Witam

[Ślepy]

Witam. Tę stronę czytam od prawie 2 lat. Pczątkowo jak ktoś tu już użył odpowiedniego porównania "z wypiekami na twarzy", ale dziś jednak z uciskiem na klatce piersiowej...tj. bo fakty sa bolesne.
Najzyczajniej chciałem się przywitać.

[Moyses]

Ajajaj, znów jestem pierwszy!

Cześć!

[Nemo]

Najzyczajniej chciałem się przywitać.

A więc witaj wśród nas.

[zenobia]

Dobry wieczor , witaj

[Estera]

Witam. Tę stronę czytam od prawie 2 lat. Pczątkowo jak ktoś tu już użył odpowiedniego porównania "z wypiekami na twarzy", ale dziś jednak z uciskiem na klatce piersiowej...tj. bo fakty sa bolesne.
Najzyczajniej chciałem się przywitać.

   Blind Eyes
   To jak długo przymykałeś oczęta, na to co dzieje się w WTS?
   Od dwóch lat prawie, to jestem już wybudzona i masz rację, pierwsze "strzały prawdy o prawdzie", były naprawdę bolesne.
   Ale w obliczu faktów, trzeba było to wziąć odważnie na klatę i myśleć, co dalej z tym fantem zrobić?
   Dziś, naprawdę mam niekłamaną radość, że wts nie wpływa na moje żadne decyzje.
   
   
   Fajnie, że zdecydowałeś się tu zalogować.
   Zapewne zechcesz z czasem podzielić się swoimi przeżyciami, więc czekamy na Twoje relacje.
   A tymczasem, serdecznie Cię witam.
   Pozdrawiam.
   "Estera".
   

[zaocznie wywalony]

Witaj Blind Eyes 
Czuj się wśród nas jak najlepiej, jak najwięcej korzystaj, a może i czasem podzielisz się czymś z nami ?
A "ucisk w klatce piersiowej" w mniejszym czy częściej większym stopniu miewali, wszyscy byli świadkowie oszukani przez bezduszną korporację. a i niektórzy (w tym np. ja) miewają nadal.
Pozdrawiam Cię i życzę miłego i owocnego przebywania z nami (co prawda wirtualnego, ale zawsze).
 

[Villa Ella]

Witaj, myślę, że to forum jest najlepszym lekarstwem na zaślepienie, czy oślepienie, wywołane naukami WTS.

[ailatan89]

Witaj

[HARNAŚ]

Cześć . Chorujesz ? Bo raz wypieki na twarzy , raz ból w klatce  Ozdrowiejesz i to szybko

[Gorg]

Ajajaj, znów jestem pierwszy!

Cześć!

Moyses ty jesteś szczęsćiarz 

Witam. Tę stronę czytam od prawie 2 lat. Pczątkowo jak ktoś tu już użył odpowiedniego porównania "z wypiekami na twarzy", ale dziś jednak z uciskiem na klatce piersiowej...tj. bo fakty sa bolesne.
Najzyczajniej chciałem się przywitać.

witaj Blind Eyes

[Gorszyciel]

Cześć!

[Lechita]

Witaj Blind Eyes!

Wierz mi, targały mną bardzo podobne uczucia, gdy ponad roku temu rejestrowałem się na forum. Prawda jaką i wtedy i dziś odkrywam na temat Strażnicy była dla mnie szokująca, a co jakiś czas powracało pytanie - A może to jednak Świadkowie mają rację?.  Dziś wiem na 120% Świadkowie mylą się i to gigantycznie!
A nawet nie tyle zwykli "szeregowi" Świadkowie , bo oni są poddani niewyobrażalnej psychomanipulacji i oszustwu przez swoich "siedmiu wodzów" siedzących w kwaterze głównej w Warwick.

Życzę Ci abyś nadal z otwartym umysłem badał "czy tak się sprawy mają" i podążał za tym niezależnie dokąd ta wiedza Cię poniesie.  Tu, na forum, znajdziesz całą masę niezwykle wartościowych tematów.
Jeśli znasz angielski ( choć w stopniu podstawowym) to zachęcam do poszukania informacji o WTS-ie na you tube.

Serdecznie pozdrawiam - Lechita

[Ślepy]

dziękuje za miłe powitanie 
nie pamiętam jak się znalazłem na tej stronie pierwszy raz ale kolejne trwały kilka dobrych godzin.Otwierałem wtedy pełno zakładek i czytałem do bólu głowy. Wiele z informacji było szokujących, ale wtedy myślałem sobie że przecież kazda religia ma jakieś problemy, a gdy czytałem o manipulacji jaka panuje w JW.ORG mówiłem sam do siebie, że ci odstępcy jednak z tym przesadzają...do czau kiedy moja "ślepota" zaczęła ustępować logicznemu myśleniu. Byłem już wtedy troche na etapie czytania książek dotyczących psychologii,a przyznaję że z miłowaniem czytania było u mnie kiepsko. Dziś co mogę stwierdzić to jest to, że każdy jest inny i reaguje inaczej.Mimo tego co czytałem nie docierało do mnie to jak potężnej manipulacji i presji jesteśmy poddawani. Być może przyjdzie czas, że podziele się swoim doświadczeniem jakie mam w Organizacji. Na dzień dzisiejszy jestem w Organizacji zwykłym szeregowym jej członkiem.
Mam takie szczęście w tej całej sytuacji, że moja małżonka ma podobne przemyślenia (ofiara molestowania przez brata ze zboru). Wczoraj oglądaliśmy film "The Kingdom's Dirty Secrets Documentary - Jehovah's Witnesses". Nie jest to nasz pierwszy-mamy ich wieeele za sobą- ale ten wielokrotnie przywoływał nam na myśli złe wspomnienia i jeszcze bardziej uświadomił jak CK jest obłudne w swoich wszelkich poczynaniach. Wiele by pisać, ale jeszcze nie jest mi to dane

[Tazła]

Dziś co mogę stwierdzić to jest to, że każdy jest inny i reaguje inaczej.

 Witaj
Zgadza się, każdy jest inny. Inaczej dojrzewa, inaczej to  przechodzi i inaczej się odtruwa.

Pozdrowienia dla żony

[Ślepy]

   Blind Eyes
   To jak długo przymykałeś oczęta, na to co dzieje się w WTS?
   Od dwóch lat prawie, to jestem już wybudzona i masz rację, pierwsze "strzały prawdy o prawdzie", były naprawdę bolesne.
   Ale w obliczu faktów, trzeba było to wziąć odważnie na klatę i myśleć, co dalej z tym fantem zrobić?
   Dziś, naprawdę mam niekłamaną radość, że wts nie wpływa na moje żadne decyzje.
   
   
   Fajnie, że zdecydowałeś się tu zalogować.
   Zapewne zechcesz z czasem podzielić się swoimi przeżyciami, więc czekamy na Twoje relacje.
   A tymczasem, serdecznie Cię witam.
   Pozdrawiam.
   "Estera".
   

bycie w Organizacji jest pewnego rodzaju uzależnieniem. Uwalnianie się z jakiegokolwiek uzależnienia ma różne etapy i jeśli się jakiś pominie bądz przyspieszy wtedy 'problem' niespodziewanie powraca , a my zastanawiamy się czemu tak jest skoro przecież było dobrze?!I najczęściej w tym momencie wraca się do uzależnienia z zktórego jeszcze trudniej wyjść. Człowiek musi dojrzeć i bez niczyjej presji sam siebie przekonać 'wewnętrznie', że to co wpajano ci od dziecka jest nieprawdą.  Każdy robi to na własny sposób