Dziękuję Wam za te słowa otuchy i Wasze przemyślenia:) Najgorszy jest ten pierwszy moment. To jak zderzenie z pociągiem. Z czasem będzie lepiej Juz nawiązujemy fajne relacje i moja część rodzinki (wykluczeni i wybudzeni) jest z nami. I jesteście oczywiście Wy - forumowicze! Wszystkiego dobrego dla wszystkich!
Rajski Ptaku. Ostracyzm nie jest czymś przyjemnym, oczywiście.
Ale jak widzę, macie dość jasne światełko w tym tunelu wyjścia z tej "pełnej, pozornej miłości", organizacji.
Twój mąż i dość bliska rodzina, jest po waszej stronie, a to już wiele.
Niektórzy nie mają tego, pociesz się.
I pamiętaj.
Prawdziwi przyjaciele, wspierają nas bez względu na rasę, kolor skóry i religię.
W tej sekcie wszystko jest warunkowe, a ostracyzm, jest konsekwencją, z którą niestety trzeba się liczyć.
Im szybciej to do nas dotrze, tym łatwiej nam będzie się z tym uporać.
Czego Wam z całego serca życzę.