Czuję się jakbym wyskoczył z Titanica i dryfował na jakiś drzwiach.
Ja ocalałem,a oni dalej toną,żal mi ich.
Gdybym ich zachęcał do odejścia to mają już gotową odpowiedż przygotowaną przez CK.
To odstępca,strzeż się podszeptów szatana.
Reskator. Jak odkryłam prawdę o tej organizacji religijnej, to postanowiłam powiedzieć swoim dzieciom,
że w obliczu tych faktów, które poznałam, postanowiłam, że nie będę świadkiem Jehowy.
Najmłodsza moja latorośl nie mogła się nadziwić, że ja, taki zabetonowany, zamoherowany, gorliwy śj, podjęłam taką decyzję.
Z rozmowy wyszło, że to moje dziecko, kilka lat wcześniej przeczytało w internecie "Kryzys sumienia" Raymunda Franz'a.
Jak je zapytałam z pretensją, dlaczego nic mi o tym nie powiedziało, to skwitowało:
"Mamo, jak widziałem, jaka jesteś zabetonowana tymi doktrynami, to nie chciałem podejmować w ogóle tematu, bo by to do Ciebie nie dotarło.
A dziś widzę, że jednak potrafisz wyciągać swoje wnioski i samodzielnie pomyśleć!
I jestem tym pozytywnie zszokowany!" Także Reskatorze, nie trać nadziei.
Tyle się dzieje w zborach niedobrego, że tak naprawdę nie wiesz, czy tak nie przegną w którymś momencie, że ci Twoi bliscy wyciągną właściwe wnioski.
I być może przyłączą się do tych Twoich dryfujących drzwi z "Titanica".
Tego Ci życzę, jak i innym w podobnej sytuacji.