Ale, gdy czytamy, że to samo czynili bohaterowie Starego Testamentu, to zyskują oni nasze uznanie. Różne odważniki? Skądże znowu!
Nie. Nie wiem jak ty, ale ja w tym wątku nie widziałem, by ktoś darzył uznaniem odbieranie życia ludzikom w Starym Testamencie. Ja rozumiem, że to ciężkie do zrozumienia dla człowieka z naszych czasów, gdzie uważamy się za cywilizowanych i kulturalnych, ale na prawdę nie można dzisiejszymi kryteriami oceniać czynów przeszłości - tak robią demagodzy. To są inne systemy wartości, inne warunki, inne przekonania.
Czy z Bogiem jest tak samo? Czy Bóg nagle się zmienił? Nie. Po prostu nie znamy go tak dobrze, jak nam się wydaje. Jest czymś obcym dla człowieka, niepojętym. Kryteria ludzkie go nie dotyczą, bo są ograniczone do
naszych wad, słabości, zalet i namiętności. Świat w Starym Testamencie był rozbity i pogrążony w wojnach. Poganie składali ofiary z ludzi. Zabicie kogoś było czymś naturalnym dla człowieka. Ludzie czcili wiele bóstw i przypisywali im wiele cudów. Czy Bóg mógł coś z tym zrobić? Tak. Ale to zdecydowanie nie pozostawiało by człowiekowi wyboru. Zaprzepaszczało by to wolną wole. Czy to źle, że wybrał sobie naród? Że ucywilizował go i dał
każdemu człowiekowi możliwość dołączenia do tego ludu? Że dał mu ogniem i mieczem władanie nad terytorium? Coś, co robiły wszystkie inne narody i to częstokroć okrutniej? Czy Izraelici mogli postąpić inaczej? Jasne że tak. Ale nie zrobili tego. Bo dla nich to było normalne. Oczywiste. Mieściło się w standardach ich otoczenia.
Tymczasem mamy Nowy Testament. Świat jest zjednoczony pod berłem Rzymu. Największa tragedia jaka mogła się stać, to bunt przeciwko władzy potomków Romulusa. Ma on swoje wady, oczywiście. Nadal nie są to standardy naszego świata, jednak w porównaniu do Starego Testamentu to idylla. Nadchodzi Mesjasz. Mówi o miłości, mówi o przebaczeniu, mówi o życiu. Składa się o ofierze za grzechy człowieka. Poznajemy inną stronę Boga. Inne zamierzenie Boga. Czy to ten sam Bóg? Gdzie te mordy, gdzie gniew, gdzie sprawiedliwość? Jeżeli nadal zadajesz sobie te pytanie, to wpadłaś w pułapkę. Pułapkę koncentrowania się na jednej, tej przyjemniejszej stronie Nowego Testamentu. Ale to tutaj znajduje się księga zwiastująca dzień gniewu Boga i baranka który obejmie cały świat. To tutaj są odniesienia do tego, czego niektórzy, zależnie od swej wiary, nazywają piekłem. Bóg się nie zmienił. Bóg nie jest inny. Bóg objawia się przed nami. Dostosowuje te objawienia do nas, byśmy byli w stanie to zrozumieć i mam nadzieję, docenić.