Tyle, że Trampek nie jest Ojcem Kościoła. Chyba. Może ma jakiś swój trampkowy odłam
A tak poza tym to jest zwykłym butem z nazwy, który depcze wszelkie logiczne argumenty. Nie wiemy, czy jest drogim i szlachetnym trampkiem np. Converse czy może takim tanim chińskim. Converse jest trwały, prestiżowy i drogi, a chiński trampek rozpada się po kilku miesiącach a i stopy w nim śmierdzą. Gdyby trampek nazwał siebie np., półbut, kapeć, pantofel to byłoby ok, ale trampki tak samo jak glany kojarzą się z pewną subkulturą, do której Świadkowie nie mogą się upodabniać. Shame on you Trampek.
Myślę, że lekarze powinni zając się tym tematem i sporządzić portret psychologiczny trampka.