A to ze mówię o wojnie bedzie znaczyło, że ja wywołałem? .
za dużą wagę przykładasz do treści swoich proroctw a za małą do ich marketingu
na zachodzie jest koleś (jakiś psor od ekonomii) który ostatnio prorokował coś o bitcoinie, a proroctwo zostało wsparte informacją że "przewidział" kryzys 2008 roku. No i wyglądałoby to w miarę wiarygodnie, gdyby nie to że koleś ten kryzys prorokował od początku lat 90-tych i w końcu doczekał się z kilkunastoletnim opóźnieniem...
coś jak Russell, który obstawiał że "coś" wydarzy sie w 1910, 1914, 1915, 1918 no i jedna z dat stała się znana bo akurat zdarzyło się coś zupełnie innego niż Russell prorokował (zamiast objęcia władzy królewskiej przez Jezusa wybuchła wojna którą po wielu latach nazwano pierwszą wojną światową, ale to przecież "drobiazg", najważniejsze że "coś" sie sprawdziło i że akurat w 1914 roku)
podobnie prorokujący profesorek "coś tam miał wspólnego" z przewidywaniami kryzysu na rynku nieruchomości (mniej więcej tyle wspólnego co Russell z początkiem pierwszej wojny światowej) więc w niektórych mediach uchodzi za super hiper eksperta
Darmowa porada dla kandydatów na prawdziwych proroków:1) zarezerwuj sobie około 2.018 nicków
2) pod każdym nickiem coś innego zaprorokuj, 2-3 trafienia masz jak w banku
2a) jak obstawisz przeciwstawne proroctwa to nawet więcej, np. nick2001 zapowiada że Trump wygra, nick2002 że wygra Clontonowa, nick2003 że ani Trump ani Clintonowa.
trzy nicki "zużyte" ale prawdopodobieństwo prawdziwego proroctwa masz 100%
3) później powołuj sie na te proroctwo które się spełniło i odsyłaj ludzi do linków które mówiły że prorokujesz i do potwierdzenia że faktycznie coś sie pospełniało
4) tym sposobem zdobędziesz "twarde dowody" że jesteś prawdziwym prorokiem.