zaznaczam że temat należy traktować pół żartem pół serio
czasami spotykamy się z tym że rozmówca (brat lub siostra ze zboru) powołując się na biblijne listy św. Pawła wskazuje, że jakieś tam czyny kwalifikują konkretnego osobnika do wykluczenia i są biblijną podstawą uzasadniającą ostracyzm i rozbijanie rodzin. Oczywiście zacytowanie wersetu biblijnego powoduje że nasz rozmówca z góry uważa się za zwycięzcę w dyskusji (to co my powiemy to będzie "jakieś tam ludzkie gadanie" a to co on powie to będzie "nieomylne słowo Boże").
jak można wtedy zareagować? Generalnie nie ma co dawać ponosić się emocjom i nie ma co naiwnie wierzyć że swoją argumentacją skruszymy korporacyjny beton.
Ale czasami warto powiedzieć coś co zaskoczy rozmówcę i sprawi że szczęka mu opadnie z wrażenia...
Oto garść żartobliwych propozycji (oczywiście nie każdą zawsze można zastosować)
1) faryzeusz Saul z Tarsu pisze o takim "który jest nazywany BRATEM" a więc pół żartem pół serio można kontrargumentować że problem dotyczy tylko i wyłącznie mężczyzn gdyż nie wymieniono osobników "nazywanych SIOSTRĄ"
2) faryzeusz Saul z Tarsu pisze o takim "który jest nazywany BRATEM" a więc można pół żartem pół serio argumentować że konkretny Kowalski nie jest nazywany moim bratem ale jest nazywany moim szwagrem a więc werset go nie dotyczy
3) faryzeusz Saul z Tarsu pisze o takim "który jest nazywany BRATEM" a więc jak ktoś jest na uboczu organizacji, nie uważa się za brata, to nie ma powodu go wykluczać
4) faryzeusz Saul z Tarsu w liście do koryntian mówi o wykluczeniu osobnika który robił coś co było zgorszeniem nawet dla pogan i to dla pogan z najbardziej zgniłego moralnie miasta starożytności - można pół żartem pół serio argumentować że jak Kowalski zrobi coś tak skandalicznego że nie tylko aktorzy z Hollywoodu ale nasza krajowa Doda i nasza krajowa Chylińska zaczną taką osobą się brzydzić "to wtedy i ja dołączę się do bojkotu towarzyskiego"
5) można przywołać uratowanie przez Jezusa kamienowanej nierządnicy
6) można uwagi o tym że "Paweł gotów był nie jeść mięsa" skwitować uwagą że "z mięsa to i ja zrezygnuję ale z miłowania bliźniego swego rezygnować nie zamierzam"
7) można retorycznie zapytać dlaczego Paweł "zapomniał" napisać że "nieposłuszni warwickiemu niewolnikowi królestwa Bożego nie odziedziczą"
8) można zacytować słowa Jezusa o "przecedzaniu komara i połykaniu wielbłąda"
9) można zacytować świętego Pawła o tym że dawne tytuły i wykształcenie poczytywał sobie za "stertę śmieci" i powiedzieć że byłem starszym (albo byłem pionierem) a teraz cały ten blichtr korporacyjny poczytuję sobie za stertę śmieci i nie zamierzam kierować się w życiu majaczeniami klubu tetryków zza oceanu
10) można zacytować Luźny Kanon i wykazać że Latający Potwór Spagetti jest bogiem bardziej sympatycznym od korporacyjnego bożka imieniem Jehowa
11) świnty Paweł napisał kilka fajnych wersetów perfektycyjnie nadających się do podnoszenia ciśnienia obłudnikom. Między innymi w jednym ze swoich listów doradza zborowym plotkarom aby "wychodziły za mąż i rodziły dzieci";
w szczególności 11a) jeśli rozmówca jest stanu wolnego można mu zasugerować aby poszukał sobie partnera małżeńskiego oraz postarał się o dziecko a wtedy nie będzie miał czasu na wtykanie nosa w nie swoje sprawy
w szczególności 11b) jeśli rozmówca żyje w certyfikowanym strażnicowo związku małżeńskim można mu zasugerować aby postarał się o kolejne dziecko a wtedy nie będzie miał czasu na wtykanie nosa w nie swoje sprawy
12) świnty Paweł napisał kilka fajnych wersetów perfektycyjnie nadających się do podnoszenia ciśnienia obłudnikom. Między innymi pisze o długich włosach u kobiety. Jeśli rozmówca jest kobietą i ma krótkie włosy albo chodzi w spodniach można "po strażnicowemu" przyczepić się do tychże włosów lub spodni i skrytykować ją za te włosy lub spodnie tak aby nie miała ochoty rozmawiać z nami przez co najmniej siedem lat
13) świnty Paweł napisał kilka fajnych wersetów perfektycyjnie nadających się do podnoszenia ciśnienia obłudnikom. Między innymi pisze o kobietach żeby nie zabierały głosu. Jeśli rozmówca jest kobietą można powiedzieć że "zgodnie z Pismem Świętym" nie zamierzam stosować się do Twojego nieteokratycznego nauczania, gdyż pismo święte w apokalipsie przestrzega "siedem zborów które są w azji" między innymi przed samozwańczą kobietą imieniem Jezabel (oczywiście odnosimy werset "o niewieście Jezabel" do naszej rozmówczyni)
14) jeśli rozmówcę gorszy czyjś konkubinat (i w tym kontekście cytuje nam świntego Pawła mówiącego o "rozpustnikach i cudzołóżnikach") można powołać się na autorytet Jezusa który kamienowanej nierządnicy powiedział "idź i nie grzesz więcej" ale żyjącej w konkubinacie Samarytance (tej z którą rozmawiał przy studni) nie powiedział najmniejszego złego słowa (wniosek: Jezus nie stawiał konkubinatu na równi z nierządem)
15) i na koniec pamiętajmy że strażnicowi faryzeusze boją się słowa "Australia" jak katolicki diabeł katolickiej święconej wody