Nie ma faktycznie takiej procedury jak przedawnienie , w której można by po latach ujawnić swój grzech bez konsekwencji. Istnieje co prawda okoliczność łagodząca . Otóż gdy występek został popełniony dość dawno / nie ma sztywnej reguły co do okresu czasu ale przyjmijmy 10 lat/ i widać wyraźne postępy oraz tzw. błogosławieństwo Jah wówczas nie zachodzi potrzeba powoływania komitetu ale to decyzja starszych.
Gdy ktoś mieszka na oddaleniu / inne miasto , państwo/ wówczas musi chodzić do lokalnego zboru , tamten komitet służby kontaktuje się z komitetem , który wykluczał i przekazują sugestie o przyłączeniu lub jeszcze nie. Tak czy inaczej decyzję podejmuje komitet , który skazał. Gdy ktoś z tej trójki umarł lub nie usługuje w jego miejsce koordynator powołuje innego starszego , który zaznajamia się ze sprawą