Problem z CK polega na tym, że to zmienne gremium samowybrańców nie tylko "kopiąc" od ponad stu lat w wielu przekładach biblijnych, tworząc swoje przekłady, "analizując źródła historyczne i wydarzenia swiatowe", tworzy własne nauki, wizję i proroctwa ale, także wierzy w to co "odkrywa" i narzuca te "zmienne objawienia" "całej owczarni", nie tworzone wszak pod wpływem ducha "...
CK zna tak dobrze Stwórcę Światów, że wie co aktualnie myśli, planuje, robi. Zna Jego aktualne stany emocjonalne jak smutek, radość, gniew czy inne, na każde zachowania każdej jednostki ziemskiej, zwłaszcza SJ...
CK na prawdę wierzy w to co piszę i mówi...?
Jesli, to "prawda",to już chyba nie pycha nawet ale czysty obłęd religijny rodem z "wieków średnich" lub może kolejny globalny projekt socjologiczno - psychologiczny
"W poszukiwaniu nadziei i azylu w szalonym świecie"...?
Racjonalny, poszukujący umysł w org. nie ma szans w takiej "konfrontacji"...z "Prawdą"...
Ale tylko odrzuci się nieufne, krytyczne, racjonalne podejście do "zagadnienia prawdy", to z czasem spłynie na nas błogi spokój "przewyższający wszelką myśl" i pełne zrozumienie co do planów i oczekiwań wobec nas ze strony Boga, jego Syna, "organizacji bozej, kierowanej jego duchem". Człowiek znajdzie "prawdę" o sobie i świecie i już wszystko wie "co i jak" i rwie się "wybudzać" innych...
Duchowy globalny raj, to wspaniała i potężna rzecz. JW.ORG jak i inne denominacje, odkrył ten fenomen i go "ulepsza"...
Problem z org. SJ obecnie jest taki, jak z KK w początkach jego wzrostu zasięgu, pieniędzy i władzy globalnej... Czy za 100 czy 200 lat po kolejnych wojnach i kataklizmach, zreformowana organizacja obecnych SJ, stanie się dominującą może i jedyną (jak chcą SJ) religią światową...i wtedy nadejdzie jej kres jak wcześniej innych za mało "mobilnych, skostnialych i mniej "braterskich i apokaliptycznych""...