Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach  (Przeczytany 19757 razy)

Offline Ariana

Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #15 dnia: 05 Maj, 2015, 11:28 »
O tak, fobia damsko-męska. Nie wolno było dotknąć "osoby przeciwnej płci", trzymać za rękę? O Boże, jak można tak "igrać z niemoralnością"! A ubiór? W jednym ze zborów w mojej okolicy starsi mierzyli dziewczynom długość spódnic zanim weszły na salę, te które miały za krótkie spódnice były odsyłane do domu. Naprawdę :) potem była z tego cała afera, że starsi przesadzają :) A jedna z moich znajomych sióstr została napomniana, że nie będzie mogła przedstawiać punktów w TSSK, bo spódnica - nie, nie za krótka - za obcisła. No cóż, zawsze mnie zastanawiało, czemu bracia czepiają się młodych sióstr, a takich starszych sióstr, co trochę przytyły i nosiły za małe o dwa numery bluzki lub spódnice nigdy nie upominali - przynajmniej ja nie znam takiego przypadku. :) A przecież to też chyba było nieprzyzwoicie obcisłe? :)

Bo szatan do kuszenia mezczyzn wykorzystuje tylko mlode kobiety...;)

Kiedys siostra pionierka  starsza mnie zganila za obcisla spodniczke...(notabene byla do kostek) bo pupa sie odznaczala...a ze mam zgrabna to zazdrosc siostre pionierke ogarnela ('jak bedziesz w moim wieku to posladki ci opadna')


Offline Ariana

Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #16 dnia: 05 Maj, 2015, 11:31 »
:) Co pamiętacie?
Swego czasu u mnie w zborze było popularne przekonanie, że Szatan bardzo uważnie słucha naszych rozmów. Dobra rada brzmiała: nigdy nie mów czego się boisz jeśli chodzi o Twoją więź z Jehową, bo jak powiesz że np twoją "słabością" jest brak kogoś bliskiego, to Szatan już będzie działał, żeby podsunąć ci chłopaka/dziewczynę ze świata i w ten oto perfidny sposób odciągnąć cię od organizacji. Boże, jak ja się pilnowałam, żeby nic nie mówić o tym, czego bym chciała dla siebie albo czego się boję! :) A jak powiedziałam coś w rozmowie z kimś ze zboru, to rzeczywiście się potem coś takiego działo, co utwierdzało mnie w przekonaniu, że Szatan naprawdę słucha naszych rozmów. Miałam taki okres, że żyłam w ciągłym strachu przed podsłuch**ącym Szatanem. Ciągle na cenzurowanym... eh.. co za głupie przekonanie.
Jeszcze mi się przypomina takie odnośnie Smerfów - że nie powinno się ich oglądać, bo to demoniczna bajka - że niby Smerfy to małe demony. Pamiętam, że oglądając je miałam wyrzuty sumienia.
U nas byli jeszcze starsi, którzy uważali grę w karty za związaną z wróżeniem i było to niepoprawne politycznie by grać w karty. Potem to się zmieniło, bo w jakimś teokratycznym filmie rodzina grała w karty :p :p
hehe...
A Wy co pamiętacie?


To tez pamietam: diabel slyszy co mowisz...ale mysli nie slyszy..

Jak teraz o tym mysle to paranoja jakas. Wszedzie podsluchy: siostry starsze, bracia starsi, jehowa i jeszcze szatan na dokladke... totalna inwigilacja.


Offline Safari

Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #17 dnia: 05 Maj, 2015, 17:29 »

To tez pamietam: diabel slyszy co mowisz...ale mysli nie slyszy..

Jak teraz o tym mysle to paranoja jakas. Wszedzie podsluchy: siostry starsze, bracia starsi, jehowa i jeszcze szatan na dokladke... totalna inwigilacja.

Dokładnie. Wzmaganie lęków. Tworzenie paranoi... to są jedne z najważniejszych powodów które przekonują mnie o tym, że SJ nie są religią prawdziwą.
Szatan. Szatan wszędzie.

Odnośnie pokemonów i tym podobnych historii - byłam na zgromadzeniu gdzie brat potępił Harrego Pottera :) a jedna ze znajomych sióstr - pionierka, z wypiekami na twarzy czytała sagę  "Zmierzch" po kryjomu, a potem poszła w tajemnicy do kina na ekranizację ;) A to niepoprawna pionierka ;)
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


Offline Safari

Słonik
« Odpowiedź #18 dnia: 05 Maj, 2015, 18:21 »
No a co sądzicie osobiście o tego typu rzeczach? Czy tego typu film, lektura czy muzyka miała na was jakiś wpływ? Macie jakieś doświadczenia?   Może zakładamy nowy wątek?
Można założyć osobny wątek.

A to pamiętacie: słonie na szczęście - demoniczne. Dostałam kiedyś od znajomych ze świata na pożegnanie, na szczęście słonika. Uśmiechnęłam się, wzruszyłam, dziękowałam. Przyjęłam a... zaraz po powrocie do donu trafił do zsypu... - wiedziałam co należało z taką figurką zrobić. Zresztą i tak nie mogłabym tego słonika trzymać w widocznym miejscu, bo byłoby zgorszenie.
« Ostatnia zmiana: 06 Maj, 2015, 07:01 wysłana przez Duch »
"Faith, if it is ever right about anything, is right by accident" S.Harris


szczebiotka

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #19 dnia: 05 Maj, 2015, 18:36 »
Co mi utkwiło jeszcze w pamięci to ten cały atak na święta Bożego Narodzenia :) poruszyłam pamiętam wtedy temat prezentów. Dowiedziałam się że to takie złe itp po czym dzieci w szkole miały mikołajki i wnuk pionierki poszedł z moim synem na nie, tam Caritas zorganizował paczki ze słodyczami dla dzieci. No i ten chłopiec tez poszedł, a żeby się nie wydało to wszystkie słodycze zjadł przed pójściem do domu. Kurcze żal mi go było bo naprawdę sporo tych słodyczy było. Ale młody się wybawił i najadl słodyczy. Oczywiście później ktoś go sypnal i miał biedak ciężko. Inna sprawa wszystkie święta są złe, a znam osobiście świadków którzy ze swoimi dziećmi jeżdżą na dzień dziecka, przedstawienia, pasowania itp :P

O smerfach tez słyszałam, młody chłopak mi się skarżył w obecności rodziców ze zabronili mi oglądać bajki bo to samo zło.


szczebiotka

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #20 dnia: 05 Maj, 2015, 18:40 »
Jak zaczynałam tez przygodę z organizacją to mój mąż bardzo chciał mnie odciągnąć od niej. Ja uparta świat obchodzić nie będę, a on jak na złość kupił mi piękny srebrny wisior pod choinkę. Przez lata nie robił mi prezentów a tu nagle bach, i to jeszcze co?! Coś co bardzo kiedyś chciałam. A że ja bardzo słaba jestem nie mogłam się oprzeć by nie przyjąć tego prezentu tym bardziej ze było to z fajna dedykacją. Później miałam wyrzuty sumienia z tego powodu i strasznie się bałam ze będę gnic na tej ziemi jako nawóz ;)


Hudson

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #21 dnia: 05 Maj, 2015, 18:48 »
Co mi utkwiło jeszcze w pamięci to ten cały atak na święta Bożego Narodzenia :) poruszyłam pamiętam wtedy temat prezentów. Dowiedziałam się że to takie złe itp po czym dzieci w szkole miały mikołajki i wnuk pionierki poszedł z moim synem na nie, tam Caritas zorganizował paczki ze słodyczami dla dzieci. No i ten chłopiec tez poszedł, a żeby się nie wydało to wszystkie słodycze zjadł przed pójściem do domu. Kurcze żal mi go było bo naprawdę sporo tych słodyczy było. Ale młody się wybawił i najadl słodyczy. Oczywiście później ktoś go sypnal i miał biedak ciężko. Inna sprawa wszystkie święta są złe, a znam osobiście świadków którzy ze swoimi dziećmi jeżdżą na dzień dziecka, przedstawienia, pasowania itp :P

O smerfach tez słyszałam, młody chłopak mi się skarżył w obecności rodziców ze zabronili mi oglądać bajki bo to samo zło.

Z tym pasowaniem na przedszkolaka czy pierwszoklasistę to już nadgorliwość posunięta do absurdu, podobnie jak dzień dziecka. Litości!


Duch

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #22 dnia: 05 Maj, 2015, 19:04 »
Zgodnie z życzeniem - Wątek podzielony i przeniesiony do Towarzyskie :)


O tutaj: http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=517.0


Tu się ostał ino szatan. :D
« Ostatnia zmiana: 05 Maj, 2015, 19:06 wysłana przez Duch »


szczebiotka

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #23 dnia: 05 Maj, 2015, 19:07 »
Zgodnie z życzeniem - Wątek podzielony i przeniesiony do Towarzyskie :)


O tutaj: http://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=517.0


Tu się ostał ino szatan. :D

Za późno :D


szczebiotka

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #24 dnia: 05 Maj, 2015, 19:12 »
Z tym pasowaniem na przedszkolaka czy pierwszoklasistę to już nadgorliwość posunięta do absurdu, podobnie jak dzień dziecka. Litości!

Czyli jak? Można czy nie można?


Duch

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #25 dnia: 05 Maj, 2015, 19:14 »
Co za późno!!!
Już marsz do nowego wątku  :P


Tylko to akurat tu pasuje. :D


Duch

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #26 dnia: 05 Maj, 2015, 19:15 »
Czyli jak? Można czy nie można?
Dla ortodoksa to czysty Babilon, więc nie można!!!


szczebiotka

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #27 dnia: 05 Maj, 2015, 19:22 »
No juz teraz są dwa takie same wątki ;)

Czyli jednak można. Nie rozumiem jeszcze jednej kwestii, gdy świadkowie czepiają się wszystkich świat w tym urodzin (no dobra ja pomału tez bo coraz więcej na liczniku) a tymczasem taki zagorzały świadek mi mówi ze musi jechać po kwiaty dla żony bo dzisiaj obchodzą rocznicę ślubu. No to w końcu jak to jest? Każdy wybiera sobie co chce obchodzić. Albo zawsze bawiło mnie to że tak na ten Babilon wielki psioczono ze tyle pieniędzy wydają na jedzenie, że przed świętami to tylko zakupy robią a tymczasem po zebraniu przed świętami były rozmowy "a wiesz od jutra w biedronce, lidlu, real itp itd są takie super promocje, jedziemy na zakupy?"- święta złe ale promocje świąteczne fajne ;)


Hudson

  • Gość
Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #28 dnia: 05 Maj, 2015, 21:41 »
No juz teraz są dwa takie same wątki ;)

Czyli jednak można. Nie rozumiem jeszcze jednej kwestii, gdy świadkowie czepiają się wszystkich świat w tym urodzin (no dobra ja pomału tez bo coraz więcej na liczniku) a tymczasem taki zagorzały świadek mi mówi ze musi jechać po kwiaty dla żony bo dzisiaj obchodzą rocznicę ślubu. No to w końcu jak to jest? Każdy wybiera sobie co chce obchodzić. Albo zawsze bawiło mnie to że tak na ten Babilon wielki psioczono ze tyle pieniędzy wydają na jedzenie, że przed świętami to tylko zakupy robią a tymczasem po zebraniu przed świętami były rozmowy "a wiesz od jutra w biedronce, lidlu, real itp itd są takie super promocje, jedziemy na zakupy?"- święta złe ale promocje świąteczne fajne ;)

U mnie sprawa zawsze była prosta. Będąc w KK nie cierpiałem wszelkich świąt głównie z uwagi na przedświąteczne wariactwo zakupowe. Toteż łatwiej mi było porzucić ich obchodzenie czy świętowanie, na rzecz tak zwanego spokojnego przejście przez ten świąteczny okres - jak zwał tak zwał.  Pamiętam jednego ortodoksyjnego NO,  ten to miał pomysły. Na przykład żeby nie kupować ryb w piątki, lub przed wigilią,  bo mogłoby to wskazywać, że pościmy lub obchodzimy wigilię. Albo kiedy bracia przygotowują więcej jedzenia, ciast itp. czy nie ma to już oznak ducha świąt? No szlag człowieka trafiał słysząc takie mądrości!

W sprawie urodzin tez nie robiłem nigdy z tego kwestii, jednocześnie nie uważam żeby upamiętnianie urodzenia było czymś gorszym od upamiętniania daty chrztu, ślubu czy zamianowania na przywilej. A to że w czasie uczty urodzinowej komuś ścięto głowę to dla mnie żaden argument. Gdyby to zrobiono przy kolacji, miałbym nie jeść kolacji?
Problem leży w tym, że niektórzy doszukują się we wszystkim czegoś nagannego: w teatrzykach szkolnych, dniu dziecka,  dniu matki, dziadka, itp albo w opisanym kilka postów wyżej tańcu czy witaniu się "na misia". Nie przeszkadza im to jednak w zaciszu domowym chlać czy oszukiwać innych jako pracodawca. Bądźmy rozsądni.
 


Offline gedeon

Odp: Dziwne przekonania, zakazy i nakazy w zborach
« Odpowiedź #29 dnia: 05 Maj, 2015, 21:51 »
U mnie to była masakra, co było wolno......ano nic.