Cześć wszystkim,
część z Was zapewne kojarzy mnie z sąsiedniego forum.
Proces wychodzenia już za mną, układam sobie życie po swojemu, ale postanowiłem sobie tutaj założyć konto, by być w miarę na bierząco z wydarzeniami związanymi z tym śmiesznym amerykańskim kultem, który od jakiegoś czasu powoli zanika w Polsce i za kilkadziesiąt lat będzie traktowany jako ciekawostka w podręcznikach do historii.
Ale przeszłości nie da się całkiem zniszczyć, więc do końca życia zostanie w nas pamięć i suma doświadczeń związana ze Świadkami, której nie sposób się pozbyć, gdyż jest odświeżana co jakiś czas czy to kontaktami z rodziną, czy widokiem ludzi przeczekujących życie przy wózkach z literaturą.
Na chwilę obecną nie potrafię się określić światopoglądowo, dryfuję pomiędzy ateizmem, agnostycyzmem. Generalnie jest mi wszystko jedno, jestem zmęczony tematem religii i już jej nie potrzebuję w życiu, nie potrzebuję nowego chomąta i zginania karku przed semickim bogiem, czy jakąkolwiek inną wielką ideą. Gdy jestem w górach lub w lesie, wtedy czuję się uduchowiony i blisko absolutu, na pewno nie w sterylnej Sali Królestwa, ani ociekającej złotem katolickiej świątyni, gdzie szczerzy się do mnie szereg postaci stworzonych przez zręcznych rzemieślników. Nie potrzebuję nad sobą bata w postaci Armageddonu ani piekła, nie potrzebuję żadnych kapłanów, ani obietnic nagrody życia wiecznego kiedyś w przyszłości. Niemniej jednak szanuję ludzi wierzących i rozumiem ich potrzeby, być może sam w przyszłości zmienię poglądy i zapragnę gdzieś przynależeć? Czas pokaże.
Na razie jest mi dobrze i nie mam wielkich wymagań co do życia, chcę je sobie przeżyć na luzie.
Gdyby kogoś interesowała historia mojego życia, tutaj jest ona nakreślona.
https://watchtower-forum.pl/forums/topic/7163-powracaj%C4%85ce-przed-oczami-retrospekcje/Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia. Liczę na to, że uda mi się i tutaj zadzierzgnąć jakieś nowe znajomości