Odwiedzam forum od jakiegoś czasu(mniej więcej od 3 lat)Studium trwało długo, ale wczoraj usymbolizowałem się wreszcie poprzez rejestrację W najbliższym czasie postaram się opisać swoją niezbyt skomplikowaną historię... Lubię tu zaglądać, bo niezależnie od opinii i przekonań jakie wśród Was występują, nikt nikogo nie obraża... najwyżej ignoruje Czasem polemika naprawdę na wysokim poziomie... ale zdarzają się i słabsze momenty Ogólnie spoko z Was ekipa! Pozdrawiam!
Lame Dog. Witaj Bracie, po trzech latach studium osobistego i obserwacji tu nas.
Nie jestem tyle na tym forum, miałam już sporą wiedzę o Watch Tower, jak tu trafiłam.
Ale najbardziej tu, podoba mi się to, że mogę otwarcie, bez strachu wykluczenia i nasłuchujących starszych za plecami, mówić o tym co mnie boli.
Nie muszę się tu sztucznie, plastikowo uśmiechać i udawać, że wszystko jest w porządku.
Tak jak przez lata, trzeba było sobie jakoś wytłumaczać tę nienormalność, jaką człowiek czuł w zborze.
Bo intuicja i rozum, mówił co innego, a co innego kazali robić.
Czułam to obdzieranie z własnej tożsamości.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
"Estera"