CK pisze:
„Biblia nie uczy o konieczności chrzczenia niemowląt” (Strażnica 01.10 2011 s. 11).
Zapytajmy też następująco:
Czy Biblia uczy o „konieczności” chrzczenia dzieci Świadków Jehowy?
Zastępcza nauka zamiast chrztu niemowląt i dzieci w Towarzystwie Strażnica przed rokiem 1925
Osobną sprawą było tak zwany obrzęd „poświęcenia” dzieci Panu, który praktykowano przed oczekiwanym rokiem 1925. Po prostu wyczekiwano „usunięcia [rodziców] od obecności ze swemi dziećmi”. Wiązało się z tym uczenie ich o powrocie patriarchów:
„Wiele poświęconych osób czuje skłonność do przedstawienia swych dzieci Panu w bardziej publiczny sposób. Nie znaczy to oczywiście jakoby przyprowadzali oni swe dzieci jako członków pewnej organizacji. Znaczy to jedynie, że przedstawiają te dzieci Panu w obecności świadków i proszą Pana, aby uczynił tym dzieciom to, czego sami nie potrafią uczynić. Sądzimy, że jest to całkiem właściwe postępowanie. W Los Angeles poświęcono w ten sposób około dziewięćdziesiąt dzieci, zaś ma konwencyi w Takoma około czterdzieści; w Minneapolis przedstawiono w ten sposób pięćdziesiąt dziewięć.
Wobec faktu, że królestwo już tuż przed nami i że rodzice, którzy spodziewają się być w królestwie, mogą być wkrótce usunięci od obecności ze swemi dziećmi, słusznie powinno się uważać, iż należy poświęcić większą uwagę pouczaniu dzieci, zwłaszcza dzieci rodziców poświęconych. Mamy tedy nadzieję, że zbory postarają się o założenie dziecinnych klas dla badania Biblii, a klasy te powinno się prowadzić pod nadzorem jakiegoś kompetentnego brata. (...)
Trzeba zwłaszcza pouczyć dzieci o bliskim założeniu królestwa Pańskiego. oraz o zmartwychwstaniu wiernych ludzi czasów starożytnych, takich jak Abraham, Izaak, Jakób i inni, a nadto trzeba im powiedzieć, że ci sprawiedliwi mężowie, pod kierunkiem Chrystusa, zaprowadzą pokój i pomyślność na ziemi, przez co wszyscy ludzie będą błogosławieni” (Strażnica 01.09 1920 s. 263 [ang. 15.08 1920 s. 246]).
„Przyjemnie jest widzieć w tych dniach poświęconych rodziców, którzy przynoszą swoje
niemowlątka aby poświęcić je Panu. Jest to postępek właściwy. To zobowiązuje rodzica większą odpowiedzialnością do starania się o duchowe jak też doczesne rzeczy dla dzieci i o nauczanie ich ścieżki, która prowadzi do żywota i świątobliwości” (Strażnica 15.01 1923 s. 19 [ang. 01.12 1922 s. 371]).
Patrz też ang. Strażnica 15.07 1923 s. 213; ang. Strażnica 15.10 1925 s. 310.
Ten obrzęd istniał już za czasów C. T. Russella:
„Pytanie – Czy umiesz mi wskazać, gdzie w Piśmie Świętym mogę znaleźć miejsce świadczące o tym, że nasz Pan miał czterdzieści dni, gdy został przyniesiony przez swoich rodziców [do świątyni] w celu ofiarowania Go Niebiańskiemu Ojcu? Czy jest to podstawa zwyczaju praktykowanego przez niektóre osoby przynoszone dzieci do Pana?
Odpowiedź – Jak czytamy (...) (Łuk. 2:21-23) (...) Wierzymy, że ten żydowski zwyczaj stanowi w znacznym stopniu podstawę dla usługi poświęcenia [dzieci] praktykowanej przez niektórych z Pańskiego świętego ludu w obecnym czasie (zob. też 1 Sam 1:22-28)” (Co powiedział Pastor Russell 2015 [ang. 1917] s. 757-758).
„O godz. 14 wygłosiliśmy mowę do rodziców poświęcających swoje dzieci Panu. Przypomnieliśmy naszym słuchaczom sposób, w jaki żydowscy rodzice mieli zwyczaj poświęcania Panu swych synów w ceremonii obrzezania. Wspomnieliśmy, że wiele denominacji chrześcijańskich praktykuje kropienie [ang. sprinkling] niemowląt, co w rzeczywistości ma znaczenie poświęcenia. (...) Przypomnieliśmy także naszym słuchaczom historię rodziców Samuela, którzy w szczególny sposób ofiarowali go Panu na służbę. Zwróciliśmy także uwagę na to, w jaki sposób żydowskie matki przynosiły swoje dzieci do naszego Pana, pragnąc, by je błogosławił. Wyjaśniliśmy, że obyczaj poświęcania dzieci nie ma w żadnej mierze charakteru przykazania. Jest to co najwyżej przywilej, sposobność dla osób, które chciałyby z takiej możliwości skorzystać, i nie zawiera on w sobie nawet najmniejszej myśli przeciwko tym, którzy mogą myśleć i postępować inaczej. (...) Wyraziliśmy pogląd, że później w życiu, gdy dzieci dowiedzą się, iż zostały oddane Panu w okresie dziecięcym, będą mogły do pewnego stopnia odebrać z tego tytułu pewną miarę błogosławieństw. Powiedzieliśmy też rodzicom, że mamy nadzieję, iż takie oficjalne poświęcenie Panu ich dzieci wywrze też wpływ na ich własne poczucie odpowiedzialności względem samych dzieci, tak by odtąd mogli otrzymywać wynikającą stąd pomoc w zakresie jeszcze pełniejszego zrozumienia Bożej woli odnośnie ich dziecka – w chorobie i zdrowiu, w życiu i śmierci, w potrzebach wielkich i małych. Do poświęcenia i modlitwy o Boże błogosławieństwo przedstawionych zostało czterdzieścioro dwoje dzieci” (ang. Strażnica 01.08 1911 s. 4862 [reprint]).