To jest długi i bolesny proces, kto nam próbuje wmówić, że z nim było inaczej zwyczajnie kłamie.
Albo nie, napiszę ładniej...oszukuje sam siebie.
Dziś jest łatwiej, są takie miejsca jak to, gdzie są ludzie podobni do nas. Gdy ja odeszłam czułam się jakbym była jedynym odstępcą na świecie.Byłam sama, dosłownie i w przenośni. Czasem tak bardzo bolała mnie dusza, że znów chciałam zaprzedać duszę diabłu i wrócić do org...byle nie być tak wyizolowaną. Później miałam lepsze pomysły, wolałam umrzeć niż wrócić. Tak, gdy nie dawałam rady pragnęłam śmierci. Na szczęście żadna z tych rzeczy mnie nie spotkała, jednak org...smród ciągnie się za mną całe życie.
To jak numer wypalony w obozie, który w czasach pokoju/spokoju nie pozwalał ofiarom zapomnień.
My też mamy takie ''numery'' tkwią gdzieś w głowie i w najmniej oczekiwanym momencie dają o sobie znać.
Ty masz kochana męże, jest Was dwoje, jest Wam łatwiej i tego się trzymaj.
Powodzenia