A przy okazji, żeby nie było że tylko odbijamy piłeczkę, to ja mam również do Ciebie pytanie. Skoro Ziemia ma jak mówisz 6000 lat to skąd się wzięło 800 tysięcy lat historii zawartej w pokrywie lodowej na Antarktydzie?
http://cdiac.ess-dive.lbl.gov/trends/co2/ice_core_co2.htmlNaukowcy od wielu lat dokonują tam odwiertów i pobierają tzw. "ice cores" - lodowe walce o średnicy kilku-kilkudziesięciu centymetrów i długie na kilka metrów. O, takie:
Walce te są efektem ubijania przez grawitację śniegu przez tysiące lat, w wyniku ciśnienia powstawała z niego każdego roku kolejna warstewka lodu. Oglądając taki walec można zaobserwować nawet pory roku i relatywnie - średnią temperaturę w danym roku. Poniżej zdjęcie 19 centymetrowego odcinka, który pokazuje 11 lat z zaznaczonymi porami roku - lato jest jaśniejsze, zimy są ciemniejsze.
Podobnie jak można oszacować wiek drzewa licząc słoje na ściętym pniu, tak tutaj licząc poszczególne warstwy można cofnąć się w czasie o dziesiątki tysięcy lat.
Więc teraz moje pytanie brzmi - co jest bardziej prawdopodobne - że Bóg sfabrykował dziesiątki tysięcy lat historii naszej planety zawartej w lodzie, czy może po prostu nasza planeta jest starsza niż 6 tysięcy lat?