Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)  (Przeczytany 5864 razy)

Offline rychtar

Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« dnia: 11 Luty, 2018, 19:50 »
Do utworzenia tego wątku natchnęła mnie pewna sytuacja. Chodzi o to, że jakiś czas temu z jednym bratem ze zboru utrzymywałem bardzo bliskie kontakty. Bardzo przyjaźniliśmy się, mogliśmy na sobie polegać. On znał moje "odstępcze" poglądy i nawet nie unikał kontaktu ze mną mimo mojego odejścia z jw.org. Ale to chyba do czasu. Dzisiaj dowiedziałem się, że będzie się żenił z jedną siostrą, która poglądy na kontakty z wykluczonymi / odstępcami ma takie same jakie są lansowane w organizacji świadków Jehowy. Czyli wyszło na to, że już niestety będzie mnie musiał unikać ze względu na religię.

Po raz pierwszy poczułem się jak wykluczony, który zaznał utraty kogoś bliskiego ze względu na odejście od zboru. Jest to dla mnie bardzo przykre doświadczenie, jednak dzięki niemu lepiej zrozumiałem osoby, które odchodzą od tej sekty i są bardzo rozbite ze względu na odtrącenie "chrześcijańskiej" rodziny i "chrześcijańskich" przyjaciół. Cały dzisiejszy dzień mam po prostu do d.py.
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline Roszada

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #1 dnia: 11 Luty, 2018, 19:53 »
Głowa do góry.
On będzie się potajemnie z Tobą stykał. :)

Jeśli ciekawiły go sprawy, któremu naświetlałeś, to zakazany owoc smakuje, a ciekawość też wiesz gdzie prowadzi. :)


Offline Startek

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #2 dnia: 12 Luty, 2018, 07:19 »
Spokojnie , twój kumpel narazie żyje miłością ,  za pewien czas wszystko się ułoży .


Offline HARNAŚ

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #3 dnia: 12 Luty, 2018, 08:16 »
Ta przyjaźń raczej się nie utrzyma , bo zaniedbane więzi nie rokują dobrze. Zrób wszystko co możliwe aby to zaniedbanie nie wynikało z Twojej strony , może to kiedyś zaprocentuje.


Offline Trinity

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #4 dnia: 12 Luty, 2018, 09:25 »
Hmm
znał twoje odstępcze poglądy i co mówił?? i żeni sie z betonem, pewnie ładna i co zrobisz
najgorzej jak cie na slub nie zaprosi
wiem znam to
ja mojej BFF napomknełam o forum to mnie zhejtowała
a to ona mi opowiedziała o ONZ i różnych ,sprawkach bruklińskich'
a teraz tak jej sie odkleiło że nie chce.o niczym słyszeć ( sama ma pare incydentów z pogranicza)
tak to bywa cóż
jak to mówią: nigdy nie walcz o przyjaźń o prawdziwą nie trzeba o fałszywą nie warto


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #5 dnia: 12 Luty, 2018, 14:26 »
  Przykre, że ktoś kogo uważamy za przyjaciela nagle się na nas wypina. Taka już jest ta ich wierność, że jej wcale nie ma. Nawet jak w głębi serca czują inaczej, to nie mają dość odwagi aby się sprzeciwić.

Wiele osób po odejściu, póki nie zazna na własnej skórze odrzucenia nie wiedzą co czuje reszta.


Jestem w środku zadymy ,  którą sama zrobiłam. Świadkowie nie chcieli się zająć pogrzebem krewnego bo nie byłem świadkiem i miał wątpliwą reputację. Prawie dwa tygodnie czekał na pochówek, już miał to zrobić GOPS.
Jak się to skończy, napiszę za kilka dni, po pogrzebie.
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline Bożydar

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #6 dnia: 12 Luty, 2018, 16:02 »
Tak już jest, że niby jesteśmy przygotowani na ostracyzm i odrzucenie, ale kiedy to przychodzi do nas pod drzwi wtedy robi się naprawdę do d...y.
Pozwól sobie na smutek z powodu tej przyjaźni. Czy straconej? Nie sądzę. Bardziej jest w stanie zamorzenia. :)
Kolega jeszcze jest w stanie hipnozy i mniema, że wszystko w orgu będzie "dobrze, po bożemu".
Minie sielanka w małżeństwie przyjaciela i nie będzie mógł znaleźć wsparcia w orgu, wtedy przypomni sobie o tobie - przynajmniej tego Ci życzę.
Każdy musi wypić ten kielich odsunięcia. Co cię nie złamie to cię wzmocni. Kiedyś jak nie było takich miejsc jak to forum - to było dopiero bolesne jak nie miało się gdzie wygadać... Trzymaj się.


Offline Jadźka

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #7 dnia: 12 Luty, 2018, 21:42 »
Głowa do góry.


Offline rychtar

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #8 dnia: 13 Luty, 2018, 12:35 »
Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa otuchy. Przynajmniej teraz wiem, że nie jestem sam w tym :)
Najgorzej chyba mają się ci, którzy w jw.org spędzili całe swoje dotychczasowe życie, nie otwierając się na ludzi spoza organizacji czym wyrządzili sobie ogromną krzywdę z opóźnionym zapłonem.
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline Nadaszyniak

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 6 219
  • Polubień: 8691
  • Psychomanipulacja owieczek # wielkiej wieży(Ww)
Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #9 dnia: 13 Luty, 2018, 12:51 »
Byłem betonem nad betonami mając przyjaciół tylko  w (Ww), jak odszedłem z orga dom się zawalił, została jedynie pustka.
To pseudo przyjaciele, lecz wyjątki się zdarzają, głowa do góry  :) :) :)


Offline Nulka

  • Nieochrzczony głosiciel
  • Wiadomości: 89
  • Polubień: 250
  • Fajnie jest być wolnym od 'prawdy'
Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #10 dnia: 13 Luty, 2018, 17:21 »
Miałam przyjaciółkę w WTS, swietnie się rozumiałyśmy itd.
Z chwilą gdy zaczęły się moje problemy, dzwoniła zapytać co u mnie. Cieszyłam się, że ona jedyna się ode mnie nie odwróciła i mogę się komuś wygadać....
Potem okazało się, że starsi doskonale wiedzą co u mnie i o nic nie muszą pytać. A sami nigdy się ze mną nie skontaktowali....
Ej czy ja muszę takie smętne rzeczy pisać... pisząc prawdę o WTS nie mam wyjścia.


Offline DreamM@ster

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #11 dnia: 13 Luty, 2018, 18:36 »
Cześć rychtar a pozwól że zapytam ....mocno zaangażowany ten twój kolega jest w działalność WTS??


Offline Jadźka

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #12 dnia: 13 Luty, 2018, 19:57 »
Miałam przyjaciółkę w WTS, swietnie się rozumiałyśmy itd.
Z chwilą gdy zaczęły się moje problemy, dzwoniła zapytać co u mnie. Cieszyłam się, że ona jedyna się ode mnie nie odwróciła i mogę się komuś wygadać....
Potem okazało się, że starsi doskonale wiedzą co u mnie i o nic nie muszą pytać. A sami nigdy się ze mną nie skontaktowali....
Ej czy ja muszę takie smętne rzeczy pisać... pisząc prawdę o WTS nie mam wyjścia.
Nulka   w każdym zborze są osoby które donoszą starszym ja wyleciałam ze szkoły teokratycznej bo powiedziałam za dużo i za głośno .Dobrze,że piszesz o tym będąc w org .musisz uważać co mówisz i do kogo mówisz nie można nikomu wierzyć bo jeszcze nie puścisz bą..ka a juz gadają,ze się z......ś takie są tam przyjażnie towarzystwo plotkarskie.Ale są też prawdziwe przyjaznie .


Offline Bożydar

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #13 dnia: 13 Luty, 2018, 20:10 »
ja wyleciałam ze szkoły teokratycznej bo powiedziałam za dużo i za głośno.
Teraz takie deficyty u nas, że biorą każdego kto się nie wykręca. Ja bym się cieszył na twoim miejscu, że cię wywalili z TSK. :D


Offline Jadźka

Odp: Jak jw.org odebrało mi przyjaciela(?)
« Odpowiedź #14 dnia: 13 Luty, 2018, 20:30 »
Teraz takie deficyty u nas, że biorą każdego kto się nie wykręca. Ja bym się cieszył na twoim miejscu, że cię wywalili z TSK. :D
Pewnie,ze się cieszyłam a od 3 września nie jestem już w org.