Nagranie rozmowy telefonicznej - News z dnia dzisiejszego

[zero1]

Powiedz mi gdzie w biblii jest napisane , że nie mogę czytać biblii z wykluczonym dorosłym dzieckiem?

Powiedz mi na jakiej podstawie starsi wiedzą , że wykluczając kogoś jego więzi z Jehową zostały zerwane? Jaki duch im to wskazał ? Przecież nie mogą wnikać w serce człowieka..

Słuszna uwaga Dorkas. Duchowość to też zachwyt pięknem - a zatem rodzic i dziecko, gdy jedno z nich poza zborem, nie mogą iść razem do muzeum, aby podziwiać obrazy lub rzeźby i dyskutować o duchowych odczuciach na ich widok? Bowiem to ta duchowość - zdolność do zachwytu nad rzeczami niefizycznymi - odróżnia nas od zwierząt.

Niestety, ale niebezpiecznie za daleko CK posuwa się w gmeraniu w głowach.

[Estera]

(...) Przecież nie mogą wnikać w serce człowieka..

   Tak, niby nie mogą i twierdzą, że sędzią jest Bóg.
   A jednak osądzają i tworzą swoje wytyczne już dziś.

   Trafiłam na zebranie z potrzebami zboru i był wykład, jak traktować wykluczonych członków rodziny?
   Starszy grzmiał zza mównicy, żeby nie szukać żadnych pretekstów do utrzymywania jakichkolwiek więzi.
   Unikać wykluczonych, to im pomoże wrócić do zboru.
   Ponieważ już doznałam w tym czasie wybudzenia, tom ledwie wytrzymała to przemówienie.
   
   

[zero1]

Pomoże - tak jak wywalenie kogoś z rynku pracy pomoże mu być na bieżąco z nowościami w jego branży. To jest po prostu zaszczucie emocjonalne - najobrzydliwsza forma pogardy dla osoby i wymuszenie, żeby był ‘jak wszyscy’ - bo inaczej dzieci nie będą się z nim chciały bawić (jak to już ktoś tu na forum tym fajnym zwrotem pisał). I cały ten zakaz poruszania z członkiem rodziny tych tzw. ‘duchowych’ tematów jest po to, żeby taka osoba nie otworzyła oczu pozostającym. Oni strasznie się tego boją. No bo przecież jak uczynić z człowieka z terenu głosiciela bez studium i bombardowania go słownikiem teokratycznym? Nie da się. A z osoby ‘wykluczonej’ jak zrobić taką na nowo zajaraną tymi sprawami bez rozmawiania z nią o tym? Dla nich taka osoba jest już spalona. Tu chodzi o tych pozostających.

Proszę bardzo: http://prawdziweobliczewts.info/sexuality/dnigorsze.html - zdanie: “Kiedy Palo ośmielił się po latach zgłosić ten przypadek starszym, został nazwany kłamcą i zagrożono mu wykluczeniem za rozpowszechnianie tych informacji.”.

[robbo1]

Na pewno "nacisk"na głoszenie,ogłaszanie itp. jest istotny.
To znaczy jest przez nas "nakręcany".
Nie uważam jednak,że wszyscy "pracują " tylko nad "opracowaniem terenu" kosztem "wartości duchowych".
Nie jeden raz analizowaliśmy,i pewnie jeszcze nie jeden  raz przeanalizujemy "owoce ducha".
Wszystko po to,żeby "wzrastać duchowo".
Wiem, też,że nie wszyscy "idą do służby",żeby "uczyć" itp.
Zaliczyć godziny.
Wiadomo,że oczekuje się od nas "aktywności".
Niemniej wielu z nas kładzie nacisk w swoim studium na "rozwój duchowy",i wcale nie przez pryzmat "głoszenia",nawet jeżeli nie uznamy za uduchowionego tego,który nie jest "zaangażowany".

Wykluczenie jest "przykrym zjawiskiem",tak dla wykluczonego,jak i jego najbliższych [nie tylko rodzina].
W pewnym sensie "ofiary znajdują się po obu stronach".
Niestety.

[Nemo]

Wykluczenie jest "przykrym zjawiskiem",tak dla wykluczonego,jak i jego najbliższych [nie tylko rodzina].
W pewnym sensie "ofiary znajdują się po obu stronach".
Niestety.

Wykluczenie jest spowodowane decyzjami ludzkimi które radę biblijną rozdmuchało do niebywałych rozmiarów. A winnymi za wszelkie tragedie związane z wykluczeniem jest tylko i wyłącznie CK i ich ślepe marionetki w postaci bezdusznych starszych.

[robbo1]

Wykluczenie jest uznawaną od początku chrystianizmu metodą "dyscyplinarną" i nikt chyba przeciw temu nie występuje.
O jego stosowaniu pisał chociażby John McArthur w ks. "Niewidzialny przeciwnik".
Jego znaczenie zmieniała "spowiedź",co przyznał" m.in ksiądz. Andrzej Zuberbier.
O tym jednak pisałem w innym miejscu,

[CEGŁA]

Powołujesz się na księży? McArthur to ten od butów? A kojarzysz jak Rutherford pisał o wykluczeniu? Ty się na chrystianizm nie powołuj, bo do nich nie należysz. No chyba że do "nominalnego chrześcijaństwa".

Na poważnie. Robbo1 co ty pieprzysz za głupoty. Termin wykluczenia u Świadków Jehowy ma zupełnie inne znaczenie niż u chrześcijan w 1 wieku. Czego ty bronisz? Ludzi którzy krzywdzą innych ludzi? "Człowiek panuje na szkodę drugiego". Wykluczenie w Orgu jest tylko i wyłącznie, aby za ryj trzymać przy ziemi wszystkich poddanych.

[Tusia]

Wykluczenie jest uznawaną od początku chrystianizmu metodą "dyscyplinarną" i nikt chyba przeciw temu nie występuje.

Strażnica ma swój sposób na wykluczanie - kompletna izolacja.

"głoś naukę, nastawaj w porę i nie w porę, wykazuj błąd, napominaj, podnoś na duchu z całą cierpliwością w każdym nauczaniu." (2 Tm 4, 2)

Jak można wykluczonemu wykazać błąd..., jeśli wszyscy się od niego odwracają?

[Martin]

w17 październik s. 16 ak. 19
"Chociaż może to nie być łatwe, musimy unikać kontaktów z wykluczonymi krewnymi — przez telefon, SMS-y, listy, mejle czy portale społecznościowe."
w17 październik s. 16 ak. 20
"Jeśli dostrzegasz, że wykluczony członek rodziny zmienia nastawienie, możesz się modlić, żeby czerpał siły z Biblii i zareagował na wezwanie Jehowy: ‛Wróć do mnie’"

Robbo, wytłumacz mi to, bo ja za głupi jestem - jak mam dostrzec zmianę u kogoś, z kim nawet nie mam smsowego kontaktu?

[KaiserSoze]

A ja właśnie zmieniałem router w domu. W związku z tym nazwałem moją sieć wifi "KaiserSoze". W promieniu 200 metrów nie ma żadnego innego domu.

Czekam na rozwój wypadków

[zaocznie wywalony]

KaiserSoze - Ty chcesz chyba "strasznych z boru" do rozstroju nerwowego doprowadzić 
No bo pewnie już Cię zidentyfikowali, i teraz tylko szukają dowodów. Ale żeby dowodem była nazwa sieci jedynie o nazwie takiej samej jak znane konto na forach anty-WTS-owych - o, to już poważna ekwilibrystyka.
Pewnie będą chcieli byś się sam przyznał, albo jeszcze intensywniej zaczną szukać innych dowodów.

[KaiserSoze]

Nie sądzisz chyba że nie wiem co odpowiedzieć, jak zapytają dlaczego sieć się tak nazywa?

[zaocznie wywalony]

Sądzę że wiesz doskonale, i stąd wzmianka o doprowadzaniu ich do rozstroju nerwowego 
Ale jakoś mi ich nie szkoda 

[zero1]

No to ciekawe czy ktoś z forumowiczów nie zaobserwuje wkrótce dziwnie zachowujących się ‘braci’, którzy z telefonami w ręku będą robić ‘nasłuchiwanie’ sygnałów w okolicy mieszkań śj. Ale gdyby tak więcej osób spośród forumowiczów nazwało tak swoją sieć, to by była niezła jazda:-D

[bernard]

A ja właśnie zmieniałem router w domu. W związku z tym nazwałem moją sieć wifi "KaiserSoze". W promieniu 200 metrów nie ma żadnego innego domu.

Czekam na rozwój wypadków

200 m ? Ło rety, to masz czas żeby porządnie zgrać muszkę ze szczerbinką, zanim ŚJ staną u Twoich bram