Widzę, że dyskusja zeszła na wątpliwości czy Biblia jest natchniona przez Boga.
Cóż mogę rzec?
Podajcie przykład innej księgi, spisywanej przez setki lat - i to jeszcze najlepiej w czasach starożytnych - która jest tak spójna i mądra.
Zobaczcie, że wszelkie poradniki napisane przez zwykłych ludzi szybko tracą na aktualności, lub są po prostu zmyślone/ wymyślone/ głupie.
Tymczasem nie znalazłam mądrzejszych wypowiedzi w literaturze niż te, które miał Jezus Chrystus. Wszystkie obecne mądrości są często powieleniem tego co już dawno temu mówił Bóg przez swoich proroków bądź Jezus.
Mnie więc przekonuje mądrość. Którą można też doświadczyć namacalnie.
Wystarczy, że porównamy zwyczaje i obyczaje narodów mających swoje wierzenia, swoje bożki, z wierzeniami chrześcijan.
Owszem, choć wiele krajów uważa się za chrześcijańskie, to jednak toczą się wojny. Ale wojny są na całym świecie.
Porównajmy więc choćby jak wygląda stosunek do kobiet w chrześcijaństwie (opierającym się na Biblii) i w islamie opierającym się na Koranie. Stosunek ten widać w namacalny sposób, gdy posłucha się pierwszych lepszych wiadomości na temat agresji, gwałtów itp. do których dochodzi np. w krajach typu Szwecja, gdzie kiedyś przestępczość była stosunkowo niska, a obecnie znacząco wzrosła po tym jak osiedlają się tam wyznawcy islamo-pochodnych religii.
W islamie bicie kobiety jest po prostu normalne. Tak jak normalne jest obrzezanie kobiet (tępym nożem czy zardzewiałą żyletką na klepisku). Swego czasu byłam miłośniczką literatury o "kobiecie uciśnionej" i czytałam wiele książek będących życiorysami kobiet, które trafiły do tamtych krajów głównie po wyjściu za mąż za muzułmanina. Co ciekawe taki muzułmanin żyjący 20 lat w USA był miły i uprzejmy; wystarczyło jednak, że pojechał z żoną do swojego kraju pochodzenia i zaczynało się już jej bicie, wyzywanie itp. (przy wiedzy i milczącym przyzwoleniu jego rodziny).
Oczywiście w krajach europejskich również tzw. chrześcijanie piją, biją, gwałcą, jednak jest to zaliczane do przestępstwa. Ponadto NA RAZIE kultura jest jeszcze taka, że kobieta może ubierać się tak jak zechce, chodzić po ulicy bez hidżabu i/lub czadoru, ma prawa (teoretycznie) równe mężczyźnie.
W krajach niechrześcijańskich poniżenie drugiego człowieka i niewolnictwo jest na porządku dziennym - kobieta czy dziecko jest warte tyle co kilka kóz czy dwa wielbłądy. Aranżowanie małżeństw z 6-cio letnimi dziewczynkami również jest normalne i powszechnie praktykowane.
Spotkanie kultury chrześcijańskiej z niechrześcijańską kojarzy mi się z jednym z odcinków serialu Janosik, gdzie pan hrabia (czy książę?) zaprasza Harnasia (ale nie tego z forum
) razem z jego bandą na wytworny obiad. Oczywiście spotkanie to wygląda komicznie. Zbójnicy nieobyci z żadną kulturą jedzą mięso rękami, a Kwiczoł wypija z misy wodę przeznaczoną do mycia rąk.
Myślę, że właśnie takimi niejako "dzikusami" byli ludzie za czasów Mojżesza i trzeba było długiej drogi, aby ich naprawiać i kierować na właściwy tor.
Nie wymagajmy od Boga - który miał do czynienia z "bandą zbójców", aby odnosił się do nich wtedy tak delikatnie jak do wytwornych hrabiów, bo to akurat na nich by nie zadziałało.
Natomiast co do osób oburzonych na Boga, który śmiał zabijać zwyrodniałe narody mam pytanie: w jaki sposób ukaralibyście seryjnego mordercę i pedofila? Lub rodzica palącego swoje dziecko w ogniu?
Czy odpowiednią karą byłoby samo skarcenie: "oj ty niedobry, ty!". ?!