Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy  (Przeczytany 8776 razy)

Offline PoProstuJa

Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« dnia: 05 Listopad, 2017, 00:10 »
Do założenia tego wątku zainspirował mnie obejrzany dzisiaj film "Snowden". Jest to człowiek wszystkim znany, który ujawnił gigantyczną skalę szpiegostwa w USA i na całym świecie - dosłownie każdy obywatel może zostać natychmiast - tu i teraz - prześwietlony i zinwigilowany.

I wtedy sobie pomyślałam, że z tych "dobrych wzorców" CIA musieli czerpać też Świadkowie Jehowy, bo przynależność do tej organizacji to obecnie dosłownie prawie to samo co praca Snowdena dla CIA.

Jestem ciekawa jakie macie przykłady - swoje lub innych osób - które pokażą skalę i wyrafinowane metody szpiegowskie wśród Świadków.
Ja wrzucam pierwsza:

1. Historia, którą usłyszałam od osoby, która jeszcze nie tak dawno była Świadkiem i pomagała w pewnej "szpiegowskiej misji".
Otóż pewna siostra - Świadek wzięła świecki rozwód z mężem, który obecnie jest wykluczony z organizacji. Kobieta po jakimś czasie spotkała na swojej drodze innego Świadka, z którym chciała wziąć ślub. Ale pojawił się problem - ona nie ma biblijnego rozwodu! Musi więc udowodnić, że były mąż ma teraz jakąś kobietę, aby uznano, że dopuścił się rozpusty. Mąż ten nie chce jednak byłej żonie "iść na rękę" i bawić się w dawanie jej jakichś zaświadczeń, że ma obecnie kobietę czy nie ma. Kwestia jest istotna, ponieważ w razie ponownego zamążpójścia siostra ta zostanie wykluczona ze zboru.
I tu do akcji wkracza genialny starszy zboru, który proponuje owej kobiecie (i jej aktualnemu kandydatowi na męża), aby zdobyli twarde dowody na to, że jej były mąż utrzymuje jakieś kontakty seksualne z inną kobietą. Dodaje przy tym, że samo zdjęcie nie jest wystarczającym dowodem, bo przecież można je dziś łatwo spreparować. Uznaje, że najlepsze będzie nagranie wideo!
Wyobrażacie to sobie?!

I co robi genialna para zakochanych?! Postanawia zainstalować u byłego męża kobiety kamerki (w różnych dziwnych miejscach) oraz podrzuca mu dyktafony. A wszystko po to żeby nagrać akt seksualny byłego męża!

Gdy o tym usłyszałam, to szczęka mi opadła! Przecież takie coś to jest kryminał!
A kolejna sprawa - wyobrażacie sobie jak ta szpiegowska para dostarcza nagranie starszemu zboru, a on je ogląda i ocenia czy doszło do "zdrady"?!
Masakra!!!!!
Jedyny plus jest taki, że sprzęt nie został zbyt fachowo zainstalowany i wkrótce przestał działać, a były mąż nie miał w tym czasie odwiedzin żadnej kobiety (i nie jest wykluczone, że w ogóle nie jest w żadnym związku!). Nie nagrało się więc nic wartościowego, choć facet był przez jakiś czas inwigilowany bez swojej wiedzy! I to z pomysłu starszego zboru!

Na to forum wchodzą różne osoby. Bardzo możliwe, że wchodzi tu również ta genialna szpiegowska "para gołąbków"?! Jeśli tu weszliście i rozpoznajecie swoją historię, to WSTYDŹCIE SIĘ DRANIE! I módlcie się żeby inne osoby, które wiedzą o całej akcji nie doniosły o tym byłemu mężowi, który bardzo mógłby się zdziwić co robi u niego kamerka w jakimś dziwnym miejscu!

Żeby było jasne - kobieta szpieguje swojego BYŁEGO męża, z którym jakiś czas temu wzięła dobrowolnie rozwód. Po prostu w głowie się nie mieści!

O takim szpiegostwie pisał już 30 lat temu w swojej książce Raymond Franz, ale to było nagrywanie ludzi wchodzących do budynku (przez starszych zboru siedzących w przyczepie campingowej). A teraz mamy nagrywanie najintymniejszych szczegółów w sypialni!

Jeśli macie inne historie, to dzielcie się nimi! Niech ludzie którzy tu wchodzą dowiedzą się co się dzieje w organizacji Świadków Jehowy!

P.S. Od razu dodam, że zapewne nie każdy Świadek wie że takie rzeczy dzieją się w organizacji i nie każdy je popiera. Szokujące jest jednak to, że akcję z nagraniem filmiku wymyślił nie szeregowy głosiciel, ale starszy zboru, przywódca "stada", który powinien mieć (teoretycznie) nieposzlakowaną opinię!

« Ostatnia zmiana: 05 Listopad, 2017, 00:15 wysłana przez PoProstuJa »


Offline Szycha

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 499
  • Polubień: 1647
  • Bądź Sobą - jw.org miej w... tam gdzie chcesz...
Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #1 dnia: 05 Listopad, 2017, 00:32 »
polecam swoje usługi wszystkim świadkom ;) "weryfikacja" korespondencji, audio, video..... full. I to wszystko w ramach polskiego prawa... do wglądu poświadczenie poufności z MSWiA...(rozumiem że to kryptoreklama, jeśli przekraczam regulamin, to zgadzam się z usunięciem postu) ;)
« Ostatnia zmiana: 05 Listopad, 2017, 01:11 wysłana przez Szycha »


Offline gangas

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #2 dnia: 05 Listopad, 2017, 04:20 »
 Może ten starszy ma założoną blokadę rodzicielską na kompie, do sklepu nie pójdzie, bo ktoś go podpieprzy jak kupuje dziwne filmiki i po prostu szuka materiału egzotycznego??

 Poradził bym tej paniusi tak. Wez sobie ślub, zorganizują ci komitecik. Jak prawidłowo okażesz skruchę, to nawet cie nie wykluczą a nawet gdyby, to za parę miesięcy będziesz ponownie w kółku wzajemnej adoracji. A tak po co te kamerki, podsłuchy itd.. ??? ??? ???
Jutro to dziś tyle że jutro.


Online Reskator

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #3 dnia: 05 Listopad, 2017, 10:00 »
Może ten starszy ma założoną blokadę rodzicielską na kompie, do sklepu nie pójdzie, bo ktoś go podpieprzy jak kupuje dziwne filmiki i po prostu szuka materiału egzotycznego??

 Poradził bym tej paniusi tak. Wez sobie ślub, zorganizują ci komitecik. Jak prawidłowo okażesz skruchę, to nawet cie nie wykluczą a nawet gdyby, to za parę miesięcy będziesz ponownie w kółku wzajemnej adoracji. A tak po co te kamerki, podsłuchy itd.. ??? ??? ???
Znam biuro detektywistyczne,pełno ich w miastach zlecić usługę,to ich praca.
Przy obecnych metodach sprzęcie dowody można takie zgromadzic że filozofom się nie śniło.
« Ostatnia zmiana: 05 Listopad, 2017, 10:05 wysłana przez Reskator »


Offline PoProstuJa

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #4 dnia: 05 Listopad, 2017, 11:53 »
Poradził bym tej paniusi tak. Wez sobie ślub, zorganizują ci komitecik. Jak prawidłowo okażesz skruchę, to nawet cie nie wykluczą a nawet gdyby, to za parę miesięcy będziesz ponownie w kółku wzajemnej adoracji. A tak po co te kamerki, podsłuchy itd.. ??? ??? ???

Paniusia - po tym jak zdobycie "twardych" dowodów jej się nie udało - właśnie tak zrobiła. Wzięła ślub, została wykluczona, okazała skruchę i znów jest przyłączona.
Ale niestety niesmak został (przynajmniej mój) - bo przekonałam się do czego zdolna jest ta organizacja.
Załóżmy teraz, że owej paniusi za parę lat obecny mąż się odwidzi i zechce wejść w nowy związek i zdobyć legalny, biblijny rozwód. No to rozumiem, że bez zakupu kilku kamer, dyktafonów, podsłuchów do telefonu i innych urządzeń szpiegowskich się nie obejdzie!
Zresztą po co czekać do rozwodu?! Przecież już teraz może sprawdzać czy mąż jej nie zdradza!


Offline Szear-Jaszub

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #5 dnia: 05 Listopad, 2017, 12:06 »
Ja znam 2 sytuacje gdzie starsi kazali szpiegować byłego małżonka i byłego świadka, swoją drogą - by siostra miała rozwód biblijny. Kazali śledzić jak wieczorem wchodzi... do mieszkania kochanki, czekać całą noc i zobaczyć jak wychodzi rano. Oczywiście zrobić zdjęcia, na szczęście nie samego aktu niewierności. Informacja z pierwszej ręki. To ja miałem być szpiegiem. Na szczęście już wtedy wydawało mi się to dziwne...

W innym zborze z kolei starsi kazali śledzić brata który rzekomo utrzymywał kontakty z wykluczoną osobą. (kontakty polegały tylko na tym, że pomagał zostawiając na ogrodzeniu reklamówkę z jakimiś niezbędnymi rzeczami do życia, jedzenia - coś takiego i nawet nie rozmawiali) i jeden brat również musiał czatować żeby zrobić zdjęcia i mieć dowody dla starszych że brat wspiera wykluczoną. I najlepsze jest to (a może najgorsze), że on zmarł. Może to nie była bezpośrednia przyczyna, ale znając dokładnie historie można po czasie stwierdzić że to się do tego przyczyniło...

Tak czy inaczej tak o tym myślałem... dla kogo potrzebne są te dowody? Czy Jehowa nie wie :) , że były mąż siostry ma kochankę i z nią sypia? Skoro wszyscy to wiedzą i o tym mówią ? To tylko ma przekonać ludzi. Starszych którzy, mają różne niespełnione fantazje. ..  Myślę że szczególnie władzy by móc decydować o tym czy inni coś mogą czy nie mogą. To na pewno nie jest pomoc braciom w wypełnianiu "praw bożych".
ironiczny głos forum... ale nie zawsze - czasem jestem poważny


Offline PoProstuJa

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #6 dnia: 05 Listopad, 2017, 12:24 »

W innym zborze z kolei starsi kazali śledzić brata który rzekomo utrzymywał kontakty z wykluczoną osobą. (kontakty polegały tylko na tym, że pomagał zostawiając na ogrodzeniu reklamówkę z jakimiś niezbędnymi rzeczami do życia, jedzenia - coś takiego i nawet nie rozmawiali) i jeden brat również musiał czatować żeby zrobić zdjęcia i mieć dowody dla starszych że brat wspiera wykluczoną. I najlepsze jest to (a może najgorsze), że on zmarł. Może to nie była bezpośrednia przyczyna, ale znając dokładnie historie można po czasie stwierdzić że to się do tego przyczyniło...

No tak - przecież zostawianie żywności osobie wykluczonej to śmiertelny grzech!

Wyobraźmy sobie co by się to działo gdyby obecnie na ziemię przyszedł Jezus Chrystus i uzdrowił chorego, który aktualnie jest wykluczony ze zboru!
 Toż to Jezusowi należałby się komitet sądowniczy jak nic! I jeszcze wykluczenie - za brak skruchy!


Online Reskator

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #7 dnia: 05 Listopad, 2017, 12:30 »
No tak - przecież zostawianie żywności osobie wykluczonej to śmiertelny grzech!

Wyobraźmy sobie co by się to działo gdyby obecnie na ziemię przyszedł Jezus Chrystus i uzdrowił chorego, który aktualnie jest wykluczony ze zboru!
 Toż to Jezusowi należałby się komitet sądowniczy jak nic! I jeszcze wykluczenie - za brak skruchy!
Toć Raymond Franz chyba był wykluczony za spożycie obiadu z wykluczonym?


Offline Estera

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #8 dnia: 05 Listopad, 2017, 12:45 »
   Znana jest mi sytuacja, z mojego zboru, kiedy to pewna siostra pionierka stała, uganiając się za pewnym pionierem specjalnym,
   szpiegowała pewną siostrę po rozwodzie, podglądając ją wieczorami przez okno na parterze, do której tenże pionier zachodził.
   Siostra po rozwodzie nie mieszkała sama, była z dziećmi i matką potrzebującą pomocy.
   :) :)

   Pionier często przebywał tam towarzysko, też był zapraszany na posiłki przez tę rodzinę, ogólnie był bardzo lubianą osobą.
   Ale siostra szpiegująca wymyślała niestworzone historie ntt. i puszczała to w obieg po zborze.
   Oczerniając ją różnymi insynuacjami, na temat tych wieczorów, spędzanych razem z pionierem.
   Byli tacy, co widzieli, że to wszystko dzieje się dlatego, że niestety, nie była obiektem zainteresowania owegoż pioniera.
   A jej działanie wynikało ze zwykłej zazdrości i zawiści, że jako wolna osoba, nie ma "wzięcia".
   Po jakimś czasie wyszła za mąż i skończyło się szpiegowanie.
   :) :)
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Offline Lechita

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #9 dnia: 05 Listopad, 2017, 13:09 »
Napiszę z własnych obserwacji.
"Szpiegostwo" w WTS-ie dla wielu ŚJ jest sensem życia, poczynając od zwykłego plotkowania aż do śledzenia konkretnych osób.
Przy czym to śledzenie nie ogranicza się do regularnego podglądania konta na portalach społecznościowych ale do dosłownego, fizycznego śledzenia, jeżdżenia za kimś samochodem.
Przekłada się to też na ogromną skalę donosicielstwa.
Dzięki wykorzystywaniu wszelkich sposobów psychomanipulacji "wodzowie" z Warwick osiągnęli dosyć wysoki stopień inwigilacji swoich poddanych.
W rezultacie ŚJ "pilnują" się wzajemnie. Są uczeni aby informować o każdym odbierającym od normy postępowaniu zauważonym u swoich współwyznawców.
A że zbór jest w sumie niewielką grupą ludzi (średnio 100 osób) to taka polityka działania przynosi spodziewane efekty.
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline PoProstuJa

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #10 dnia: 05 Listopad, 2017, 13:22 »
Napiszę z własnych obserwacji.
"Szpiegostwo" w WTS-ie dla wielu ŚJ jest sensem życia, poczynając od zwykłego plotkowania aż do śledzenia konkretnych osób.
Przy czym to śledzenie nie ogranicza się do regularnego podglądania konta na portalach społecznościowych ale do dosłownego, fizycznego śledzenia, jeżdżenia za kimś samochodem.
Przekłada się to też na ogromną skalę donosicielstwa.
Dzięki wykorzystywaniu wszelkich sposobów psychomanipulacji "wodzowie" z Warwick osiągnęli dosyć wysoki stopień inwigilacji swoich poddanych.
W rezultacie ŚJ "pilnują" się wzajemnie. Są uczeni aby informować o każdym odbierającym od normy postępowaniu zauważonym u swoich współwyznawców.
A że zbór jest w sumie niewielką grupą ludzi (średnio 100 osób) to taka polityka działania przynosi spodziewane efekty.

Przypomniałeś mi Lechito o kolejnej historii szpiegowskiej, którą usłyszałam od przyjaciółki.
Obie byłyśmy wtedy jeszcze Świadkami, a ona była bardzo przygnębiona taką oto sytuacją.
To była samotna, młoda siostra. Pewnego wieczoru poszła na zakupy do Żabki i spotkała tam dawnego kolegę ze szkoły. Zaczęli ze sobą rozmawiać, a kolega dodatkowo kupował sobie butelkę jakiegoś alkoholu. I oczywiście w tym czasie w Żabce znalazł się pewien brat ze zboru, który również przyszedł na zakupy. Rzut okiem na tę sytuację - ona, rozmowa z facetem "ze świata", alkohol pozwolił mu na wyciągnięcie tak daleko idących wniosków, że postanowił owymi wnioskami podzielić się ze starszym zboru.
Starszy zboru zbagatelizował tę informację (i nie zamierzał prowadzić żadnych działań sądowniczych), ale postanowił podzielić się nią z żoną.
Z kolei żona - pionierka - nie byłaby sobą gdyby podczas deptania długich kilometrów w służbie nie podzieliła się tą historią z inną siostrą - nazwijmy ją Gienia... a może z kilkoma siostrami? (kto by to zliczył?!).
I teraz najlepsze!
Po jakimś miesiącu do bohaterki opowiadania (siostry "żabkowej") podchodzi Gienia i rzuca jej jakąś aluzję prześmiewczą dotyczącą zakupów w Żabce. Siostra jest zszokowana i nie wie o co chodzi. A gdy zaczyna dociekać co i jak, to okazuje się, że o "sprawie" wie już prawie cały zbór, a ona jest ostatnią osobą, która została o tym poinformowana. Oczywiście za plecami dziewczyny ludzie szepczą i każdy swoje teorie wysnuwa, dodaje i historię upiększa jak może!

Taka historia! Masakra!
Cud, że jej komitetu sądowniczego nie zrobili za gorszenie braci w zborze!


Online Reskator

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #11 dnia: 05 Listopad, 2017, 16:09 »
Mają teraz nauczkę że lepiej rozmawiać w Biedronce a nie Żabce. :) :) :)
Brat jak kupuje alkohol to broń boże nie powinien rozmawiać i uśmiechać się do siostry. ;)


Offline rychtar

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #12 dnia: 05 Listopad, 2017, 16:15 »
Strach pomyśleć co by to było gdyby ten facet oprócz alkoholu kupował prezerwatywy i umawiał się z tą dziewczyną na spotkanie... Już cały zbór huczałby, że ona się prowadzi niemoralnie...
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline Estera

Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #13 dnia: 05 Listopad, 2017, 16:19 »
Strach pomyśleć co by to było gdyby ten facet oprócz alkoholu kupował prezerwatywy i umawiał się z tą dziewczyną na spotkanie... Już cały zbór huczałby, że ona się prowadzi niemoralnie...
   Tak, bo tu to norma, robienie z igły, widły.
   ;D ;D ;D
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Szpiegostwo w organizacji Świadków Jehowy
« Odpowiedź #14 dnia: 05 Listopad, 2017, 23:59 »
Ja znam 2 sytuacje gdzie starsi kazali szpiegować byłego małżonka i byłego świadka, swoją drogą - by siostra miała rozwód biblijny. Kazali śledzić jak wieczorem wchodzi... do mieszkania kochanki, czekać całą noc i zobaczyć jak wychodzi rano. Oczywiście zrobić zdjęcia, na szczęście nie samego aktu niewierności. Informacja z pierwszej ręki. To ja miałem być szpiegiem. Na szczęście już wtedy wydawało mi się to dziwne...

W innym zborze z kolei starsi kazali śledzić brata który rzekomo utrzymywał kontakty z wykluczoną osobą. (kontakty polegały tylko na tym, że pomagał zostawiając na ogrodzeniu reklamówkę z jakimiś niezbędnymi rzeczami do życia, jedzenia - coś takiego i nawet nie rozmawiali) i jeden brat również musiał czatować żeby zrobić zdjęcia i mieć dowody dla starszych że brat wspiera wykluczoną. I najlepsze jest to (a może najgorsze), że on zmarł. Może to nie była bezpośrednia przyczyna, ale znając dokładnie historie można po czasie stwierdzić że to się do tego przyczyniło...

Obrzydliwe...