Witajcie.
Tak na wstępie opiszę swoją historię.
Byłam w tej organizacji od urodzenia.Mama już była ŚJ jak się urodziłam. Starsze siostry jak były małe to jeszcze wiem że chodziły do KK.Miałam dwa latka jak siostry się wyprowadziły a ja zostałam sama z mamą. Tata trochę był,ale pił i go mama wyrzuciła z domu(nie był nigdy ŚJ, swoją drogą był ze świata a mama jako ŚJ wzięła z nim ślub).Tak więc byłyśmy same.Ja dużo chorowałam,ona dużo pracowała. Przez całe dzieciństwo byłam przez nią bita za błahostki i wyzywana. Bywało żę nie odzywała się do mnie przez 3mc. Czasami nie miałam co jeść bo robiła tylko sobie. Wpadłam w depresję. Dzięki chłopakowi poszłam na terapię,dawał mi pieniądze na jedzenie i bilety na dojazdy. Wtedy to zaczęło się że coraz rzadziej chodziłam na zebrania,nawet siły wstać z łóżka nie miałam.Do TTSK nie należałam chyba nigdy bo panicznie się bałam występów publicznych. Ze strachu bardzo rzadko się w ogóle zgłaszałam do odpowiedzi. Głoszenie też było przymusem.
Po skończonej terapii było dużo lepiej,nie miałam myśli samobójczych.Chłopak mnie wspierał nawet jak go mama wyrzucała za drzwi.
Teraz do sedna.
Mama postanowiła się wyprowadzić. Miałam dwa wyjścia: jechać z nią i zostawić chłopaka i zapewne się zabić,bo do tego by mnie jej zachowanie doprowadziło albo wyprowadzić się do chłopaka.
Wybrałam drugą opcję której nigdy jeszcze nie żałowałam. Ta decyzja oczywiście równała się z moim wykluczeniem. Nie odbierałam tel. od starszych,nie wiedzieli gdzie mieszkam to postanowili mnie zaocznie wykluczyć. Dowiedziałam się od mamy która mnie poinformowała że już się ze mną nie będzie kontaktowała.
Pomyślicie pewnie że powinnam się cieszyć skoro tak mi życie zniszczyła,ale mi po prostu brakuje mi z nią kontaktu. Byłam całe życie tylko z nią.
Co do jej zachowania to zgłaszałam to starszym,byli parę razy na pogadance która i tak niczego nie zmieniła.Szwagier który jest starszym też nigdy nie pomógł. Za to mam do nich duży żal. Za wykluczenie też miałam bo z jakiego powodu mnie wykluczyli? Rozpusty? Czy mieszkanie z chłopakiem musi się zawsze wiązać z seksem? Może oni tylko o tym myślą ale niech nie osądzają innych bez dowodów. Na szczęście dzięki temu zaczęłam się zastanawiać jaki Bóg każe tak traktować dzieci,rodzinę. Nie dawało mi to spokoju od 2 lat aż w trakcie poszukiwań trafiłam na kanały Prawda o Prawdzie i Byłem w religii. Dzięki temu jestem tu i wiem jak bardzo byłam okłamywana.
Pozdrawiam wszystkich
Uświadomiona