Co możecie powiedzieć o swoich tesciowych? Aż strach pomyśleć.
Moja teściowa była prostą kobietą z zapyziałej wsi,bez ogłady, całe życie grzebała w ziemi jak każdy rolnik. Bywała złośliwa, bywała okrutna w swych słowach, ale gdy było trzeba, stała za mną murem.
Zawsze miałam wrażenie, że to córki są na pierwszym miejscu, że to one są ważniejsze.
Jednak życie weryfikuje wszystko.
Pełen dom ludzi, a ona mnie przynosi telefon bo się coś z nim stało. Trzeba coś załatwić, napisać przychodzi do mnie, mimo obecności swoich dzieci.
Gdy przyszła choroba to mnie wołała aby jej podać leki, aby ją nakarmić, aby ją podrapać po plecach.
Gdy umierała, mimo trójki dzieci też wołała mnie, co opisałam pod koniec roku.
Reasumując, do tanga trzeba dwojga.