Powrot do zboru???????

[Kermit12]

Dla czego nie mozna wrocic do zboru jesli jest sie po za granicami kraju ?Zostalem wykluczony w Polsce a mieszkam 6 lat za granica ..?

[Estera]

Dla czego nie mozna wrocic do zboru jesli jest sie po za granicami kraju ?Zostalem wykluczony w Polsce a mieszkam 6 lat za granica ..?

   Lepiej nie wracaj tam.

[M]

Dla czego nie mozna wrocic do zboru jesli jest sie po za granicami kraju ?Zostalem wykluczony w Polsce a mieszkam 6 lat za granica ..?

Podałeś za mało szczegółów żeby cokolwiek Ci odpowiedzieć, ale powiem tylko, że aby zostać przyłączonym (nie wiem po co chciałbyś tam wracać, no ale ok) tę decyzję musi podjąć komitet sądowniczy, który Cię wykluczał, a więc ludzie ze zboru, w którym wtedy byłeś. Jeśli jesteś aktualnie za granicą to prawdopodobnie kontakt z tymi ludźmi jest utrudniony i stąd problemy.

[Salome]

Dla czego nie mozna wrocic do zboru jesli jest sie po za granicami kraju ?Zostalem wykluczony w Polsce a mieszkam 6 lat za granica ..?

Kermit, zanim wrócisz, weź się chłopie lepiej upewnij do czego chcesz wracać.

[Sebastian]

decyzję musi podjąć komitet sądowniczy, który Cię wykluczał, a więc ludzie ze zboru, w którym wtedy byłeś.

zaciekawił mnie ten dziwny mechanizm...

To jest luźna zasada na zasadzie "byłoby wskazane, ale jak nie da rady, to zrobimy inaczej"? czy jakaś bardzo sztywna kodeksowa reguła?

I jak bardzo mocno zbory się jej trzymają? Co musi wydarzyć się, aby od tej zasady odstąpić? Wystarczy że umrą wszyscy co do sztuki członkowie komitetu który go wykluczał czy jeszcze dodatkowo trzeba zbór zlikwidować np. łącząc trzy zbory ze sobą? A może nawet wtedy ktoś musi sięgnąć po "jego teczkę" w (nazwijmy to tak umownie) nadarzyńskim IPN-ie i zapoznać się z aktami?

Poza tym, załóżmy że kogoś wykluczonoby jako 19-latka a powracałby po 65 latach jako 84-letni starzec? Wtedy też szukanoby stulatków którzy kiedyś go wykluczyli albo odszukiwanoby jego teczkę? Tu nie ma przedawnienia?

U Cezara nawet morderstwo przedawnia się (np. w Polsce po 30 latach) a w zborze?

[HARNAŚ]

Nie ma faktycznie takiej procedury jak przedawnienie , w której można by po latach ujawnić swój grzech bez konsekwencji. Istnieje co prawda okoliczność łagodząca . Otóż gdy występek został popełniony dość dawno / nie ma sztywnej reguły co do okresu czasu ale przyjmijmy 10 lat/ i widać wyraźne postępy oraz tzw. błogosławieństwo Jah wówczas nie zachodzi potrzeba powoływania komitetu ale to decyzja starszych.
Gdy ktoś mieszka na oddaleniu / inne miasto , państwo/ wówczas musi chodzić do lokalnego zboru , tamten komitet służby kontaktuje się z komitetem , który wykluczał i przekazują sugestie o przyłączeniu lub jeszcze nie. Tak czy inaczej decyzję podejmuje komitet , który skazał. Gdy ktoś z tej trójki umarł lub nie usługuje w jego miejsce koordynator powołuje innego starszego , który zaznajamia się ze sprawą

[Startek]

Bóg przebacza , świadkowie nigdy . można to skomentować w ten sposób .  Jednym słowem musisz przyjechać do Polski wycałować tyłki trzem bogom aż zechcą w swej łaskawości zdecydować czy masz być przyłączony lub nie . ŁASKAWCY !

[zawsze letni]

Zagmatwałeś Sebastian nieźle `sytuację. Nie wziąłeś jednak pod uwagę, że TAM pokolenia nie przemijają, ewentualnie wsadzą drugi tryb, zazębią i mielą dalej

[Efektmotyla]

Jeśli jesteś zagranicą to telefonicznie może Starszy naświetlić sprawę twoim nowym miejscowym starszym i będziesz oceniany.

Nie wiem jakie są procedury ale kiedyś osobiście słyszałem taką rozmowę i jak spytałem o co chodzi to usłyszałem że zdawał relację o siostrze x bo stara się o przyłączenie.

[Roszada]

Lepiej doradzajcie jak wyjeść ze zboru, a nie jak wejść.
Tu macie lepsze doświadczenie.

[Iza]

Lepiej doradzajcie jak wyjeść ze zboru, a nie jak wejść.
Tu macie lepsze doświadczenie.

Doświadczenia nie brak w obu dziedzinach, a w tym konkretnym wypadku zacytować  mozna
przysłowie : jak ocalić takie jagnię, które samo wilka pragnie 

[trampek]

A jaki kościół mu polecacie ?

[Reskator]

Dla czego nie mozna wrocic do zboru jesli jest sie po za granicami kraju ?Zostalem wykluczony w Polsce a mieszkam 6 lat za granica ..?

Możesz wrócić bez obaw i na wszystkie zebrania chodzić,sprzątać,datki dawać,a nawet siedzieć w pierwszym rzędzie,nikt Cię nie wygoni,ani starsi nie wezmą Cię pod ręce i nie wyprowadzą z sali.
A po roku przywrócą Cię widząc Twoją skruchę.A wykluczają nie tylko niesłusznie ale i SŁUSZNIE.

[Estera]

A jaki kościół mu polecacie ?

   Zdecydowanie, nie świadków Jehowy
   Każdy inny będzie lepszy.

[Nemo]

A jaki kościół mu polecacie ?

Obojętnie gdzie by nie poszedł, nie zazna takiego poniżania jak w WTS-ie. W biblii jest jasno opisana sytuacja, jak zachował się ojciec syna marnotrawnego. Natychmiast kazał go ubrać w nową szatę i wyprawić ucztę. A śJ co robią? Upokarzają osobę powracającą do granic możliwości. Gdyby stosowali się do tego co jest napisane w biblii, jak to samolubnie, a też wielokrotni kłamliwie wszędzie podkreślają, to osoba powracająca do zboru, powinna być witana z otwartymi rękoma przez starszych przy pierwszej wizycie. A jak jest? Wszyscy wiemy jakich upokorzeń doznaje osoba powracająca. Nawet po łaskawym oficjalnym przyłączeniu, taka osoba jest "gorszego sortu".
Kermit12. Moja żona miała epizod z powrotem do zboru. Takiego upokorzenia nie przeżyła nigdy. Ale to bardzo dobrze, że tak się stało. Pomogło jej to otworzyć oczy i definitywnie zerwać z tą destrukcyjną organizacją religijną wszelkie kontakty. Tak to jest, jak starszymi są osoby beż żadnych kompetencji, a swoje życiowe flustracje wyładowują na członkach zboru, bo tylko tam mogą.