A mnie ze szkicu wykładu zastanowił ten werset:
(26): Bo ilekroć jecie ten chleb i pijecie ten kielich, obwieszczacie śmierć Pana, aż on przybędzie. [Przekład Nowego Świata, 1kor 11]
Z szkicu wynika,że uroczystość Wieczerzy Pańskiej będzie obchodzona tak długo,jak długo chrześcijanie mający nadzieję niebiańską będą przebywać na ziemi.
Pytanie czy ci w zarządzie czy też wszyscy łącznie z tymi wspomnianymi w strażnicy styczeń 2016 str 24 ak 13:
Liczba spożywających obejmuje więc także tych, którzy mylnie sądzą, że są namaszczeni. Część osób, które w pewnym momencie zaczęły spożywać emblematy, później przestała to robić. Inni przeżywają problemy psychiczne lub emocjonalne i czasem pod ich wpływem uznają, że będą panować z Chrystusem w niebie. Tak więc liczba spożywających nie odzwierciedla rzeczywistej liczby pomazańców żyjących jeszcze na ziemi.
Poza tym jaki jest sens organizować taką uroczystość która teoretycznie jest skierowana do namaszczonych jak w danym zborze nie ma takich osób? To tak jakby iść na wesele bez pary młodej,siedzieć przy zastawionym stole i tylko się gapić.