Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Początkujący odstępca  (Przeczytany 13611 razy)

Offline klara kot

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #45 dnia: 28 Listopad, 2018, 12:15 »
Mam podobnie, mąż też na razie nic nie widzi. Ale też ostatnio stojąc na wózku z jedną siostrą odkryłam że ma podobne poglądy ;) na chyba 10 osób z którymi próbowałam podjąć temat jest już drugą :)


Offline WhySoLate

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #46 dnia: 28 Listopad, 2018, 20:56 »
Klara, to super, myślisz, że też jest wybudzona, czy na dobrej drodze? ;)

Chyba musi być Ci strasznie ciężko w tej sytuacji; znasz prawdę o prawdzie, ale nadal „głosisz”.


Offline klara kot

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #47 dnia: 29 Listopad, 2018, 12:26 »
Jeśli chodzi o jedną siostrę to podobnie jak ja- póki co pozostaje podporządkowana mężowi. Ona nie pracuje, całe dnie siedzi w domu to zasadniczo jej wszystko jedno. A w sumie zebrania to dla niektórych jedyna okazja żeby wyjść do ludzi ;)  Ta druga twierdzi, że razem z mężem nie zgadzają się z interpretacjami niewolnika. Za miesiąc mam kolejny przydział na stojak z literaturą z nią, to pogadamy ;) nie jest łatwo, ostatnio nawet punkt miałam w tssk  :-[ po prostu gram role aktorską... nie wiem jak długo tak wytrzymam, ale z drugiej strony lubię zebrania, u nas naprawdę atmosfera jest wspaniała i wszyscy są życzliwi, więc dla towarzystwa poki co jeżdżę.


Offline zero1

  • Pionier
  • Wiadomości: 983
  • Polubień: 2223
  • YT - 'Świadkowie Jehowy przebudźcie się!'
Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #48 dnia: 29 Listopad, 2018, 23:02 »
Bo to ma być jak 'towar' - ma przyjemnie odurzać.
nowezrozumienie@gmail.com
J3b4ć komitety sądownicze.


Offline NieZnaPrawdy

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 421
  • Polubień: 2450
  • Między ślepymi jednooki królem
Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #49 dnia: 29 Listopad, 2018, 23:56 »
Takie moje spóźnione cześć WhySoLate.

Miałem napisać poradę, żebyś umówił się z kimś z forum i zaaranżował rozmowę na ulicy czy przy drzwiach.
Tu niby zagadujecie człowieka o prawdzie, on niby przeciętny Katolik. Od słowa do słowa to on przechodzi do natarcia  ;).
Z opisu sytuacji a i z doświadczenia wiem, że to tak nie działa.

Treść tego wątku trochę mnie zszokowała, ile tu ukrywających się :o.
Może finał WTS będzie trochę przypominał scenę z Archipelag GUŁAG Sołżenicyna:

"W  niewielkiej sali grzmią
„burzliwe oklaski, przekształcające się w  owacje”. Trzy minuty, cztery minuty,
pięć minut – oklaski wciąż jeszcze są burzliwe i  wciąż przekształcają się
w  owację. Ale dłonie już bolą. Ale już drętwieją uniesione ręce. Ale już starsi
ludzie tracą oddech. Ale już robi się bardzo głupio nawet tym, co szczerze
uwielbiają Stalina. Tylko że – kto pierwszy ośmieli się przestać? Mógłby to
zrobić sekretarz rajkomu: stoi na trybunie, dopiero co odczytał tekst orędzia.
Ale – to świeży człowiek, objął miejsce po aresztowanym, sam się boi!
Przecież, tu, w  sali, stoją i  klaszczą enkawudyści, już oni dobrze patrzą, kto
pierwszy przestanie!... I  oklaski w  tej małej, nieznanej sali, oklaski, których
wódz nie słyszy, trwają 6 minut! 7 minut! 8 minut!... Ci ludzie są zgubieni!
Straceni! Już nie mogą przestać, póki wszyscy nie zwalą się z  pękniętym
sercem! Jeszcze tam, w  głębi sali, w  ciżbie, można próbować małego
szachrajstwa – bić oklaski rzadziej, nie tak silnie, nie z  takim ferworem – ale
w  prezydium, na oczach wszystkich obecnych? Dyrektor miejscowej papierni,
silny człowiek, z  dużym poczuciem niezależności, stoi w  prezydium –
i  rozumiejąc cały fałsz – całą beznadziejność sytuacji – klaszcze! Dziewiątą
minutę! Dziesiątą! Spogląda markotnie na sekretarza rajkomu, ale ten nie
śmie zaprzestać klaskania. Opętanie! Zbiorowe! Zerkając na siebie wzajem
z  resztką nadziei, ale udając zachwyt, kierownicy rejonu będą klaskać aż do
upadu, póki nie znaczną ich stąd dygować na noszach! I  nawet wtedy ci, co
zostali – ani drgną! I  oto dyrektor papierni w  11. minucie oklasków przybiera
rzeczowy wyraz twarzy i  siada na swoim krześle ze stołem prezydialnym. I  –
o  dziwo! – gdzież podział się ogólny, nieopisany entuzjazm? Wszyscy naraz,
z  punktu, przerywają oklaski i  też siadają. Uratowani! "
« Ostatnia zmiana: 29 Listopad, 2018, 23:58 wysłana przez NieZnaPrawdy »


Offline Proctor

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #50 dnia: 30 Listopad, 2018, 09:05 »
Jeśli chodzi o jedną siostrę to podobnie jak ja- póki co pozostaje podporządkowana mężowi. Ona nie pracuje, całe dnie siedzi w domu to zasadniczo jej wszystko jedno. A w sumie zebrania to dla niektórych jedyna okazja żeby wyjść do ludzi ;)  Ta druga twierdzi, że razem z mężem nie zgadzają się z interpretacjami niewolnika. Za miesiąc mam kolejny przydział na stojak z literaturą z nią, to pogadamy ;) nie jest łatwo, ostatnio nawet punkt miałam w tssk  :-[ po prostu gram role aktorską... nie wiem jak długo tak wytrzymam, ale z drugiej strony lubię zebrania, u nas naprawdę atmosfera jest wspaniała i wszyscy są życzliwi, więc dla towarzystwa poki co jeżdżę.
Uważaj z kim i o czym rozmawiasz. w 90% ludzie grają swoje role. Może Ci się wydawać że myślą podobnie jak ty, też widzą obłudę i fałsz w organizacji a za chwilę będziesz miała rozmowę ze starszymi. Zadawaj pytania ale nie dziel się zbytnio wiedzą, chyba że Ci już wszystko jedno.


Offline vincent

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #51 dnia: 01 Grudzień, 2018, 21:54 »
Uważaj z kim i o czym rozmawiasz. w 90% ludzie grają swoje role. Może Ci się wydawać że myślą podobnie jak ty, też widzą obłudę i fałsz w organizacji a za chwilę będziesz miała rozmowę ze starszymi. Zadawaj pytania ale nie dziel się zbytnio wiedzą, chyba że Ci już wszystko jedno.
W punkt !
Nie wierzę, że ludzie czegoś nie czają chyba, że naprawdę świetnie się kamuflujesz. Trzeba wziąć pod uwagę to, że osoby specjalnie mogą rozmawiać by z Ciebie wyciągnąć informacje dla starszaków. To częsta praktyka.
Badz czujna :)


Offline WhySoLate

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #52 dnia: 15 Kwiecień, 2020, 20:48 »
Witajcie z powrotem ;)

Aż trudno w to uwierzyć, że upłynęło tyle czasu odkąd tu pisałem - cóż, chyba musiałem mieć czas dla siebie by odciąć się od wszystkiego, co dotyczy ŚJ, chociaż śledziłem niektóre wątki i mniej więcej to co się dzieje w organizacji.

Chciałbym Wam opowiedzieć o bieżącej sytuacji, ale też zapytać o radę...

Jestem po rozwodzie. Ex została w orgu, część rodziny w tym rodzeństwo też. Jestem nieczynny, nie chodzę na zebrania ani zgromadzenia, w Boga albo bogów nie wierzę.

Wiem, że dochodzę do rozdroża. Mam do wyboru kilka dróg. Od kilku dobrych tygodni, albo i miesięcy, zmagam się z tymi myślami. Chciałem poprosić Was o pomoc - może będziecie w stanie coś doradzić, podpowiedzieć?

Zaczynam nowy związek. Jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi. Nigdy bym nie przypuszczał, że związek z drugą osobą może dawać tyle swobody i radości. Niemniej ze względu na moją sytuację, rodzina nie wie (jeszcze) o mojej wybrance. Moja Kobieta rozumie to i akceptuje, i jest chętna pomóc, jako również ateistka proponowała nawet, że może się ochrzcić gdyby miało to w czymś pomóc - no cóż, całkowicie odrzuciłem ten pomysł, który i tak by nie rozwiązywał tematu rozwodu biblijnego z moją ex (i tak bym wyleciał za życie/mieszkanie/ślub) z inną kobietą. Do kwestii małżeństwa mamy podobny stosunek, a mianowicie: "na co to komu" (ona też jest po rozwodzie).

Póki co nie piszę listu ani nie daję podstaw do wykluczenia (chociaż jest ich tyle że hohooooo), ze względu na rodzinę - zwłaszcza rodzeństwo, które ma swoje dzieci, i chcę aby moje dziecko miało chociaż kontakt z kuzynostwem, skoro nie doczekało się rodzeństwa. Dodatkowo kocham moje rodzeństwo i chociaż nie mamy bardzo częstego kontaktu, żal mi by było go urywać.

Myślę o następujących ścieżkach:

1. Przedstawić wybrankę rodzinie przy niedzielnym obiadku, jako osobę z którą zaczynam nowe życie. Konsekwencje: wykłady o moralności i końcowe wykluczenie.

2. Wykluczyć się samemu na dowolne sposoby (albo za coś głupiego albo napisać list; pewnie gdybym sam się odłączył, rodzina traktowałaby mnie jako totalnego odstępcę, z którym faktycznie trzeba zerwać wszelki kontakt. Może gdyby mnie wykluczyli za coś głupiego typu pójście na wybory albo zorganizowanie urodzin dziecku, albo nawet zamieszkanie z dziewczyną, ostracyzm byłby troszkę łagodniejszy).

3. Czekać na rozwód biblijny z winy ex - niedoczekanie. Ukrywanie się parę lat mnie wykończy. O ile moja szanowna "była" raczy zerknąć na jakiekolwiek brata bez mojego wcześniejszego 'potknięcia'.

4. Udawać, że moja wybranka jest wieczną zainteresowaną, pokazywać się na zebraniach raz na parę miesięcy, i randkować ale oficjalnie bez łóżkowania (chociaż już praktycznie ze sobą mieszkamy). Kontakt z rodziną jest, wykłady o moralności są ale można je ucinać, jedynie, że żyje się w udawanej rzeczywistości, co może być męczące na dłuższą metę. W końcu i tak mnie wykluczą.


Wybierajcie numerki, dopisujcie własne ;)

Dzięki za dobrnięcie to końca tej historii / a raczej do obecnego momentu.



Offline Roszada

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #53 dnia: 15 Kwiecień, 2020, 21:03 »
Dziwią mnie dwie Twe wypowiedzi:

"w Boga albo bogów nie wierzę."

"Czekać na rozwód biblijny z winy ex"

To się nie trzyma kupy.
Jak nie wierzysz w Boga to co Ciebie obchodzą jakieś biblijne rozwody?
Jesteś jeszcze widzę jedną nogą w organizacji.


Offline Sebastian

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #54 dnia: 15 Kwiecień, 2020, 22:06 »
doradzam opcję nr 1 - uzasadnienie: max uczciwość wobec siebie samego i innych ludzi

moim zdaniem nie ma sensu oglądać się wstecz i prosić się o łagodniejszy ostracyzm

ludzie wierzący czasami łudzą się nadzieją na lepsze życie albo wierzą że tkwienie w chorych układach będzie im wynagrodzone przez ich Boga;

ateista niejako z definicji nie ma takich złudzeń, bo "brak Boga" nie jest mu w stanie niczego ofiarować ani obiecać;

będąc ateistą trzeba zadbać o szczęście w tym jedynym życiu które zostało nam dane;

jeśli ten nowy związek jest dla Ciebie ważny, zadbaj przede wszystkim o nowy związek;
« Ostatnia zmiana: 15 Kwiecień, 2020, 22:15 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Gostek

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #55 dnia: 15 Kwiecień, 2020, 23:55 »
Moim zdaniem, zdecydowanie wybierz wariant pierwszy, bo jest najprostrzy I szybko przejdziesz do normalności.


Offline Sebastian

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #56 dnia: 16 Kwiecień, 2020, 00:17 »
oprócz opcji 1 jest także dostępna opcja 1a albo jak kto woli opcja nr 5

5. zamiast czekać aż Ciebie wykluczą, poinformuj Organizację pisemnie, że postawiłeś ją (znaczy: tę organizację) przed "komitetem sądowniczym" swojego sumienia i że postanowiłeś wykluczyć ją ze swojego życia, gdyż nie spełniała (określonych przez Ciebie) wysokich mierników moralnych...
« Ostatnia zmiana: 16 Kwiecień, 2020, 00:20 wysłana przez Sebastian »
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #57 dnia: 16 Kwiecień, 2020, 01:12 »
Numerek 1.
Przedstaw ją jako koleżankę. Z pracy. Z podwórka. Z podstawówki. Siostrę kolegi. Za platonizm nie wykluczą.

Numerek 2.
Powiedz starszakom, że z Moysesem 13 kwietnia br. w śmingusa obchodziłeś urodziny koleżanki Moysesa. Niech Ci zrobią komitet przez zóma. Do tego powiedz, ze złamałeś w ciągu godziny prawo i jeszcze popiłeś. Narkotyki też w to wciągnij. A nawet inne dziewczyny niż Twoja, tylko nie mów swojej. Potwierdzam wszystko.

Numerek 3.
Co to za idiotyczne stwierdzenie: "rozwód biblijny"??? Podrzuć swojej byłej 'świnie'. Tzn knura; czyli kolegę; faceta. Masz po zawodach.

Numerek 4.
Możesz udawać, że Twoja wybranka jest pionierką. Nic to nie zmienia. Można go wykreślić z listy.

Numerek 5 został opisany, więc skupię się na pozostałych numerkach. Skoro jesteś facet i łóżko Ci nie obce, więc będzie po Moysesowemu.

Numerek 6.
Pukasz Ją w aucie. Auto jeździ i przez świadków jest nienamierzalne. Szpilki jej ściągaj i sadzaj na masce. Szpilki ściągasz, bo baba zawsze Ci lakier porysuje. Na masce sadzaj zaraz po zgaszeniu motora - w tyłek jej będzie ciepło. Jeśli później, to w środeczku. Tylna kanapa. Też jej ściągaj szpilki, bo będziesz miał podsufitkę do wymiany. Tak nawet możesz rok. Jak ktoś znajdzie jej włosa, to mówisz, że to po byłej jeszcze auta nie sprzątałeś.

Numerek 7.
Bierzesz Ją do siebie. Pukasz z każdej strony. Jakby co, to mówisz, że ona u Ciebie sprząta. Lub jest to koleżanka, której pomagasz w lekcjach. Ona tobie pomaga w lekcjach. Daleka kuzynka. Jeśli wyjdzie nad ranem, to mów, że koleżance zostawiłeś klucze od chałupy, bo się z mężem popstrykała, a ty byłeś u kolegi. Możesz powiedzieć, że byłeś u mnie. Potwierdzę wszystko. Tak można nawet dwa lata z rzędu.

Numerek 8.
Dmuchasz z doskoku u niej i sezonowo. Nie musisz się z niczego tłumaczyć. Zobacz jaki ma stół. Tzn przymierz się. Jak jest za niski to nie jest dobrze. Nogi drętwieją szybciej. Jeśli jest podkręcany, to jesteś uratowany. Reszta wyższych jest raczej ok. Tylko pościel coś na stół, by sobie kobieta siniaków na łopatkach nie odbiła. Ten wariant jest wieczny. Dodatkowo zjesz i popijesz.

Mam nadzieję, że pomogłem starymi sprawdzonymi sposobami. Moyses sam chadzał do przedszkola; bez rodziców.  8-)


Offline zenobia

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #58 dnia: 16 Kwiecień, 2020, 18:55 »
Bałabym się zadawać z tak nie zdecydowanym facetem !
Nie wiem o co mu chodzi ; po rozwodzie , zakochany i szczęsliwy , nie wierzy w bogów i pyta o radę

Moyses to jest facet , on by wiedział co robić   :)


Offline Sebastian

Odp: Początkujący odstępca
« Odpowiedź #59 dnia: 16 Kwiecień, 2020, 19:39 »
myślę że tę wypowiedź
Bałabym się zadawać z tak nie zdecydowanym facetem !
autor wątku powinien przemyśleć szczególnie starannie...
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)