Nagranie rozmowy telefonicznej - News z dnia dzisiejszego

[Gwiazdeczka]

Oby Hydraulik stanął na miejscu Twojego męża.Maz wychowany w rodzinie sj nigdy świadkiem nie został , ale próby wywierania na nim presji były , próby mącenia moim dzieciom w głowie tez. Sj , których ja znam wyróżnia brak kultury. Wchodzili do mojego domu jak do siebie, komentowali krzyż na ścianie, program w tv itd itp, Usmiechalismy się głupkowato do pewnego pięknego dnia. Starali się mnie sprowokować i im się udało ( może niestety)Jak już im powiedziałam, Ze w życiu nie widziałam takiego gburstwa , braku kultury i skur.... i takiej chęci zniszczenia rodziny. Teść zwócił mi uwagę na słownictwo bo przecież on od tego jest haha I do mnie z tekstem Mam prawo bo to mój syn i moje wnuki to mu powiedziałam ze ma prawo narobić w gacie bo są jego. Haha Wiec zwrócił uwagę mężowi jak to jego połówka jest niekulturalne dla uduchowionego tatusia , Na co mój mąż : Tato różnica między nią a tobą jest taka , ze ona jest u siebie w domu, została atakowana wiec się broni, a ty włazisz w nasze życie i nas obrażasz nie pierwszy raz. Teścia zatkało i sobie poszedł. A ja tydzień odchorowywałam to spotkanie. Mężowi łatwiej bo zna ich tok rozumowania a ja nie mam pojęcia do dziś : Jakim k... prawem ? Dobrze , ze to ty otworzyłas te drzwi , niech ludzie wiedza jak sj traktują ludzi z zewnątrz. Takich co to się ich już nie da zwerbować.Krawat , garniak , a z laczków słoma wystaje.ps: padło tam tez zdanie: tzn ze ty mu zabraniasz? Czyli winnego już maja. Możesz być z siebie dumna haha

Dużo można o tym mówić i pisać. Dla nas osób, które nie zostały wychowane w tej sekcie ogrom rzeczy nas przerasta. Ja po pierwszym najściu płakałam jak mała dziewczynka. Nie mogłam uspokoić się. Ręce sami mi latały..ból głowy to mało powiedziane. Mąż nie umiał tego zrozumieć. Czułam się jak po zderzeniu z TIRem.
Jak robią z człowieka totalne zero. Jesteś nikim, a nawet bym rzuciła się tu z określeniem niczym.
Bardzo dobrze, że Twój mąż w taki sposób odpowiedział swemu ojcu.

[Baran]

Cudowne jesteście dziewczyny "ze świata"!!!

 Te hubertusie powinny się uczyć jak wygląda prawdziwa miłość, która jest niezależna od Ciała Kierowniczego. Uczyć się jak żona walczy o męża a mąż o żonę bez kajdanek, które założyły dziadki z Warwick.

Według mnie prawie w każdym związku zabetonowanych Świadków Jehowy, między żoną a mężem stoi Ciało Kierownicze, które pozwala lub zakazuje kochać drugą osobę.  Podobnie jest między rodzicami a dziećmi. Kochasz, jeżeli CK ci na to pozwoli.

 Jeżeli przekroczy się ich debilne prawo, masz przestać kochać, ewentualnie możesz kochać tak, jak kocha się bliską ci, ale zmarłą osobę.


Wyzwolenie się od tego bożka to PRAWDZIWA WOLNOŚĆ
Można lubić lub nie lubić, kochać lub nienawidzić kogo się chce. Spotykać się z kim się chce, lub unikać kogo się chce. A nie kogo ci każą i w jaki sposób.

Wtedy nagle znika plastikowa miłość i plastikowi przyjaciele. I moim zdaniem, tak naprawdę, to jest życiowy sukces a nie porażka. 

[Mała mi]

Dziękuje Baran! Powiem wam , ze ta historia troszkę mi pomogła.Zdalam sobie sprawę , ze gdzieś tam jest ktoś kto ma taki sam problem. Tez płakałam, wierzgalam, klęlam jak szewc. A ile nocy nie przespałam ...Nie miałam komu się wygadać bo nikt cię nie zrozumie jeśli nie był w twojej sytuacji. A tu nagle wiem , ze np taka gwiazdeczka rozumie. Słyszę jej głos na nagraniu i odbieram tego s.... bardzo osobiście.Hydraulik niby potrzebny ale powinien znać swoje miejsce.Myslalam żeby do niego napisać ale nie chce go utwierdzać ze niby jest prześladowany .( a to wiem dzięki wam )ja osobiście miałam sj za mało inteligentnych a tu na tym forum poznaje Was i wiem ze organizacja tak więzi umysły tych ludzi, ze poprostu wychodzą na durni. O jakby się chciało wszystkich stamtąd wyciągnąć. Takie marzenie:oby wszyscy ludzie byli wolni.

[Startek]

Słuchałem tej rozmowy ,  dziwię się że wyście to wytrzymali .  Oni przyszli w konkretnym celu  , zrobić przesłuchanie .  Ja po swoim komitecie mam   problemy psychiczne , trudno mi dojść do siebie .  Już półtora roku jak mnie wywalili  ale to gdzieś we mnie tkwi ,  wiem że to tylko biedni zwiedzeni ludzie .  Pięćdziesiąt lat wywierała na mnie wpływ ta organizacja , pragnąłbym by to szybko że mnie wyszło .

[Efektmotyla]

Błagam... Przecież to absurd... Cegło kochany- Ty też myślę że masz mglisty obraz rozpraw sądowych...

Nie chce tu obrażać ani dyskredytować, ale proszę mi podać dowody i artykuł czynu zabronionego... Wg Mnie nie łapią się pod ten paragraf.

Przykład? Ktoś dzwoni natrętnie. Stalkuje kogoś. Czy możemy dzwonić od razu na policję?
Zawsze możemy, ale policja wie że przed sądem nie będzie wyczerpania znamion czynu zabronionego.
Art 190- należy poinformować że się go boi...

Także starszych można by pozwać gdyby żona Szychy powiedziała- boje się panów proszę odejść. A oni by dalej nachodzili.

Zdaję sobie sprawę z trudności i małej lub zerowej szansie na wygraną.
Warto czasem grać dla gry a nie dla wygranej, podobnie jest z pozywaniem szeregowych urzędników WTS po to aby testować wymiar sprawiedliwości i zbierać informacje na przyszłość.

Prawo jest umowne i zmienia się ono wtedy kiedy jest ułomne, jednak ktoś musi wykazać ułomność a potem ktoś musi walczyć o zmiany.

[Szycha]

Po pewnym czasie.. stwierdzam co następuje:
Po oficjalnym wykluczeniu mnie, mój ojciec - starszy, nie bardzo wiedział jak się zachować, pierwszego dnia, po ogłoszeniu mego wykluczenia podał mi rękę na przywitanie, lecz po chwili jak opętany wyszedł ze swego domu....
Po kilku dniach, jakby się oswoił z sytuacją. Przywitał się, porozmawiał o wszystkim tylko nie o świadkach... Mama od początku witała się, ale jakby z przytłumionym głosem, niemniej nie dała do zrozumienia że mnie odtrąca (lub nie chciała tego pokazać).
I teraz sedno. Kiedyś... może z 20 lat temu, rozmawiałem tak teoretycznie z ojcem który całe życie jest starszym, jak należy się zapatrywać na wykluczonych w rodzinie. Powiedział mi wtedy, że z taką osobą można utrzymywać kontakt, lecz nie ma sensu rozmawiać o "prawdzie". Zauważam Jego konsekwencje myślowe, jednocześnie nie odczułem zachowania wg filmów instruktażowych, gdzie matka nie odbiera telefonu od wykluczonej córki. Tak sobie myślę że chyba moi rodzice nie mają aż tak zrytych mózgów, jak by tego chciał cielak kierowniczy. Mało tego mam wrażenie że ojciec zaczął być nader miły względem mojej osoby...   

[Efektmotyla]

Szycha, masz szczęście 😀
Fajnie że rodzice korzystają z rozumów, to dobrze rokuje na przyszłość.

[Szycha]

Szycha, masz szczęście 😀
Fajnie że rodzice korzystają z rozumów, to dobrze rokuje na przyszłość.

Zobaczymy jak  długo taki stan rzeczy będzie miał miejsce... gdy pastuchy z Nadarzyna przeczytają mój wpis, nie wiadomo co się stanie... specjalne szkolenie dla starszych? przymusowe szkolenie dla starszych? chłosta dla starszych? smażenie prądem?

[wrzesien]

Po pewnym czasie.. stwierdzam co następuje:
Po oficjalnym wykluczeniu mnie, mój ojciec - starszy, nie bardzo wiedział jak się zachować, pierwszego dnia, po ogłoszeniu mego wykluczenia podał mi rękę na przywitanie, lecz po chwili jak opętany wyszedł ze swego domu....
Po kilku dniach, jakby się oswoił z sytuacją. Przywitał się, porozmawiał o wszystkim tylko nie o świadkach... Mama od początku witała się, ale jakby z przytłumionym głosem, niemniej nie dała do zrozumienia że mnie odtrąca (lub nie chciała tego pokazać).
I teraz sedno. Kiedyś... może z 20 lat temu, rozmawiałem tak teoretycznie z ojcem który całe życie jest starszym, jak należy się zapatrywać na wykluczonych w rodzinie. Powiedział mi wtedy, że z taką osobą można utrzymywać kontakt, lecz nie ma sensu rozmawiać o "prawdzie". Zauważam Jego konsekwencje myślowe, jednocześnie nie odczułem zachowania wg filmów instruktażowych, gdzie matka nie odbiera telefonu od wykluczonej córki. Tak sobie myślę że chyba moi rodzice nie mają aż tak zrytych mózgów, jak by tego chciał cielak kierowniczy. Mało tego mam wrażenie że ojciec zaczął być nader miły względem mojej osoby...

Znaczy, że kochają Cię bardziej od Ciała Kierowniczego.

No i ojciec jako starszy zna wytyczne i wie że "może" się kontaktować jako członek rodziny. Gdyby nie był starszym i czytał tylko strażnicę mogłoby być inaczej...

[Szycha]

Wrześniu, wszystko wskazuje że rację masz! Dawaj znać kiedy w 3 City zamierzasz być....

[Michał chlu]

Szycha ja znam takich przypadków bardzo dużo. Jak pisałem nie raz, ostracyzm to źle rozumiana nauka przez niektórych ŚJ. Nie martw się, Twój Tata jedyne co to może stracić przywilej. Nic więcej nie mogą zrobić.

Także spokojnie i tylko współczuje tym których rodziny wybrały inaczej.

[Efektmotyla]

Szycha ja znam takich przypadków bardzo dużo. Jak pisałem nie raz, ostracyzm to źle rozumiana nauka przez niektórych ŚJ. Nie martw się, Twój Tata jedyne co to może stracić przywilej. Nic więcej nie mogą zrobić.

Także spokojnie i tylko współczuje tym których rodziny wybrały inaczej.

Źle rozumie nauki Świadków Tato Szychy, rozmawiając z nim. Czy nie pamiętasz nakazów strażnicy ,,pod żadnym pozorem nie szuka pretekstu do kontaktów nawet przez SMS,,
A film na kongresie rok 2016 gdzie matka nie odbiera telefonu od zapłakanej córki
Więc jeśli ktoś utrzymuje kontakty z wykluczonym z którym nie mieszka pod jednym dachem (z mieszkającym pod dachem można rozmawiać wg a WTS bo nie ma innego wyjścia ale film 2016 kongres instruuje żeby wyrzucić z domu) to łamie nakazy a nie prośby ORGANIZACJI i karą jest jak zauważyłeś zdjęcie z przywileju, a zdjęciu z przywileju towarzyszyć ma poczucie winy i doprowadzenie do OSTRACYZMU

[HARNAŚ]

To nie jest źle rozumiana nauka przez niektórych świadków , tylko błędnie , ale za to celowo wprowadzona nauka przez kierownictwo czyli Ciało Kierownicze ,które utrzymuje , że jest kierowane duchem bożym. Skoro Ty jako zwykły ktoś rozumie , że powinno być inaczej to dlazcego nie chce tego zaakceptować takie zacne grono zza oceanu?

[gedeon]

Także spokojnie i tylko współczuje tym których rodziny wybrały inaczej.

Koniecznie chcesz to koloryzować, jaki maja wybór, skoro jest to nakazem organizacji.

Czy możesz zignorować w prawie o ruchu drogowym nakazany kierunek ruchu? Tak możesz ale jak złapie cie policja to mandat i punkty karne pewne.

Natomiast zachodzą tu dwie sprawy stanowisko korporacji, które jest jasne i rygorystyczne oraz stanowisko poszczególnych wyznawców.
Można tylko się cieszyć, że są odważni, którzy lekceważą te nakazy.

[Estera]

(...) Wyzwolenie się od tego bożka to PRAWDZIWA WOLNOŚĆ
Można lubić lub nie lubić, kochać lub nienawidzić kogo się chce. Spotykać się z kim się chce, lub unikać kogo się chce. A nie kogo ci każą i w jaki sposób.
Wtedy nagle znika plastikowa miłość i plastikowi przyjaciele. I moim zdaniem, tak naprawdę, to jest życiowy sukces a nie porażka.

   Dokładnie tak, Baranie, PRAWDZIWA WOLNOŚĆ.
   Dlatego wyjście z tej organizacji jest PRAWDZIWYM ZWYCIĘSTWEM.
   Jest czas na podejmowanie własnych, suwerennych decyzji.
   Nie pozwalamy sobie rozkazywać tak naprawdę, obcym nam osobom, sami dokonujemy wyboru.
   W każdej dziedzinie życia.