To wszystko zasługa religii prawdziwej
"Przez wyznawanie religii prawdziwej ludzie powinni stawać się lepsi: powinni być lepszymi mężami i ojcami, lepszymi żonami i matkami. Pozostający pod jej wpływem wyznawcy powinni być uczciwi, powinni się wyróżniać właściwym postępowaniem."
Powinni ale czy w rzeczywistości się wyróżniają?
Czy to religia sprawia, że człowiek staje się lepszy czy Bóg i jego słowo?
"Chyba właśnie tego spodziewasz się po religii, która ma przybliżać człowieka do Boga."
Czym jest religia? Społeczeństwem osób pracujących nad sobą czy instytucją z przywódcą/przywódcami na czele, którzy dyktują jak postępować? Czy wiara to pojęcie tożsame z religią?
"Również Bóg wgląda w te sprawy i w zależności od wyniku swej oceny uznaje daną religię lub nie."
Ocenia religię? A nie przypadkiem każdego człowieka z osobna? Jezus umarł za religię czy za ludzi?
Pamiętam z tegorocznego zgromadzenia przykład Siergieja. Żył pogrążony w bezsensie, depresji, brał narkotyki i słuchał ostrego rocka. Pewnego razu spotkał ŚJ, zgodził się na studium i z czasem został ŚJ. Jego życie się zmieniło, wyleczył się z depresji i znalazł sens życia. Dzięki prawdzie...
Roszada temat zmian często poruszam w swoich rozmowach. Wskazuję, że w innych wyznaniach też są ludzie, którzy się zmieniają. Materiały o przestępcach, którzy w więzieniach zaczęli czytać Biblię i zmienili swoje postępowanie, czy znaleźli sens w naukach buddyzmu publikowane są dosyć często. ŚJ nie są jacyś wyjątkowi pod tym względem.
Swoją drogą broszura dla nieczynnych ma tytuł "Wróć do Jehowy" a nie "Wróć do prawdy". Subtelne ale robi różnicę.