Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?  (Przeczytany 51485 razy)

Offline Safari

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #210 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 22:52 »
Ja tez znam sporo gejow i lesbijek i mam swoje zdanie na temat tej mniejszosci. Moze potem opowiem.

Na razie wydawalo mi sie ze napisalam merytoryczne posty na temat ogolnie badan naukowych I wyciagania wnioskow za statystyk na podstawie badania zaproponowania przez Nabot. Ciekawa jestem odpowiedzi 😀
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Nabot

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #211 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 23:06 »

Harnaś co do homoseksualistów i Twojego pytania. Ja rozumiem to inaczej. Nie mam nic do tego, żeby homoseksualista prowadził np. samolot, był moim lekarzem, czy piekarzem itd. Ale mam pewien kłopot.

 Mam znajomych gejów,  moim zdaniem mają inne postrzeganie świata i "nie nadaję na tych samych falach”.  Często mam problem, żeby zrozumieć kobiety, a co dopiero homoseksualistę. ;) Ale nie o tym..
Przejdźmy do sedna.

Czy mam jakiś problem z gejami?
Myślę, że większość ludzi ma. Choć nie wiem jak zlaicyzowane byłoby społeczeństwo trudno zaakceptować mu np. to, żeby dwóch gejów wychowywało dzieci.
Kiedy mówimy o obcych dzieciach, może łatwiej byłoby to przyjąć. Ale kiedy pomyślimy o swoich, sytuacja się nieco zmienia.

Pytanie Harnaś do Ciebie. :)
Czy gdybyś miał małe kilkuletnie dzieci i byłbyś zmuszony oddać te dzieci do pełnej adopcji. Miałbyś wybór między statystyczną parą gejów a statystyczną parą hetero, co byś wybrał?

Jeżeli hetero, to znaczyłoby, że jednak masz jakiś problem z gejami. Jeżeli byłoby ci to obojętne, to faktycznie problemu nie masz.

Ja osobiście nigdy nie oddałbym swoich dzieci na wychowanie gejom.

Kiedy jakiś czas temu rozmawiałem z kolegą gejem na ten temat i  powiedziałem mu to co powyżej, stwierdził że przejawiam homofobiczne nastawienie i że nie rozumie.
Próbowałem mu wytłumaczyć dlaczego mam takie zdanie.
 
Zadał mi pytanie czy wobec tego wolałbym przy całej obecnej wiedzy, oddać swoje dziecko kochającym gejom, czy niekochającym Świadkom Jehowy?

Zaskoczył mnie tym pytaniem. Poszedł dalej i zrobiło się niestatystycznie (bo kochający, bo nie kochający)  Nie wiedziałem co mu odpowiedzieć. Jednak po dłuższym namyśle  stwierdziłem, że wybrał bym jednak Świadków.

Moi rodzice wychowali mnie i są Świadkami, znam schematy w wychowywaniu dzieci jakimi posługują się Świadkowie. Świadkom pozwala się adoptować dzieci, gejom w praktyce nie.


Taki był wynik.
Jaki jest Twój?

Jeszcze jedno pytanie, skoro poruszyłeś tutaj problem dyskryminacji.
Czy powyższa sytuacja, sytuacja w której  większość osób nie akceptuje adopcję dzieci przez gejów, jest według Ciebie dyskryminacją wobec tej grupy, czy próbą ochrony dzieci przed jakimś niebezpieczeństwem?

Mój mąż miał rację, mówiąc o Tobie jako o człowieku, który nie boi się wyrażać swojego zdania w danej kwestii i nie podążającego za schematami. Gratuluję odwagi. Oczywiście moja pełna zgoda z treścią i mam zamiar powtórzyć, że ja też szanuję i znam osoby homoseksualne, mi przeszkadza tylko to co robią więc nie jest to personalne.

Ja tez znam sporo gejow i lesbijek i mam swoje zdanie na temat tej mniejszosci. Moze potem opowiem.

Na razie wydawalo mi sie ze napisalam merytoryczne posty na temat ogolnie badan naukowych I wyciagania wnioskow za statystyk na podstawie badania zaproponowania przez Nabot. Ciekawa jestem odpowiedzi 😀

Proszę wróć do moich wyliczeń i doczytaj co dokładnie na ten temat pisałam, były to tylko moje wyliczenia przy prostych założeniach. Dlaczego takie przyjęłam i to zrobiłam? Ponieważ na pierwszy rzut oka jeśli czytasz wyniki badań i jest w nich napisane, że 65% ofiar pedofili było molestowane przez osoby heteroseksualne a 35% przez homoseksualne to wydaje Ci się, że homoseksualiści wypadają nawet lepiej. To nie jest prawdą ponieważ musisz pamiętać o tym o czym pisałam, czyli o fakcie, że homoseksualiści to około 2-3% społeczeństwa. Jeżeli 2-3% społeczeństwa dopuszcza się 35% przestępstw to statystycznie wypada to bardzo na nie korzyść tych 2-3%. To bardzo prosta matematyka i dość oczywista ale nie każdy to rozumie co dało się nawet przeczytać w niektórych postach.
Zaznaczyłam pisząc moje wyliczenia, że jest to tylko wymyślony przykład mający pomóc wyliczyć, że 2-3% homoseksualistów dopuszcza się tak naprawdę znacznie więcej przestępstw niż 97% społeczeństwa heteroseksualnych.


Offline Moyses

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 2 076
  • Polubień: 6226
  • Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #212 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 23:09 »
A ja Wam przypomnę, że to wątek o fundamencie ateistycznych poglądów. Taki bym chciał poczytać, jeśli mnie najdzie ochota. Jeśli można by wrócić do sedna, to się ucieszę. Wpychających inaczej >:(, przepraszam, kochających inaczej może warto na inną dysputę wydzielić. Bo inaczej nam się wszystko pomiesza. A przecież każdemu jednak zależy na jakimś minimalnym porządku.. chyba.
Pozdrawiam cieplutko ;)


Offline free

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #213 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 23:26 »

Harnaś co do homoseksualistów i Twojego pytania. Ja rozumiem to inaczej. Nie mam nic do tego, żeby homoseksualista prowadził np. samolot, był moim lekarzem, czy piekarzem itd. Ale mam pewien kłopot.

 Mam znajomych gejów,  moim zdaniem mają inne postrzeganie świata i "nie nadaję na tych samych falach”.  Często mam problem, żeby zrozumieć kobiety, a co dopiero homoseksualistę. ;) Ale nie o tym..
Przejdźmy do sedna.

Czy mam jakiś problem z gejami?
Myślę, że większość ludzi ma. Choć nie wiem jak zlaicyzowane byłoby społeczeństwo trudno zaakceptować mu np. to, żeby dwóch gejów wychowywało dzieci.
Kiedy mówimy o obcych dzieciach, może łatwiej byłoby to przyjąć. Ale kiedy pomyślimy o swoich, sytuacja się nieco zmienia.

Pytanie Harnaś do Ciebie. :)
Czy gdybyś miał małe kilkuletnie dzieci i byłbyś zmuszony oddać te dzieci do pełnej adopcji. Miałbyś wybór między statystyczną parą gejów a statystyczną parą hetero, co byś wybrał?

Jeżeli hetero, to znaczyłoby, że jednak masz jakiś problem z gejami. Jeżeli byłoby ci to obojętne, to faktycznie problemu nie masz.

Ja osobiście nigdy nie oddałbym swoich dzieci na wychowanie gejom.

Kiedy jakiś czas temu rozmawiałem z kolegą gejem na ten temat i  powiedziałem mu to co powyżej, stwierdził że przejawiam homofobiczne nastawienie i że nie rozumie.
Próbowałem mu wytłumaczyć dlaczego mam takie zdanie.
 
Zadał mi pytanie czy wobec tego wolałbym przy całej obecnej wiedzy, oddać swoje dziecko kochającym gejom, czy niekochającym Świadkom Jehowy?

Zaskoczył mnie tym pytaniem. Poszedł dalej i zrobiło się niestatystycznie (bo kochający, bo nie kochający)  Nie wiedziałem co mu odpowiedzieć. Jednak po dłuższym namyśle  stwierdziłem, że wybrał bym jednak Świadków.

Moi rodzice wychowali mnie i są Świadkami, znam schematy w wychowywaniu dzieci jakimi posługują się Świadkowie. Świadkom pozwala się adoptować dzieci, gejom w praktyce nie.


Taki był wynik.
Jaki jest Twój?

Jeszcze jedno pytanie, skoro poruszyłeś tutaj problem dyskryminacji.
Czy powyższa sytuacja, sytuacja w której  większość osób nie akceptuje adopcję dzieci przez gejów, jest według Ciebie dyskryminacją wobec tej grupy, czy próbą ochrony dzieci przed jakimś niebezpieczeństwem?

wlacze sie do dyskusji bo na wielu opiniach mozna bedzie zbudowac jakis obszerniejszy obraz pogladow w tej sprawie.

Ja np nie mial bym oporow oddac na wychowanie dziecka osobom homoseksualnym i uwazam ze osoby te czesto bardzo dobrze wywiazuja sie ze swoich obowiazkow rodzinnych.
Sprawe molestowania pomijam bo zweryfikowanie czy dana osoba jest pedofilem nie jest latwe do momentu przekroczenia pewnych granic i ujawnienia tego.
Koncentruje sie raczej na aspekcie samego wychowania. Napewno faktem jest ze dzieci z rodzin gdzie rodzice sa homoseksualni maja odmienne postrzeganie niektorych aspektow zycia czy swiatopoglad podobnie jak dzieci z rodzin niepelnych, zamoznych, biednych, religijnych, z tego lub tamtego srodowiska. Nigdy nie wiemy jak ktos obcy moglby wychowac nasze dziecko ani do konca nie mozemy byc pewni efektow swojej pracy w tym zakresie. Zapewne mozemy miec pewnosc jedynie ze kochamy je bardziej niz ktos obcy co tez nie zawsze jest zasada.

Problem dotyczy mnie w sposob bezposredni bo mieszkajac za granica w przypadku naszej naglej smierci dziecko prawdopodobnie zostalo by oddane do adopcji. Postanowilismy na dzien dzisiejszy nie uwzgledniac naszego zyczenia w tym zakresie w testamecie dopoki nie znajdziemy rodziny do ktorej mielibysmy zaufanie ze nie bedzie krzywdzic naszego dziecka gdy nas zabraknie. Czlonkowie rodziny dla ktorych religia jest wazniejsza od uczuc dyskwalifikuja sie.
Prawdopodobienstwo ze rodzice byli by homoseksualni jest spore. Szczerze mowiac nie sadze aby ewentualnie w takiej rodzinie nasze akurat dziecko dowiedzialo sie wiecej o swerach seksualnych niz w naszym domu bo uswiadamiamy go okazjonalnie bez rzadnych tematow tabu.

Mimo to uwazam ze model rodziny ojciec-matka-dziecko jest najlepszym modelem jednak nie kazdy ma szczescie taki model utrzymac. Rodzic przybrany juz wprowadza pewne zamieszanie do stabilnosci takiego modelu i nie mozemy juz go nazywac najlepszym. Podobnie gdy ktores z rodzicow nie zachowuje sie w sposob godny rodzica.


Jesli dzieki bogu pana boga nie ma to chwala bogu
Jesli nie daj boze pan bog jest to niech nas reka boska broni


Offline Safari

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #214 dnia: 06 Czerwiec, 2018, 23:42 »
Droga Tazła,

oczywiście to w co wierzy każdy człowiek jest jego indywidualną sprawą. Dla mnie każdy może wierzyć nawet w to, że wielki pizza man stworzył wszechświat w przerwie kiedy robił pizze. Jest jednak jedno ale. Jeśli czyjeś nauczanie bazuje na kłamstwach i przyczynia się do zepsucia się społeczeństwa to nie przyglądam się już temu biernie. Widzisz mam córeczkę, która kocham ponad wszystko i wiem, że już na pierwszym USG na jakim byliśmy było widać, że to mały człowiek. Wiem też, że nauka o ewolucji przyczynia się do obniżenia moralności itp. Wiem też, że osoby homoseksualne, zgodnie z badaniami które opublikowałam, dopuszczają się znacznie częściej molestowania dzieci niż osoby heteroseksualne. Ewolucjonizm i ateizm pozwala na takie praktyki. Ja takie osoby szanuję jednak jest to sprzeczne z Biblią. Nie narzucam innym mojego poglądu w tej sprawie jednak zwróć uwagę na wyniki badań:

W badaniu przeprowadzonym w 1983 roku poproszono 4340 dorosłych, aby wyjawili jakiekolwiek działania o podłożu seksualnym i jakikolwiek fizyczny kontakt seksualny inicjowany przez nauczycieli szkół podstawowych i średnich (4% ankietowanych nauczycieli przyznało, że jest biseksualna lub homoseksualna).4 29% kontaktów inicjowanych przez nauczycieli szkół podstawowych i 16% kontaktów inicjowanych przez nauczycieli szkół średnich było homoseksualnych. Ponadto 1 na 4 (25%) ankiety wykazała, że stosunek seksualny z nauczycielem szkoły podstawowej był homoseksualny. W szkole średniej 8 (22%) na 37 kontaktów pomiędzy nauczycielem a uczniem było homoseksualnych. 18% ankietowanych przyznało, że miało nauczyciela homoseksualistę (8% w wieku powyżej 55 lat i 25% poniżej 26 lat). 6% osób, które miały nauczyciela homoseksualistę powiedziało, że nauczyciel miał wpływ na to, że spróbowali stosunków homoseksualnych; 13% mężczyzn oraz 4% kobiet stwierdziło, że nauczyciel tej samej płci podejmował wobec nich czyny seksualne.

Jeśli przyjmiesz, że około 2-3% społeczeństwa to homoseksualiści (również potwierdzone badaniami) to zauważ, że jeśli w szkole pracuje zazwyczaj około 2-3% nauczycieli homoseksualnych a 30% dzieci było molestowanych przez homoseksualistów to czy zdajesz sobie sprawę jak ogromny % wychodzi homoseksualistów, którzy molestują dzieci? Ludzie nawet nie znają tych danych i mówi: "homoseksualizm jest ok" "bądźmy tolerancyjni". Ja popieram to co powiedział KaizerSoze na temat pedofilów i tych którzy ich ukrywają. Temat homoseksualistów i molestowania dzieci jest bardzo podobny. Świat powinien się dowiedzieć o tym.

Zobacz te dane które wysłałam.

PROPORCJE
Po ogólnokrajowym3 badaniu oszacowano, że męski homoseksualizm stanowi pomiędzy 1% i 3%. Ilość lesbijek w tych badaniach była prawie zawsze niższa (zwykle połowę niższa od ilości homoseksualistów). Wobec czego, ogólnie rzecz ujmując, prawdopodobnie 2% dorosłych regularnie stosuje praktyki homoseksualne. Jednak stanowi to między 20% a 40% wszystkich przypadków molestowania nieletnich. Molestowanie seksualne dzieci nie może być traktowane z pobłażaniem. Władze ośrodka, w którym przebywa około 1500 młodocianych uciekinierów z domów rocznie, szacują, że około połowa chłopców była molestowana w sposób homoseksualny, a 90% dziewcząt było molestowanych w sposób heteroseksualny.[27] Badanie osób niepełnosprawnych umysłowo wskazuje na to, że główną przyczyną schorzenia jest molestowanie seksualne, jakiego doświadczyły w wieku dziecięcym (45% pacjentów Bigra[28] było molestowanych na tle homoseksualnym).
Jeśli 2% społeczeństwa jest odpowiedzialne za 20-40% szkodliwych dla jednostki i społeczeństwa czynów molestowania seksualnego, to coś musi być naprawdę nie w porządku z tymi 2%.
Nie każdy homoseksualista molestuje dzieci. Ale tak duża liczba homoseksualistów dopuszcza się molestowania nieletnich, że ryzyko molestowania dziecka na tle homoseksualnym jest od 10 do 20 razy większe niż na tle heteroseksualnym.




https://en.wikipedia.org/wiki/From_Darwin_to_Hitler

Poczytaj, źródła na dole też warte uwagi.

Widzisz, dla mnie próba obrażania kogoś i dyskredytowania nie jest niczym nowym. Jezusa też nazywano pijakiem itp. Wiele osób uważa, że świat nauki jest tak wspaniały i mądry, że warto na nim polegać. Książki, które dziś uczą dzieci ewolucji, DALEJ zawierają kłamstwa i manipulacje, ciekawi mnie dlaczego tak bardzo tego bronisz?

Tutaj przykład zupełnie niezależnych mediów na temat ewolucji i osób, które nie wierzą w Boga:

https://wolnemedia.net/teoria-ewolucji-klamstwo-wszechczasow/

O to ci chodzi?
1. To co pogrubilam to...  Ok poprosze zrodla tego twierdzenia, ze molestowanie seksualne jest przyczyna NIEPELNOSPRAWNOSCI umyslowej.

2. Nie odpowiadasz na moje pytania. (!) Twoja odpowiedziec jest ogolna i nie na temat - jesli jest inaczej, prosze o sprostowanie. Pytam Cie o szzegoly badan na ktorych opierasz swoja wiedze na temat homoseksualizmu. Ale wydaje mi sie, ze nie znasz zalozen tych badan. Kazde profesjonalne badanie naukowe posiada metodologie badan - jest to rozdzial zazwyczaj znajdujacy sie na poczatku opracowania, przed wynikami badan i zaprezentowaniem interpreatcji wynikow. Czy przeczytalas to zanim zaczelas wyciagnac swoje wnioski?? jesli moje pytania i watpliwosci sa bledne, prosze wyjasnij mi po kolei na czym opierasz swoje wnioski.
Naprawde chce to zrozumiec, ale zaczynam czuc sie zniechecona.
« Ostatnia zmiana: 06 Czerwiec, 2018, 23:51 wysłana przez Safari »
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Sebastian

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #215 dnia: 07 Czerwiec, 2018, 00:54 »
jeśli chodzi o homoseksualizm ludzie wypisują o nim tyle naukowych bzdur że ja już dawno zniechęciłem się do wszelkich dyskusji na ten temat - zwłaszcza do dyskusji z fanatykami religijnymi
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)


Offline Villa Ella

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #216 dnia: 07 Czerwiec, 2018, 01:17 »

Zadał mi pytanie czy wobec tego wolałbym przy całej obecnej wiedzy, oddać swoje dziecko kochającym gejom, czy niekochającym Świadkom Jehowy?

Zaskoczył mnie tym pytaniem. Poszedł dalej i zrobiło się niestatystycznie (bo kochający, bo nie kochający)  Nie wiedziałem co mu odpowiedzieć. Jednak po dłuższym namyśle  stwierdziłem, że wybrał bym jednak Świadków.
Moje zdanie oprę na trzech historiach ze swojego życia
Pierwsza to para gejów. Są w zarejestrowanym związku od ośmiu lat (nie w Polsce, chociaż jeden z nich jest Polakiem). Kochają się, szanują, żyją jak małżeństwo.. Ubierają się normalnie, jak mężczyźni w ich wieku, jedyna ekstrawagancja, to kolczyk w uchu i identyczne sygnety na serdecznych palcach. Nie afiszują się nadmiernie swoją orientacją, nie całują, czy chodzą publicznie za rękę, jednak zwracają się do siebie z miłościąa w domu nie szczędzą czułych gestów. Ich dom jest pełen zwierzaków, które traktowane są jak domownicy. Prowadzą dom otwarty, każdy znajomy może przyjść bez zapowiedzi i zostanie ugoszczony.
Druga. Samotna matka, która wyrzuciła z domu męża, gdyż ten stracił dobrze płatną pracę i nie mógł dłużej zapewnić jej beztroskiego życia. Została z dwoma córkami, na które otrzymała alimenty. Utrzymywała się z nich oraz tego, co zarobili jej kolejni kochankowie. Momentami miała nawet 2 naraz. Balowała z nimi, czasem po balangach spała do późna, a dzieci zajmowały się same sobą. Nie miał kto przypilnować, żeby się uczyły więc skończyły edukację na gimnazjum, a potem darmowych szkołach zaocznych, aby nie stracić prawa do alimentów. Matka uniemożliwiła im kontakt z ojcem, na podstawie fałszywych oskarżeń o przemoc. Starsza zaszła w ciążę z przypadkowo poznanym chłopakim. Matka wyrzuciła ją w ciąży z domu, ale przyjęła ponownie po porodzie (alimenty i 500+ ją przekonały)
Małżeństwo z dwójką córek. Mąż ateista, żona świadek. Mąż kierowca zawodowy, ciągle w trasie. Żona wychowuje dzieci "nie żałując rózgi", kapcia, kabla od prodiża, trzepaczki, kija i co tylko jej w ręce wpadnie. Dziewczynki dostają najczęściej za bycie niegrzecznymi na zebraniach, ale też za każde inne przewinienie, np. Czytanie książki przy latarce pod kołdrą. 3 razy w tygodniu muszą iść 5 km na zebranie i raz na głoszenie. Nie wolno im na godzinę wcześniej i w trakcie nic pić, aby nie musiały do toalety. Matka nie pracuje i ciągle narzeka na ojca. Mówi dzieciom, że tata na szczęście zginie w Armagedonie i na reszcie będzie spokój.
Te trzy historie, to trzy domy. W którym umieściłabym swoje dzieci? Gdybym miała wybór, to w pierwszym. Wiem bowiem, że tam miałyby w miarę normalne dzieciństwo. Co prawda bez tzw. "kobiecej ręki", ale nie miałyby jej również wychowywane przez samotnego ojca. Matka-Polka z drugiej historii nie jest też żadnym gwarantem dobrego wychowania. Co do rodzin świadkowych, czy pół świadkowych, to nie każda jest taka, jak ta z trzeciej historii, ale w żadnej nie da się rozdzielić wychowania od indoktrynacji. Mamy też wiele przykładów w historiach Tazła, jak na dzieci wpływa świadkowskie wychowanie...
Dlatego wolałabym, żeby moje dzieci wychowywały się w kochającej rodzinie, nawet homoseksualnej, takiej, jak w historii nr 1.
I jeszcze jedno, dla formalności :nie jestem ateistką.
« Ostatnia zmiana: 07 Czerwiec, 2018, 01:37 wysłana przez Villa Ella »
Obojętnie czy postąpisz według czyjejś rady, czy według własnego uznania, konsekwencje zawsze poniesiesz  ty sam.


Offline HARNAŚ

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #217 dnia: 07 Czerwiec, 2018, 06:01 »

Oburzamy się , że  dziecko wychowuje z miłością dwóch gejów. Dlaczego nie oburzamy się , że dziecko wychowuje babcia z córką? Bo co , bo w naszej kulturze jest to akceptowalne? Są babcie i babcie, jedne wychowują z poświęceniem i miłością a inne świadomie lub nie krzywdzą dziecko co zresztą da się zauważyć gdy się z takim rozmemłanym mamisynkiem zamieni kilka zdań.
Nie chcę się deklarować gdzie oddałbym dziecko , bo moje już adopcji nie podlega , a poza tym gdybym znalazł się autentycznie w takiej sytuacji to i tak pewnie postąpiłbym inaczej niż sobie planowałem. Poza tym to tak samo bez sensu zestawienie jak gdybym ja spytał Ciebie:
- Wolałbyś stracić jutro wzrok ? czy wszystkie kończyny?
Dalej nie odpowiadasz na pytania tylko próbujesz dyskredytować rozmówcę. Standardowa taktyka gdy się nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Dziesiątki pytań, zero odpowiedzi, co zrobić :)

Nabot mówisz ,że nie odpowiedziałem na żadne Twoje pytanie a postawiłem dziesiątki swoich aby uciec od odpowiedzi . Otóż nie postawiłem w mojej odpowiedzi do Ciebie żadnego pytania  słownie zero. Nie dyskredytuję Cię w żaden sposób , zwyczajnie mamy inne postrzeganie świata.  Powiedz , czy Twoja obecność na forum musi skupiać się tylko na udowadnianiu ,  swojej lepszej i wyższej moralności ? Wyluzuj , nie musisz udowadniać cały czas przed mężem , który kiedyś pobłądził i był świadkiem , że Ty znowu wiesz lepiej. Nie musisz mi odpowiadać na mój post .
« Ostatnia zmiana: 07 Czerwiec, 2018, 06:15 wysłana przez HARNAŚ »


lurker

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #218 dnia: 07 Czerwiec, 2018, 07:01 »
Ja kiedyś też się zastanawiałam nad podobnym, kontrowersyjnym problemem. Nie, czy oddałabym dziecko do adopcji kochającym gejom niż niekochającym sj, ale czy wolałabym, żeby mój syn w przyszłości został sj czy gejem. W obu przypadkach wybieram opcję gej.

Wydaje mi się, że to drugie pytanie wymaga jeszcze większej tolerancji. A po moim życiu w WTSie mam jej coraz mniej wobec świadków. Uważam, że prawdopodobieństwo zrobienia krzywdy dziecku jest zdecydowanie mniejsze w przypadku pary homoseksualnej niż w przypadku sekty. To samo z drugim problemem, większe prawdopodobieństwo istnieje dla mnie, ze mój syn będzie szczęśliwy jako gej niż jako sj. A to się przecież najbardziej liczy dla rodzica.


Offline HARNAŚ

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #219 dnia: 07 Czerwiec, 2018, 07:56 »
Widziałem już takich wychowanych przez nadopiekuńczą babcię i żyjącą w poczuciu winy matkę , że nie dała dziecku tradycyjnej rodziny.  Młody chłopak uważa się za męskiego , nosi brodę a płacze , autentycznie płacze gdy mu się w pracy ostrzej po męsku zwróciło uwagę.
A tak w ogóle to pracę załatwiła mu babcia. Czy na podstawie tego przypadku mam wyciągać obiektywne wnioski? Czy na podstawie przestępstwa popełnionego przez osobę homoseksualną mam uważać , że zdecydowana większość z nich to pedofile i dewianci?
Nabonit , nie wiem czy masz dzieci , ale może się zdarzyć , że kiedyś będzie żyło w takim związku , nie zapieraj się , takie rzeczy się zdarzają. Mój syn zdecydowanie opowiada się za dziewczynami , ale gdyby było inaczej , trudno byłoby mi się z tym pogodzić , jednak bez względu na wszystko kochalibyśmy go równie mocno.
W kulturze słowiańskiej ,  w niektórych plemionach ,chłopcy po skończeniu siedmiu lat przechodzili pod wychowanie wyłącznie mężczyzn i jakoś nikt nie robi z tego obecnie dramatu .
« Ostatnia zmiana: 07 Czerwiec, 2018, 08:07 wysłana przez HARNAŚ »


Nabot

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #220 dnia: 07 Czerwiec, 2018, 08:16 »
https://pl.scribd.com/doc/80226293/Homoseksualizm-Fakty-i-Mity

Miłego dnia wszystkim Kochani! Coraz bliżej piątek, piąteczek, piątunio <3


Offline Salome

"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline free

Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #222 dnia: 07 Czerwiec, 2018, 10:06 »
Artykul OK jednak niezetelny.
Szkoda komentowac
Jesli dzieki bogu pana boga nie ma to chwala bogu
Jesli nie daj boze pan bog jest to niech nas reka boska broni


Offline Baran

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 500
  • Polubień: 8090
  • "Być wolnym, to móc nie kłamać" A. Camus
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #223 dnia: 07 Czerwiec, 2018, 10:27 »
Harnaś może nie doczytałeś mojego postu do końca i nie zauważyłeś mojego pytania. ( zresztą nie tylko Ty, Villa Ella i free również nie, a bardzo ciekawi mnie ich zdanie w tej kwestii) Wobec tego powtórzę je jeżeli pozwolisz jeszcze raz i zadam je na początku.

Cytuj
Jeszcze jedno pytanie, skoro poruszyłeś tutaj problem dyskryminacji.
Czy powyższa sytuacja, sytuacja w której  większość osób nie akceptuje adopcję dzieci przez gejów, jest według Ciebie dyskryminacją wobec tej grupy, czy próbą ochrony dzieci przed jakimś niebezpieczeństwem?
A może jeszcze czymś innym?


Oburzamy się , że  dziecko wychowuje z miłością dwóch gejów. Dlaczego nie oburzamy się , że dziecko wychowuje babcia z córką? Bo co , bo w naszej kulturze jest to akceptowalne? Są babcie i babcie, jedne wychowują z poświęceniem i miłością a inne świadomie lub nie krzywdzą dziecko co zresztą da się zauważyć gdy się z takim rozmemłanym mamisynkiem zamieni kilka zdań.

Może dlatego, że babcia z córką nie współżyje ze sobą seksualnie? Zapewniam Ciebie, że gdyby tak było to odebrano by im dziecko bardzo szybko, nawet gdyby matka była biologiczna.Poza tym nie znam państwa gdzie wychowywanie dziecka przez matkę i córkę(biologicznych rodziców) byłoby nieakceptowalne na przestrzeni dziejów świata. Może to jakiś margines, ale nie znam.

Nie chodziło mi o to że gej jest biologicznym ojcem lub lesbijka jest biologiczną matką a o adopcję. Oczywiście możemy ten temat rozwinąć. Ale chyba nie można mieszać tych sytuacji. Odbieranie dzieci biologicznym rodzicom homoseksualnym a adopcja dzieci „obcych” przez pary homoseksualne to dwie różne sprawy.

Nie chcę się deklarować gdzie oddałbym dziecko , bo moje już adopcji nie podlega , a poza tym gdybym znalazł się autentycznie w takiej sytuacji to i tak pewnie postąpiłbym inaczej niż sobie planowałem. Poza tym to tak samo bez sensu zestawienie jak gdybym ja spytał Ciebie:
- Wolałbyś stracić jutro wzrok ? czy wszystkie kończyny?

Rozumiem, choć możesz mieć kiedyś wnuki, może już masz, może o tym nie wiesz. ;)

Moim zdaniem warto być zapobiegawczym. Nie jest to bez sensu jak uważasz.  Wiele razy słyszałem. "Ach, wujek nie zostawił testamentu, całe życie się nim opiekowałem a teraz wszystko przeszło na jego dziecko z którym on był w konflikcie."
Warto być przygotowanym na różne ewentualności. Co do wzroku i kończyn nie do końca uważam, że w tym przypadku to dobre porównanie. Ale z skoro już jesteśmy przy kończynach zrobię również kiepskie porównanie.

Pisałeś że prowadzisz firmę. W każdym zakładzie istnieje coś takiego jak BHP, którego przestrzeganie zapobiega różnym wypadkom. Przepisy BHP nie są doskonałe ale warto je przestrzegać. W moim przypadku takim BHP w powyższej sprawie jest to, że nie oddałbym swojego dziecka gejom na wychowanie.

Mógłbym to uzasadnić ale obawiam się, że to forum mogło by tego nie wytrzymać.


Co do różnego rodzaju badań na temat homoseksualizmu to bardzo dużo zależy, od tego na czyje zlecenie są wykonywane. Jeżeli będzie to np. lobby LGBT wyniki będą inne niż jeżeli zamówi je np. jakiś kościół. Zamawiać badania można oczywiście nie bezpośrednio. :)
Nie chcę generalizować, jest wiele badań wiarogodnych prowadzonych na przestrzeni dziesiątek lat gdzie między czasie zmieniały się rządy, klimat społeczny, czy "wybuchały" afery w mediach. 
« Ostatnia zmiana: 07 Czerwiec, 2018, 11:02 wysłana przez Baran »
"Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E.B
..ŻADEN STARSZY na 1006 przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci nie zgłosił tego władzom R Commission


Nabot

  • Gość
Odp: Na czym opieracie swoje ateistyczne poglądy?
« Odpowiedź #224 dnia: 07 Czerwiec, 2018, 10:45 »
Artykul OK jednak niezetelny.
Szkoda komentowac

Artykuł jest bardzo rzetelny. Nie rozumiesz pewnej sprawy. My (osoby religijne) nie mamy nic do osób, które w zaciszu domowym uprawiają seks homoseksualny. Jest to ich wybór i dopiero po śmierci przekonamy się kto miał rację, czy osoby religijne czy ateiści. Jednak jako osoby religijne uważamy, że należy chronić przede wszystkim dzieci. Niezależnie czy mówimy o aborcji czy pedofilii, my osoby religijne, nie zgadzamy się na krzywdzenie bezbronnych istnień. Badania pokazują, że życie człowieka zaczyna się od poczęcia (nie podważam prawa decyzji kobiet do aborcji gdy padły ofiarą gwałtu lub też dziecko zagraża ich życiu lub zdrowiu, a nawet nie podważam tego, że dokonają aborcji bez żadnych podstaw medycznych itp., to wybór każdej kobiety indywidualnie, który jak już pisałam, zostanie oceniony najpóźniej po śmierci albo nigdy jeśli Boga nie ma.) Dodatkowo wszelkie badania pokazują, że homoseksualiści (mężczyźni) dopuszczają się dużo częściej molestowania dzieci płci męskiej niż osoby heteroseksualne. Jeśli ktoś dyskutuje z badaniami na ten temat to ma problem ogólnie ze wszystkim bo w takim wypadku wszystko można podważyć i nie ma już żadnej wykładni. Badania tego DOWODZĄ, czy to się nam podoba czy nie, czy to jest zgodne z naszymi przekonaniami i światopoglądem czy nie. A ja jestem za chronieniem dzieci.

Mam też propozycję, zostawmy dzieci ich rodzicom ok? Jak dwie osoby homoseksualne spłodzą sobie swoje dziecko to ok, niech tak będzie i niech je wychowają ale jeśli nie to nie oddawajmy ich w takie ręce ok? Uczciwy układ?
Dlaczego mamy oddawać dzieci do par homoseksualnych? Jakim prawem ja się pytam? To tak samo jak oddaje się dzieci do różnego rodzaju schronisk czy przytułków prowadzonych przez księży czy innych mężczyzn a potem narzekamy na to, że dochodzi do pedofilii. Chrońmy dzieci za wszelką cenę. Nie pozwalajmy na to, żeby liberalne media prały nam mózgi swoimi poglądami. Bądźmy tolerancyjni ale chrońmy dzieci.