uzupełnią jego wiedzę.

Julio, a czy ja mówiłem o tym panu? Tak jak pisałem wcześniej - do samego pana eksperta nic nie mam. Przedstawił informacje zgodne z faktami i z jego obecnym stanem wiedzy.

Pisząc o rzetelnym dziennikarstwie miałem na myśli panią, która prowadziła audycje - jeśli chciała zrobić rzetelny materiał to mogła zadać sobie troszkę więcej trudu i wyszukać również inne informacje na temat Świadków Jehowy lub nawet zaprosić kolejną osobę, która przedstawiła by temat z innej strony, której zaproszony gość nie znał.

Do tekstu o malkontentowaniu nawet się nie odniosę bo nie lubię wdawać się w zaczepki słowne, natomiast życzę Ci miłego dnia i mniej oceniania innych :).

PS. To już do wszystkich uczestników tematu - najwyraźniej nie wszyscy dostali tę bardzo rewolucyjną informację więc przypominam - to jest forum dyskusyjne. W związku z tym jeśli ktoś ma za złe innej osobie, że wyraziła swoje zdanie, które być może jest zgoła odmienne od naszego, to nie powinien być żaden powód do wzburzenia. Chyba nie chcemy stać się drugą organizacją w której tą sławna "jedność" narzucono siłą drugim?
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2018, 10:00 wysłana przez mav »


Nabot

  • Gość
Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #53 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 12:57 »
Julio, a czy ja mówiłem o tym panu? Tak jak pisałem wcześniej - do samego pana eksperta nic nie mam. Przedstawił informacje zgodne z faktami i z jego obecnym stanem wiedzy.

Pisząc o rzetelnym dziennikarstwie miałem na myśli panią, która prowadziła audycje - jeśli chciała zrobić rzetelny materiał to mogła zadać sobie troszkę więcej trudu i wyszukać również inne informacje na temat Świadków Jehowy lub nawet zaprosić kolejną osobę, która przedstawiła by temat z innej strony, której zaproszony gość nie znał.

Do tekstu o malkontentowaniu nawet się nie odniosę bo nie lubię wdawać się w zaczepki słowne, natomiast życzę Ci miłego dnia i mniej oceniania innych :).

PS. To już do wszystkich uczestników tematu - najwyraźniej nie wszyscy dostali tę bardzo rewolucyjną informację więc przypominam - to jest forum dyskusyjne. W związku z tym jeśli ktoś ma za złe innej osobie, że wyraziła swoje zdanie, które być może jest zgoła odmienne od naszego, to nie powinien być żaden powód do wzburzenia. Chyba nie chcemy stać się drugą organizacją w której tą sławna "jedność" narzucono siłą drugim?

Słuchaj Nemo, słuchaj :D

A wiesz dlaczego tak jest?
Bo nikt nam nie wierzy... Nawet Ty A wiesz czemu? Bo Świadkowie Jehowy stworzyli taki wizerunek, który ciężko powiązać z tym co się dzieje z niektórymi z nas. Są niezwykle podstępni.

Jak ojciec rodziny przykładny obywatel, który za zamkniętymi drzwiami znęca się nad swą rodziną psychicznie wywołując u nich ciągłe poczucie winy. Ale każdy ma inną psychikę, dla jednego nie jest to takim problemem jak dla innego, jeden potrafi sobie z tym poradzić inny nie.

Moja mama wiedziała, że świadkowie Jehowy to spoko są ludzie, nie piją nie palą ogólnie oh ah -miała wielu znajomych wśród nich...
Kiedy ja 14 latek zacząłem zadawać się z nimi, ona nie miała nic przeciwko. Ale po wielu latach zobaczyła PRAWDZIWE niebezpieczeństwo jakie organizacja niesie dla ludzi. Dorosły facet z rozjechaną ciągłym poczuciem winy i ciągłym strachem  psychiką - jej syn postanawia ze sobą skończyć. Ona wie, że stało się to pod wpływem rozmów ze starszymi, że organizacja na pewno nie pomoże, kiedy naprawdę pomóc trzeba, wręcz przeciwnie unicestwi resztki poczucia własnej wartości zniszczy człowieka, ona to już wie. Czy cofnęła by czas? Czy, zabroniłaby mu się spotykać z tymi jakże miłymi, tak dobrze wychowanymi, tak grzecznymi ludźmi? Ale nie wiedziała wtedy, ale jest już za późno.

Jej syn trafia do szpitala - płukanie żołądka potem pobyt na oddziale psychiatrycznym, ale to nie pomaga, bo on chce tylko jednego - ich akceptacji - akceptacji ich srogiego boga, tak nie przejednanego tak nie rozumiejącego ludzi, nie rozumiejącego, że tylko są ludźmi, tylko to się liczy tylko to może wybawić go od śmierci... ból jest nie do zniesienia. Jakoś powoli się zbiera, ale depresja towarzyszy cały czas, żyje ale czy potrafi tym życiem się cieszyć? A matka jego z kobiety wesołej znajdującej dobro we wszystkich ludziach pełnej nadziei staje się tylko cieniem. Sytuacja zabija w niej to co w niej najweselsze i najpiękniejsze, gdzie podział się ten inteligentny żart? Ta radość życia, zarówno w niej jak i w nim? Wesoły rzucający dowcipami młody człowiek nie ma już na to ochoty, pogrąża się w bezdennej szarej mgle smutku. Szary mglisty deszcz - jego życie. Po dwóch latach przez chmury zaczyna przeświecać słońce odnajduje w sobie iskierkę radości - siebie z wcześniejszych lat, znowu podejmuje działalność teokratyczną. Rozpędza się, kochani starsi przypominają sobie - mają jeszcze jakieś stare sprawy do załatwienia. Mglisty dzień wraca, zbierają się chmury czarne i groźne... Komitet sądowniczy - nieoceniona pomoc - ostatecznie on porzuca to co kocha - musi by przeżyć, nie nie wolno mu się z nimi spotykać, och jak dobrze, poczucie winy zabiłoby go, nie jest godny być wśród tak świętych ludzi.

Tylko jeden z jego starych przyjaciół o nim pamięta, czasem odwiedza go, chodzą wtedy po lasach. Nie wolno im jawnie, przyjaciel mógłby mieć problemy. Wiele - 5 lat smutku i zabitych marzeń, w poczuciu, że żyć jest - niegodny, że Bóg go nie chce. Żegna matkę - otwarta trumna, gdy ją zamkną  już jej nie ujrzy, łzy cisną się - odeszła w poczuciu bezsensu i smutku zgotowanej przez religię ludzi, tak grzecznych, tak dobrze wychowanych... Mijają jeszcze 2 lata on chce wrócić do tej religii przygotowuje się, chce walczyć z odstępcami chce ich niszczyć, przygotowuje się.

Poznaje odstępcze argumenty , szuka w nich dziury wie, że prawda organizacji obroni się, widzi manipulacje jej przeciwników, ale w końcu,   odkrywa ze zdumieniem, że to wszystko ściema, że nie ma żadnego 1914, że nie ma żadnego raju, że Boga na pewno nie ma tam, gdzie on chciał iść. Pora na przebudzenie, każdy ma inne on ma bolesne. Stany lękowe, strach przed śmiercią, strach strach strach  - już się źle czujesz już głowa pęka - tam jest guz, serce boli - to zawał - niedobrze mi - mdleję  - zaraz upadnę, muszę coś zrobić, wszystkie badania w porządku zero problemów. Głowa głowa tylko głowa tylko podświadomość - psychiatra. Ona nie wierzy! Nie wierzy! To nie wina świadków tacy wspaniali ludzie taka wspaniała organizacja przyczyna musi być inna, ale leki są, leki.

Porzucenie organizacyjnych myśli zająć umysł czymś innym. Gra w piłkę spotkania z nowymi przyjaciółmi, docenianie - radość życia, wraca dawny on, powolnie, ale wierzy, wierzy, że jest coś wart, że nie potrzebuje tych grzecznych dobrze wychowanych ludzi. Dociera coraz więcej głosów, że wielu po wyjściu z organizacji ma podobne problemy. Stary znajomy, który odszedł, dostaje paraliżu, wylew?  Badania... Nic! Wszystko w porządku - psychiatra słucha historii... ze zdumienia otwiera szeroko oczy. Przecież to tacy grzeczni, dobrze wychowani ludzie... remontują stadiony...

Nabocie chciałbym być Tobą. Czytać sobie tylko takie historie w internecie i zupełnie nie traktować ich poważnie, bo przecież są takie subiektywne, bo jakoś "nie widzimy z mężem tych wszystkich wygranych procesów".
Nabocie! Powiesz mi jeszcze coś fajnego? Coś tak fajnego żebym przestał się czuć skrzywdzony przez tą organizację. Może powiedz, że nie wygrałem jeszcze żadnego procesu, więc nie powinienem się czuć skrzywdzony. Powiesz?

Jest mi bardzo przykro czytając takie rzeczy, jednak niestety znam tylko jeden przypadek chłopaka, który chciał się targnąć na życie i oskarżał o to Świadków, że to przez nich. Jak odszedł od Świadków to miał 4 kolejne próby samobójcze i za każdym razem oskarżał inne osoby. Nie neguję tego, że ktoś mógł się poczuć skrzywdzony przez Świadków. Sama procedura komitetu i wykluczenia przez która przeszedł mój mąż kiedy jeszcze wierzył, że to organizacja prawdziwa, jest bardzo mocno oddziałująca na człowieka. Mój mąż uważa jednak, że mimo iż dziś nie uznajemy tej religii za jedyną słuszną drogę, może taki sposób kary pomagać osobą, które rzeczywiście chcą trzymać się Biblii i nie grzeszyć. Wiadomo, że metoda ta nie pomoże jeśli ktoś po prostu nie chce już nigdy więcej trzymać się Biblii. Dla niego był to czas dociekań i znalezienia wyjaśnień wielu tematów i badania Biblii oraz języka Biblii. Dzięki temu znalazł informacje na temat tego jak wyglądało stworzenie. Czy zwierzęta miały zawsze umierać. Czy były zawsze mięsożerne itp. itd. Organizacja olewa te tematy bo ważniejsze jest np. żeby czynić sobie przyjaciół w niebie, nieprawym bogactwem. Przecież wiadomo, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.
Życzymy Ci wiele sił i radzenia sobie z emocjami. Polecamy też pomoc specjalistów ponieważ czasem bez ich rad może być ciężko.
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2018, 13:05 wysłana przez Nabot »


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6229
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #54 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 13:59 »
Pan ekspert od Świadków Jehowy! Really??? :o
Więc i ja pozwolę sobie na mały komentarz. Mogę. Wszak jestem ekspertem w dziedzinie budowy wahadłowców międzygalaktycznych napędzanych gazem łupkowym w kapsułkach.
Pan ekspert mówił z takim przekonaniem, iż zostałem zachęcony i zbudowany. Dlatego w najbliższą niedzielę uwiążę sobie krawat do szyi i wbije się w najbliższą SK w celu konsumpcji bogatego pokarmu duchowego wśród wolontariuszy.
Strasznych z boru poproszę o eksternistyczne przestudiowanie ze mną broszurki 'Zawróć do Jehowy', ponieważ te wredne odstępce mi w Internetach namieszały, i dlatego pobłądziłem. Złoże przysięgę, że kocham bezwarunkowo całe ciało kierownicze.
Za dwie posługi, może trzy, wpadnie mi jakiś przywilej. Może wywiad na kongresie, w którym opowiem o przewadze jedynej najprawdziwszej strony Internetowej z niebieskim logo nad innymi witrynami.
Nawet sobie nie wyobrażacie jaki jestem podniecony na samą myśl służenia ze zjednoczoną organizacją Jehowy!



Offline Villa Ella

Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #55 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 19:58 »
Słuchaj Nemo, słuchaj :D

O, Nemo, widzę, że ty z Panią Nabot już po bruderszafcie... No, no, nie tracisz czasu...
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #56 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 20:56 »
O, Nemo, widzę, że ty z Panią Nabot już po bruderszafcie... No, no, nie tracisz czasu...
Zapewniam Cię że ta pani jest całkowicie nie w moim guście. Ale chyba ona czuje do mnie miętę, bo gdzie nie spojrzę to mnie zaczepia. Ciekawe co na to jej mąż. Ale te takie końskie zaloty z jej strony, są całkowicie przeze mnie nieodwzajemniane.  ;D
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Roszada

Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #57 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 20:59 »
Zapewniam Cię że ta pani jest całkowicie nie w moim guście. Ale chyba ona czuje do mnie miętę, bo gdzie nie spojrzę to mnie zaczepia. Ciekawe co na to jej mąż. Ale te takie końskie zaloty z jej strony, są całkowicie przeze mnie nieodwzajemniane.  ;D
A dlaczego ta żona swego osobnego nicku nie założyła.
Czy ja wiem z kim piszę, skoro 2 osoby w jednym nicku?


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 517
  • Polubień: 14345
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #58 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 21:02 »
A dlaczego ta żona swego osobnego nicku nie założyła.
Czy ja wiem z kim piszę, skoro 2 osoby w jednym nicku?
Chodzi Ci o Nabonita pewnie. Ale to nie ta familia.  ;D
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 880
  • Polubień: 2976
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Wywiad z ekspertem od Świadków Jehowy
« Odpowiedź #59 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 22:23 »
Przesłuchałam i pozwolę sobie podzielić swoimi odczuciami .

13,30 – 13,50– Jezus rozwijał w sobie postawę zwycięzcy – język korporacyjny, język ze szkoleń korporacyjnych, warto dokładnie odsłuchać .

    15,30 pan jest trenerem wystąpień publicznych , uczy przemawiać ludzi a może "nadarzyn”  korzysta z jego usług?

16,30 -w korporacji nic nie da szkolenie siebie na zwycięzcę  jeżeli brak ci przekonania , jeżeli realizujesz narzucone  przez zarząd czy  menedżera  cele !!!!    korporacja realizuje swoje cele przy twojej pomocy!!! twoimi rękoma !!! .
Pan jednak nie zauważył , że darmowi pracownicy jw.orgu przynoszą zyski swoim panom  , swojej korporacji , która to wyraźnie narzuca cel - dobre imię organizacji , które osiąga się między innymi takim działaniem  o jakim pan mówił na początku rozmowy , np. sprzątanie stadionów .

dalej pan stwierdza :
serwis jw.org jeden z największych serwisów internetowych
19,01 słownik glosbi / piszę tak jak słyszę/ popularny słownik języków , jak wstukamy jakiś zwrot który chcemy przetłumaczyć bardzo często jako przykład będzie podany zwrot z publikacji śj , więc tak naprawdę można powiedzieć , że oni świadkowie przejęli  taki rynek w całym zakresie !!!!
A może ten słownik glosbi należy do świadków Jehowy?

Czy serwisy internetowe nie przynoszą zysków ich właścicielom?

20,25 redaktorka stwierdza : pomimo takiej dostępności jaką mają świadkowie to jednak przedstawiciel świadków odmówił uczestniczenia w audycji co prawda z innej okazji – jakiej może chodziło o pedofilię albo ostracyzm ?

Miałam wrażenie , że  ma świadomość jednostronnej opinii tego pana , że zna drugą stronę medalu organizacji , ale z jakiegoś powodu nie może nic więcej w taj akurat audycji poruszyć . na koniec podkreśla , że powróci do tematu świadków .
Dziś wiem więcej niż wczoraj