Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Kto miał zastąpić C. T. Russella?  (Przeczytany 8008 razy)

Offline Roszada

Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« dnia: 02 Maj, 2018, 19:41 »
Jeszcze za swego życia C. T. Russell namaścił swego następcę, który miał za niego wiele rzeczy prowadzić, a po śmierci być może miał przejąć kierownictwo nad Towarzystwem.
Nie był to Sędzia Rutherford ale ... A.H. MACMILLAN.

Cytuj
OPOWIADA A.H. MACMILLAN
(...)
W związku z tym przypominam sobie zdarzenie, które miało miejsce na krótko przed śmiercią brata Russella. Brat ten godziny między 8 rano a południem zazwyczaj spędzał w swoim gabinecie, przygotowując artykuły do Strażnicy oraz inne opracowania, które wymagały wnikania w treść Biblii. W tym czasie nikt nie zbliżał się do jego gabinetu, chyba że go zawezwano lub miał do załatwienia bardzo pilną sprawę. Jakieś pięć minut po ósmej zbiegł po schodach stenograf i powiedział do mnie: „Brat Russell chciałby z tobą pomówić w gabinecie.” Pomyślałem: „Cóż to takiego znowu zrobiłem?” Wezwanie do gabinetu z rana oznaczało coś ważnego.
Poszedłem do gabinetu. „Wejdź, bracie”, usłyszałem. „Przejdź proszę do saloniku” - był to pokoik przyległy do gabinetu. Brat Russell rzekł: „Powiedz mi, bracie, czy twoje zainteresowanie prawdą jest nadal tak samo głębokie, jak na początku?” Popatrzyłem na niego zaskoczony. „Nie bądź taki zdziwiony, to tylko wstępne pytanie”, mówił dalej. Następnie przedstawił mi swój stan zdrowia, a ponieważ znałem się nieco na diagnozie, sam widziałem, że jeśli nie zostanie trochę odciążony, pożyje jeszcze zaledwie kilka miesięcy. Dodał potem: „Oto, co chciałem ci powiedzieć, bracie: Nie jestem w stanie dalej prowadzić dzieła, a jest jaszcze do wykonania dużo pracy. Czeka nas dzieło na skalę całego świata.” Pozostałem u niego przez trzy godziny, a brat Russell przedstawił mi rozległe dzieło głoszenia, które - jak dziś widzę - obecnie jest przez lud Jehowy wprowadzone w czyn. A on widział je wtedy na podstawie tego, czego się dowiedział z Biblii.
„Bracie Russell” - powiedziałem - „w tym, co mówisz, coś mi się nie zgadza. Wydaje mi się to trochę pozbawione sensu.”
„Co chcesz przez to powiedzieć?” - zapytał.
„Spodziewasz się śmierci, a dzieło ma być prowadzone dalej?” - odparłem. „Przecież skoro ty umrzesz, to my wszyscy w spokoju ducha opuścimy ręce i będziemy czekać, aż zostaniemy zabrani do nieba, tak samo jak ty. Wtedy niczego więcej już nie dokonamy.”
„Bracie” - powiedział - „Jeżeli jesteś takiego zdania, to nie zdajesz sobie sprawy z istoty rzeczy. Dzieło to nie jest działem człowieka. Moja osoba nie jest tutaj ważna. Światło świeci coraz jaśniej. Pozostała jeszcze do wykonania wielka praca.”
Nie miałem racji twierdząc, że po Jego śmierci nic więcej nie uczynimy, tylko założymy ręce. Dzieło rozwijało się dalej i z biegiem czasu zaczęliśmy pracować nawet jeszcze intensywniej. Ogrom pracy wykonywanej obecnie przez lud Jehowy najlepiej świadczy o tym, jak bardzo się myliłem. Rzeczywiście, to nie jest dzieło ludzkie.
Po przedstawieniu w zarysie przyszłego dzieła, brat Russell powiedział: „Rad byłbym, żeby teraz ktoś przyszedł w to miejsce i przejął na siebie brzemię odpowiedzialności. Nadal będę kierował dziełem, lecz nie jestem w stanie angażować się tyle, co w przeszłości.” W związku z tym rozważaliśmy kwalifikacja kilku różnych osób. Kiedy wreszcie wychodziłem z gabinetu na korytarz przez rozsuwane drzwi, brat Russell zawołał jeszcze za mną: „Chwileczkę! Pójdź teraz do swego pokoju i przedstaw Panu całą sprawę w modlitwie, a potem wróć i powiedz mi, czy tego zadania podejmie się brat Macmillan.” Zasunął drzwi, zanim zdążyłem cokolwiek odpowiedzieć. Pamiętam, jak stałem tam wpół oszołomiony. Czyż potrafiłbym ulżyć bratu Russellowi w pracy? Dzieło wymagało człowieka obrotnego, mającego zdolności organizacyjne, a ja znałem się tylko na tym, jak głosić ewangelię. Przemyślałem jednak sprawę i po powrocie powiedziałem: „Bracie Russell, zrobię wszystko, co będzie w mojej mocy. Bez względu na to, gdzie mi wyznaczysz miejsce.” Przekazał mi więc odpowiedzialność, gdy wyruszał w podróż do Kalifornii, z której już nie powrócił.
Zmarł we wtorek, dnia 31 października 1916 roku, jadąc koleją do miejscowości Pampa (stan Teksas).
(Strażnica nr 14, 1967 s. 10).


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #1 dnia: 02 Maj, 2018, 19:48 »
Rutherford w sprytny sposób pozbawił A.H Macmilliana przywództwa, choć nie daje głowy: może uzgodnili to przy szklaneczce tak jak wszystkie sprawy załatwiał sędzia - możne się mylę ? 


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #2 dnia: 02 Maj, 2018, 19:57 »
Obecnie skrócono tę wypowiedź:

*** jv rozdz. 28 s. 623 ak. 3 Próby i odsiew wewnątrz organizacji ***
Następnie w roku 1916, krótko przed podróżą z wykładami, w czasie której zmarł, poprosił do biura swego zastępcę do spraw administracyjnych, A. H. Macmillana. Powiedział mu między innymi: „Nie jestem już w stanie przewodzić dziełu, a przecież zostało jeszcze wiele do zrobienia”. Przez trzy godziny przedstawiał bratu Macmillanowi wizję rozległej działalności kaznodziejskiej, której przeprowadzenie przewidywał na podstawie Pism. Kiedy brat Macmillan wyraził swe wątpliwości, usłyszał w odpowiedzi: „To nie jest dzieło ludzkie”.

No cóż tamta wypowiedź nie była korzystna dla organizacji. :)

cdn.  ;)


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #3 dnia: 02 Maj, 2018, 20:30 »
Ale jeszcze w 1975 r. pisali szeroko i nawet podano kolejny szczegół:

Cytuj
„Kiedy zjawiłem się w gabinecie, powiedział: ‚Wejdź, bracie. Przejdźmy do salonu’. Pokój ten był połączony z gabinetem. Następnie rzekł: ‚Bracie, czy równie żywo interesujesz się prawdą jak ha początku?’ Spojrzałem na niego zdumiony. ‚Nie dziw się’, zaznaczył, ‚to było tylko pytanie wstępne’. Potem opisał mi swój stan zdrowia, a ja wystarczająco znałem się na medycynie, by zrozumieć, iż jeśli nie nastąpi jakaś poprawa, ma przed sobą najwyżej kilka miesięcy życia. Na koniec dodał: ‚Otóż chciałem ci, bracie, powiedzieć, że nie jestem już w stanie dalej przewodzić dziełu, a przecież zostało jeszcze wiele do zrobienia. (...)’
„Odparłem: ‚Ależ bracie Russell, to się nie trzyma jedno drugiego. To nie ma sensu’.
„‚Co masz, bracie, na myśli’?’ — zapytał.
„‚Ty umrzesz, a dzieło ma być kontynuowane?’ — odpowiedziałem. ‚Po twojej śmierci wszyscy będziemy czekać z założonymi rękami, aż pójdziemy z tobą do nieba. Zakończymy wtedy pracę’.
„Jeżeli tak to widzisz, bracie’, oznajmił, ‚nie pojmujesz sedna sprawy. To nie jest dzieło człowieka. Ja się tu nie liczę. Światło świeci coraz jaśniej. Jest jeszcze wielkie dzieło do wykonania’ (...)
„Brat Russell opisał czekającą nas pracę, po czym powiedział: ‚Chciałbym teraz, żeby przyszedł tu ktoś, kto przejąłby po mnie odpowiedzialność. Będę nadal kierował dziełem, ale nie jestem w stanie zajmować się nim tak jak dawniej’. Zastanawialiśmy się więc nad różnymi osobami. W końcu, gdy już wychodziłem na korytarz przez rozsuwane drzwi, oświadczył: ‚Poczekaj jeszcze chwilkę. Idź do swego pokoju i przedstaw sprawę Panu, a potem przyjdź i powiedz mi, czy brat Macmillan podjąłby się tego zadania’. Zamknął drzwi, zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć. Stałem tam na wpół oszołomiony. Jakże ja mógłbym pomagać bratu Russellowi w tym dziele? Do tego trzeba kogoś, kto miałby trochę doświadczenia w prowadzeniu interesów, a ja umiałem tylko głosić. Jednakże po przemyśleniu sprawy wróciłem później do niego i powiedziałem: ‚Bracie, zrobię wszystko, co tylko będę mógł. Wszystko mi jedno, gdzie mnie postawisz’”.
C. T. Russell był przekonany, że lud Boży ma jeszcze wiele do zrobienia, toteż oznajmił swym najbliższym współpracownikom, aby się przygotowali na wzrost. Poczynił pewne zmiany, które miały bardziej zespolić organizację, i zalecił dalsze, w razie gdyby nie mógł przeprowadzić ich osobiście. Odpowiedzialność za biuro i Dom Betel powierzono A. H. Macmillanowi. Mimo gwałtownie pogarszającego się stanu zdrowia i dokuczliwych dolegliwości jesienią 1916 roku Russell pojechał w zaplanowaną wcześniej podróż, podczas której miał wygłosić serię wykładów.
(Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 27-28).


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #4 dnia: 02 Maj, 2018, 21:04 »
Teraz rozumiem dlaczego Sędzia tak lekceważąco odnosił się nawet do Testamentu Russella:

„Prezydent Strażnicy Towarzystwa Biblijnego i Broszur umarł w roku 1916. Swego czasu znalazło się niejakie pismo przez niego podpisane i które nazwane było jego »ostatnią wolą czyli testamentem« [ang. “last will and testament”], lecz które w rzeczywistości było czem innem. Następnie okazało się, że Brat Russell, w kilka lat przed śmiercią, przyszedł do wniosku, że nie mógł uczynić takiego testamentu. Dzieło organizacji Bożej nie podpada pod kierownictwo człowieka, ani też może być kierowane wolą jakiegoś stworzenia. Było niemożliwem prowadzić pracę Towarzystwa ku chwale i czci Boga według piśmiennego wyszczególnienia na tym papierze zwanym »testamentem« [ang. “will”]” (Strażnica 15.02 1932 s. 56 [ang. 15.12 1931 s. 376]).

Zaś Macmillan został w roku 1939 odwołany z zarządu Towarzystwa.


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #5 dnia: 02 Maj, 2018, 21:11 »
Trudno pojąć zagrywki Rutherforda gra po mistrzowsku na szachownicy swoim charyzmatycznym koniem to co białe jest czarne a co czarne białe taka to podstępna istota niebiańskiego powołania


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #6 dnia: 03 Maj, 2018, 11:41 »
Po śmierci Russella wybrali Piersona w jego miejsce do składu siedmiu.

Ritchie był w tym czasie wiceprezesem więc jemu jakby należało się przodownictwo.

*** w55 3/15 p. 175 ***
For the two months of November and December, 1916, a transitional administration of the Society was in the hands of an Executive Committee of three, Vice-President Ritchie, Secretary-Treasurer Van Amburgh and legal adviser Rutherford

*** jv rozdz. 6 s. 65  ***
Dwa dni po śmierci Russella na posiedzeniu zarządu Towarzystwa wybrano więc na jego członka A. N. Piersona. A oto siedmiu członków ówczesnego zarządu: A. I. Ritchie, W. E. Van Amburgh, H. C. Rockwell, J. D. Wright, I. F. Hoskins, A. N. Pierson i J. F. Rutherford.

Ritchie (wiceprezes za czasów Russella) z czasem opuścił Towarzystwo Strażnica (patrz Straż Nr 2, 1928 s. 32) i odwiedził nawet konwencje niezależnych badaczy Pisma Świętego.
http://wydawnictwostraz.org/images/stories/dawne_1928/S1928_02.pdf

Może powodem odejścia Ritchie było wykolegowanie go przez Rutherforda?

W roku 1917 nie jest już wiceprezesem.
W roku 1918 nie ma go już w zarządzie:

*** jv rozdz. 6 s. 68 Czas prób (1914-1918) ***
Na dorocznym walnym zgromadzeniu, które się odbyło 5 stycznia 1918 roku, największą liczbę głosów otrzymało następujących siedmiu braci: J. F. Rutherford, C. H. Anderson, W. E. Van Amburgh, A. H. Macmillan, W. E. Spill, J. A. Bohnet i G. H. Fisher. Spośród tych siedmiu członków zarządu wybrano trzyosobowe prezydium: J. F. Rutherford został prezesem, C. H. Anderson — wiceprezesem, a W. E. Van Amburgh — sekretarzem-skarbnikiem.

A więc drugi kandydat na prezesa przepadł.
« Ostatnia zmiana: 03 Maj, 2018, 11:55 wysłana przez Roszada »


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #7 dnia: 03 Maj, 2018, 18:19 »
Wracając do  A.H. MACMILLANa.

"Przemyślałem jednak sprawę i po powrocie powiedziałem: „Bracie Russell, zrobię wszystko, co będzie w mojej mocy. Bez względu na to, gdzie mi wyznaczysz miejsce.” Przekazał mi więc odpowiedzialność, gdy wyruszał w podróż do Kalifornii, z której już nie powrócił.
   Zmarł we wtorek, dnia 31 października 1916 roku, jadąc koleją do miejscowości Pampa (stan Teksas)". (Strażnica nr 14, 1967 s. 10).

A co by było gdyby Russell wrócił, ale nie w trumnie?
Pewnie MACMILLAN by sprawował obok Russella swoją funkcję, a później by mu ją pastor przekazał na stałe, gdyby umierał w łóżku, a nie w wagonie, a ten by się dobrze spisywał jako jego zastępca.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 880
  • Polubień: 2976
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #8 dnia: 03 Maj, 2018, 19:49 »
A ja widzę to tak:
" brat Russell zawołał jeszcze za mną: „Chwileczkę! Pójdź teraz do swego pokoju i przedstaw Panu całą sprawę w modlitwie, a potem wróć i powiedz mi, czy tego zadania podejmie się brat Macmillan.” Zasunął drzwi, zanim zdążyłem cokolwiek odpowiedzieć. Pamiętam, jak stałem tam wpół oszołomiony. Czyż potrafiłbym ulżyć bratu Russellowi w pracy? Dzieło wymagało człowieka obrotnego, mającego zdolności organizacyjne, a ja znałem się tylko na tym, jak głosić ewangelię. Przemyślałem jednak sprawę i po powrocie powiedziałem: „Bracie Russell, zrobię wszystko, co będzie w mojej mocy. Bez względu na to, gdzie mi wyznaczysz miejsce.” Przekazał mi więc odpowiedzialność, gdy wyruszał w podróż do Kalifornii, z której już nie powrócił.

Macmilan , poszedł do swego pokoju , przedstawił Panu propozycję i pomimo , że  sam Macmilan postanowił zrobić wszystko  to Pan wybrał na prezesa J. F. Rutherforda.
Nie wziąłeś pod uwagę takiej opcji? Przecież " to nie jest dzieło ludzkie :P

Sorki to oczywiście żart :)
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #9 dnia: 03 Maj, 2018, 19:59 »
Oni też żartują. ;D

Bo kto wie czy Macmillan mówi prawdę?
Druga osoba, czyli Russell, zmarła. :-\
Skąd mam wiedzieć czy Macmillan nie wymyślił sobie tego. :)
Owszem mógł Russell wyjeżdżając tymczasowo ustanowić go gospodarzem, ale on to tak przedstawił, jakby dostał władzę na wieki wieków. :)


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 5 965
  • Polubień: 8456
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #10 dnia: 03 Maj, 2018, 20:18 »
Oni też żartują. ;D

Bo kto wie czy Macmillan mówi prawdę?
Druga osoba, czyli Russell, zmarła. :-\
Skąd mam wiedzieć czy Macmillan nie wymyślił sobie tego. :)
Owszem mógł Russell wyjeżdżając tymczasowo ustanowić go gospodarzem, ale on to tak przedstawił, jakby dostał władzę na wieki wieków. :)

Tego nigdy się nie dowiemy - taka mała spekulacja i to wszystko z tamtych Russella czasów  :) :) :)


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #11 dnia: 03 Maj, 2018, 20:26 »
Ooo jak tu przestawiają wyrzucanie 4 członków zarządu z czasów Russella:

*** yb17 s. 175 Sto lat temu — 1917 ***
Zgodnie z prawem co roku cały zarząd musiał być wybierany przez członków korporacji. Jednak na spotkaniu, które odbyło się 6 stycznia 1917 roku, zostało wybranych tylko trzech członków zarządu: Joseph Rutherford został prezesem, Andrew N. Pierson wiceprezesem, a William E. Van Amburgh sekretarzem-skarbnikiem. W sprawie pozostałych stanowisk, które do tej pory zajmowali ci czterej przeciwnicy, nie przeprowadzono głosowania. W przeszłości zostali oni wybrani do zarządu i część osób myślała, że pozostaną tam już do końca życia. Ponieważ jednak na dorocznym spotkaniu nie zostali ponownie wybrani, w rzeczywistości przestali należeć do zarządu! Dlatego w lipcu 1917 roku brat Rutherford skorzystał z przysługującego mu prawa i wyznaczył na te stanowiska czterech lojalnych mężczyzn.

W ten sposób Sędzia utrącał kogo chciał.
Mając mniejszość wyrzucał większość.

Każdy mógłby być prezesem, ale pod jednym warunkiem, że nie byłoby tam Sędziego. :)


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #12 dnia: 03 Maj, 2018, 20:59 »
Oto jak przez przypadek Sędzia wgramolił się do Komitetu Redakcyjnego, choć był tylko rezerwowym na liście Russella:

*** jv rozdz. 6 s. 64 Czas prób (1914-1918) ***
W testamencie Russella wymieniono następujących członków Komitetu Redakcyjnego: William E. Page, William E. Van Amburgh, Henry Clay Rockwell, E. W. Brenneisen i F. H. Robison. Podano też inne osoby, które mogłyby objąć wolne stanowiska: A. E. Burgess, Robert Hirsh, Isaac Hoskins, G. H. Fisher, J. F. Rutherford i John Edgar. Jednakże Page i Brenneisen od razu zrezygnowali — Page nie mógł się przeprowadzić do Brooklynu, a Brenneisen (znany później jako Brenisen) musiał podjąć pracę zarobkową, aby utrzymać rodzinę. W ich miejsce członkami Komitetu Redakcyjnego zostali Rutherford i Hirsh, których nazwiska zamieszczono w Strażnicy z 1 grudnia 1916 roku.


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #13 dnia: 04 Maj, 2018, 10:16 »
Teoretycznie dla mnie władzę po śmierci prezesa powinien sprawować wiceprezes Ritchie, a nie jakiś samozwańczy komitet, w którym wiceprezes stanowił mniejszość. Do momentu wyborów on powinien szefować, a nie Sędzia się wpakował do komitetu, bo znał tajemnice Towarzystwa. Wiceprezes w nowym rozdaniu już nie był wiceprezesem.

Cytuj
Cytuj
*** w55 3/15 p. 175 ***
For the two months of November and December, 1916, a transitional administration of the Society was in the hands of an Executive Committee of three, Vice-President Ritchie, Secretary-Treasurer Van Amburgh and legal adviser Rutherford


Offline Roszada

Odp: Kto miał zastąpić C. T. Russella?
« Odpowiedź #14 dnia: 04 Maj, 2018, 12:54 »
Polski odpowiednik powyższego:

"Podczas dwóch miesięcy, listopada i grudnia 1916 roku, tymczasowa administracja spoczywała w rękach Komitetu Wykonawczego, składającego się z trzech braci: wiceprezydenta Ritchie, sekretarza-skarbnika Van Amburgha i radcy prawnego Rutherforda" (Nowożytna historia świadków Jehowy 1955 cz. I, s. 56).