Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 5 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy  (Przeczytany 10818 razy)

Offline Helleboris

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #15 dnia: 19 Lipiec, 2017, 00:11 »
Ludzie na poziomie seksualnym funkcjonują jak zwierzęta. Wszystko to co się dzieje w okresie "zakochania" dąży do zapłodnienia samicy. Dopiero później ludzie patrzą na siebie inaczej niż przez pryzmat hormonów i substancji chemicznych w mózgu. Kobieta podczas owulacji zatrzymuje więcej wody w organizmie, która wędruje do różnych miejsc. Głównie służy to do poprawienia symetrii obu stron ciała. A to z kolei po to, że mężczyzna dobiera sobie kobietę, która wygląda zdrowo. Taka kobieta ma dobry materiał genetyczny.
"To repeat the same action and expect different results is madness."


Offline sawaszi

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #16 dnia: 19 Lipiec, 2017, 00:37 »
Mówią ,że to feromony (zapachy) przybliżają ludzi do siebie - moją drugą żonę przybliżył zapach 'kasy' - jak zapach się skończył (chemia) - to poszła w 'długą' - szukać dalej  8-) 8-)


Offline Tazła

  • Mistrzyni Ciętej Riposty
  • Wiadomości: 3 356
  • Polubień: 12350
  • Nigdy nie marzyłam o sukcesie. Pracowałam na niego
Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #17 dnia: 19 Lipiec, 2017, 06:35 »
. Kobieta podczas owulacji zatrzymuje więcej wody w organizmie, która wędruje do różnych miejsc. Głównie służy to do poprawienia symetrii obu stron ciała.

   A  także do mózgu, co powoduje..... :o
Jego lepsze nawodnienie i pracę.  ;D Chyba, że to za wcześnie i ta woda jeszcze wszędzie nie dotarła.  ;D

A tak poważnie w temacie. Najpierw człowiek , a dopiero później płeć. Tym się różnimy od zwierząt, że mamy więcej pod dekielkiem ( choć u niektórych różnie to bywa), dlatego  ładne piórka i dźwięki  to za mało.  ;)
Szukam osób wątpiących w słuszność organizacji z okolic Wyszkowa ( mazowieckie).


Offline HARNAŚ

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #18 dnia: 19 Lipiec, 2017, 07:29 »
Ludzie na poziomie seksualnym funkcjonują jak zwierzęta. Wszystko to co się dzieje w okresie "zakochania" dąży do zapłodnienia samicy. Dopiero później ludzie patrzą na siebie inaczej niż przez pryzmat hormonów i substancji chemicznych w mózgu. Kobieta podczas owulacji zatrzymuje więcej wody w organizmie, która wędruje do różnych miejsc. Głównie służy to do poprawienia symetrii obu stron ciała. A to z kolei po to, że mężczyzna dobiera sobie kobietę, która wygląda zdrowo. Taka kobieta ma dobry materiał genetyczny.
Ze wszystkich stworzeń na świecie tylko człowiek się rumieni ze wstydu.
Ale tylko człowiek ma ku temu powody.


Offline MX

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #19 dnia: 19 Lipiec, 2017, 08:46 »
(...)Jak opisuje Tiffy, jej malzenstwo wlasnie takie bylo. Doslownie , jak z podrecznika "Jak prowadzic szczesliwe zycie rodzinne ".

Tak bylo do czasu, kiedy zaczely sie u nich pojawiac watpliwosci co do doktryn  SJ (...)Niestety, okazalo sie, ze poza wspolna przeszloscia wsrod SJ , niewiele ich laczy.

(...)
Wychowywani, przez cale zycie, w przekonaniu , ze rozwod jest czyms zlym
(...)
Nie uważam żeby problem był typowy dla exSJ. Równie dobrze mogliby być zrzeszonymi wcześniej w kółku wędkarskim. Gdy oboje na tym zbudowali związek na łowieniu ryb to po straceniu zainteresowania wędkowaniem ich związek też może się okazać stracony. Sytuacja exSJ nie jest w takim razie czymś wyjątkowym. Ot kolejny przykład subiektywności rad WTS wbrew ich zapewnieniu o uniwersalności. 

Na tej podstawie uważam ze cała ich literatura to trucizna i nie ma tam nic wartościowego. Nawet zwykłe artykuły o byle czym posiadają wtrącenia zarażające ich sposobem myślenia zamkniętym w sekciarskiej metalności. 

Co do drugiej części cytatu. Z moich obserwacji osób SJ których znałem to chociaż uczą o rozwodach, że to zło to mało kto traktuje to poważnie jak chce coś zmienić. Mówią dużo, a ich czyny nie idą za tym.


MX - koniec - MX



Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #20 dnia: 19 Lipiec, 2017, 09:43 »
Z radościa oznajmiam, że duch w narodzie nie ginie. Forum ma ponad 2 lata, w końcu jakiś watek na temat seksu, a nie ciagle tylko WTS, WTS i WTS :)



No , tak naprawde , to ten watek jest i o WTS-ie i o seksie . 
Bo , niestety , ten WTS  wpiernicza nam sie   nawet pod koldre  i to zdarza sie rownierz u ludzi , ktorzy przestali byc SJ , a wiec teoretycznie  nie powinni sie przejmowac  co stare , zakompleksione  dziadki z Warwick   w tej materii radza .
Mysle , ze u ludzi fanatycznie religijnych ( nie tylko u SJ ) dochodzi do rozwiniecia sie  roznych zachamowan i kompleksow , ktore  rzutuja na zwiazek malzenski  czy w ogole na zycie .
Czytalem kiedys artykul w "Der Spiegel" o malzenstwach wsrod ortodoksyjnych muzulmanow w Turcji , gdzie powszechna praktyka jest   aranzowanie  zwiazkow przez rodzicow , jeszcze  w okresie dziecinstwa narzeczonych .
Mlodzi musza sie temu podporzadkowac , jesli nie chca ryzykowac  zerwania wiezi rodzinnych .
Po przez ta praktyke , wiekszosc malzenstw jest  ,swego rodzaju, transakcja handlowa i trudno mowic o  milosci  czy satysfakcji w takich zwiazkach .

U SJ jest troche inaczej , zwiazki raczej nie sa aranzowane przez rodzicow , ale  presja zboru jest duza , aby dobierac sie z "odpowiednim " partnerem .
W dodatku , sztywne reguly  prowadzenia takiego malzenstwa  , przyczyniaja sie do  rozwoju frustracji  w zwiazku  i calkiem niepotrzebnych wyrzutow sumienia .
Bodaj jeszcze  Ray Franz , w Kryzysie Sumienia , wspominal o listach pewnego malzenstwa do Centrali , gdzie padalo pytanie o alternatywne metody pozycia seksualnego  , gdyz maz byl  niepelnosprawny .
Pewnie , nie kazda para przejmuje sie tymi radami ( i bardzo dobrze ! ) ale  mimo wszystko , to zakrawa na paranoje , ze  jacys nieznani  osobiscie ludzie , probuja  nam  mowic " co i jak " w tak intymnej dziedzinie .

Faktem jest rowniez , ze  bedac jeszcze aktywnym i gorliwym glosicielem , raczej sie tych problemow nie zauwaza .
To wyplywa na powierzchnie , jak w przypadku Tiffy , dopiero pozniej .
Zreszta , podobnie jest w moim zwiazku , gdzie po opuszczeniu  zboru , bedac w okolicach  60-tki , musimy sie  na nowo definiowac jako malzenstwo  i szukac co nas  rzeczywiscie laczy.
 
 


Offline czarnaowca

Odp: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« Odpowiedź #21 dnia: 19 Lipiec, 2017, 10:31 »
Prawda jest, ze nauki wts sa w nas głęboko zakorzenione i trudno je całkowicie odrzucić po wyjściu, ale tak sobie myśle, ze warto sie przełamać (jesli chodzi o seks) i zaznajomić sie z tym, co do tej pory było "zakazane". I to od razu z grubej rury- A obejrzeć wspólnie pornusa, a co! Moze byc niezręcznie na początku, ale terapie szokowe maja podobno największe szanse powodzenia :)


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« Odpowiedź #22 dnia: 19 Lipiec, 2017, 16:21 »
Prawda jest, ze nauki wts sa w nas głęboko zakorzenione i trudno je całkowicie odrzucić po wyjściu, ale tak sobie myśle, ze warto sie przełamać (jesli chodzi o seks) i zaznajomić sie z tym, co do tej pory było "zakazane". I to od razu z grubej rury- A obejrzeć wspólnie pornusa, a co! Moze byc niezręcznie na początku, ale terapie szokowe maja podobno największe szanse powodzenia :)

 ;D . Taka "szokowa terapia" to moze i dobra dla tych , ktorych pornusy szczegolnie rajcuja  ;) . W Rajchu jest dosyc duzo mozliwosci podkrecenia swojego zwiazku , od plaz FKK az do roznego typu Klubow dla par.  Ja ze swoja lepsza polowa jestesmy raczej tradycyjnie nastawieni i bardziej nam zalezy na dobrym zrozumieniu  niz na seksualnych eksperymentach . A moze to juz sprawa wieku ?
Jak by na to nie patrzec , dla kazdego w koncu przychodzi taki czas , ze seks musi zejsc z zaszczytnego , pierwszego miejsca na piedestale i wtedy powstaje pytanie : co nam pozostaje ? dlaczego chcemy byc dalej razem?
Temat nie jest latwy , nawet momentami bolesny  ale calkiem ominac sie go nie da .
Akurat dzisiaj pozyczylem od znajomej  ksiazke  autorstwa wieloletniego terapeuty malzenstw  Oskara Holzberga . Nie wiem czy znany jest rowniez w Polsce ? Zobaczymy co fachowiec radzi .
A moze znacie jakies ciekawe wydawnictwa z tej dziedziny ? (oczywiscie poza publikacjami WTS-u  ;D )


Offline Reskator

Odp: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« Odpowiedź #23 dnia: 19 Lipiec, 2017, 16:46 »
 
Prawda jest, ze nauki wts sa w nas głęboko zakorzenione i trudno je całkowicie odrzucić po wyjściu, ale tak sobie myśle, ze warto sie przełamać (jesli chodzi o seks) i zaznajomić sie z tym, co do tej pory było "zakazane". I to od razu z grubej rury- A obejrzeć wspólnie pornusa, a co! Moze byc niezręcznie na początku, ale terapie szokowe maja podobno największe szanse powodzenia :)
Po obejrzeniu takiego pornusa możemy mieć dwa zgonusy  :-* :-*
« Ostatnia zmiana: 19 Lipiec, 2017, 16:54 wysłana przez Reskator »


Offline czarnaowca

Odp: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« Odpowiedź #24 dnia: 19 Lipiec, 2017, 19:20 »
 
;D . Taka "szokowa terapia" to moze i dobra dla tych , ktorych pornusy szczegolnie rajcuja  ;) . W Rajchu jest dosyc duzo mozliwosci podkrecenia swojego zwiazku , od plaz FKK az do roznego typu Klubow dla par.  Ja ze swoja lepsza polowa jestesmy raczej tradycyjnie nastawieni i bardziej nam zalezy na dobrym zrozumieniu  niz na seksualnych eksperymentach . A moze to juz sprawa wieku ?
Jak by na to nie patrzec , dla kazdego w koncu przychodzi taki czas , ze seks musi zejsc z zaszczytnego , pierwszego miejsca na piedestale i wtedy powstaje pytanie : co nam pozostaje ? dlaczego chcemy byc dalej razem?
Temat nie jest latwy , nawet momentami bolesny  ale calkiem ominac sie go nie da .
Akurat dzisiaj pozyczylem od znajomej  ksiazke  autorstwa wieloletniego terapeuty malzenstw  Oskara Holzberga . Nie wiem czy znany jest rowniez w Polsce ? Zobaczymy co fachowiec radzi .
A moze znacie jakies ciekawe wydawnictwa z tej dziedziny ? (oczywiscie poza publikacjami WTS-u  ;D )


Ja bym zaczęła od jakieś nowej pasji - tango, nordic- walking, gotowanie, teatr, ogródek działkowy. Wspólne spędzenie jak największej ilości czasu na pewno pomaga. Moi rodzice skorzystali natomiast z terapii małżeńskiej i tez dała pozytywne efekty(sa dobrze po 50.)

Z książek Dobra pozycja to "psychologia domowa" Braun- Gałkowskiej, opowiada ogólnie o życiu.


Offline zenobia

Odp: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« Odpowiedź #25 dnia: 19 Lipiec, 2017, 19:33 »
Listonoszu to , ze seksw pewnym wieku schodzi na dalszy plan to naturalne , nie znaczy to , ze jest mniej wazny./jakas zabawka moze sie przydac/.Najlepsza terapia to dbałosc o drugą osobe na co dzien , jakies miłe słowo zawsze mile widziane i wiek tu nie ma nic do rzeczy.Mezczyzni czasem mysla, ze nie muszą sie juz starac tak jak kiedys bo... bo co ? My tez zapominamy , ze faceci lubią miłe słowka i tak powoli sie oddalamy a wtedy z seksu nici .


Offline Matylda

Odp: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« Odpowiedź #26 dnia: 19 Lipiec, 2017, 21:10 »
;i wtedy powstaje pytanie : co nam pozostaje ? dlaczego chcemy byc dalej razem?


żeby nam ktoś plecy posmarował voltarenem albo inny elektromasarz przyczepił
żeby nam ktoś szklankę herbaty podał i książkę i kocyk
żebyśmy mieli z kim pogadać i mieli pewność że nas zrozumie
żeby nam miał kto pierogów narobić i szarlotkę podać z bitą śmietaną i gwoździ nawbijać w ścianę i szafę sto razy w inne miejsce na plecach przetargać
............
............
............
czy to wystarczający powód? ::)
może tak może i nie ???


Offline HARNAŚ

Odp: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« Odpowiedź #27 dnia: 20 Lipiec, 2017, 09:26 »
Listonoszu to , ze seksw pewnym wieku schodzi na dalszy plan to naturalne , nie znaczy to , ze jest mniej wazny./jakas zabawka moze sie przydac/Mezczyzni czasem mysla, ze nie muszą sie juz starac tak jak kiedys bo... bo co ?
I wtedy pojawia się jakiś listonosz , nie ważne czy z Niemiec czy innej jakiejś Polski , namąci w głowie, uśmiechnie się , wysłucha , zrozumie . Ech ..... :D
« Ostatnia zmiana: 20 Lipiec, 2017, 09:32 wysłana przez HARNAŚ »


Offline PoProstuJa

Odp: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« Odpowiedź #28 dnia: 20 Lipiec, 2017, 11:16 »
A ja myślę, że człowiek lubi znaleźć wyjaśnienie dla każdej sytuacji...

Siedzi sobie taka Tiffy i zastanawia się dlaczego po kilkunastu czy więcej latach małżeństwa jej związek zaczyna się psuć. I doznaje olśnienia - to wszystko przez religię Świadków!
Bo przecież gdyby w młodości znalazła chłopa, który tak jak ona interesuje się zbieraniem znaczków i chodzeniem na grzyby (a nie na zebrania), to dziś na pewno byliby udanym małżeństwem, zakochani w sobie jak para nastolatków!

Winę ponosi tu WTS, ale chyba głównie pod tym względem, że zamieszcza dużo artykułów o szczęśliwych małżeństwach Świadków i robi propagandę szczęścia, którego tak naprawdę w organizacji nie ma. Patrzy więc taka nieszczęśliwa żona na uśmiechnięte twarze par ze Strażnicy i uważa, że inni są szczęśliwi, a tylko ją to ominęło.

Ale nie oszukujmy się! Wspólne zainteresowania to nie wszystko, jeżeli facet ma fajne hobby, ale lewe ręce do roboty i chce żeby żona go utrzymywała (a znam takich facetów z JW.ORGa), to małżeństwo i tak może się rozpaść.

Pamiętam rozmowę z moją (wtedy) 85-letnią babcią, która wspominała swoją młodość (ale nie była nigdy ŚJ). Bardzo żałowała, że wyszła za mąż za mojego dziadka, bo żyli ze sobą prawie przez całe małżeństwo jak pies z kotem. Dopadła ją taka nostalgia i mówi mi coś takiego:
"Pamiętam jak byłam jeszcze panną, jeszcze nie znałam wtedy swojego męża i sprzątałam w domu, a w drzwiach kuchni stanął taki Wasyl (którego widziałam dopiero drugi raz na oczy) i przyglądał się przez chwilę jak ja pracuję. Wasyl przyglądał się i przyglądał, a w końcu zapytał mnie - cały czas stojąc w drzwiach - czy bym za niego nie wyszła za mąż. Ja byłam tym tak zaskoczona, że myślałam, że on żartuje i pytam go czy on zgłupiał. Na co chłopak jeszcze chwilę postał w drzwiach i poszedł.
Jaka szkoda, że ja wtedy mu tak odpowiedziałam, bo gdybym odpowiedziała "tak" i wyszła za niego za mąż, to na pewno byłabym z nim szczęśliwa!"

Zapamiętałam sobie dobrze tę historię, bo jest to kwintesencja myślenia życzeniowego. I nawet nazwałam ją sobie na własny użytek "syndromem Wasylka" :D

Z syndromem tym spotkałam się także kilka lat temu, gdy uczestniczyłam w rozmowie matki (70 lat, ŚJ) z córką (50 lat, były ŚJ). Córka w młodości nie posłuchała mamy i zamiast szukać męża wśród braci, wybrała męża "ze świata" i opuściła organizację. Mąż ze świata po jakimś czasie okazał się być leniem i alkoholikiem. No i ta córka z westchnieniem powiedziała do mamy: Mamo, jaka szkoda, że ja ciebie wtedy nie posłuchałam i nie wyszłam za mąż za jakiegoś brata!

P.S.
Zgodzę się, że religia ŚJ ma bardzo duży wpływ na małżeństwo jeżeli małżonkowie z powodu swoich wierzeń rezygnują z dzieci, z pracy, z domu na rzecz głoszenia, pionierowania itd. Ale jeśli wiodą "normalne" życie, to myślę, że nie wszystkie swoje niepowodzenia małżeńskie mogą zrzucić na religię!

« Ostatnia zmiana: 20 Lipiec, 2017, 11:18 wysłana przez PoProstuJa »


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« Odpowiedź #29 dnia: 20 Lipiec, 2017, 11:27 »
Psychologowie społeczni powiadają tak: 99% związków przechodzi przez co najmniej 5 z 6 następujących etapów:
1. Zakochanie
2. Romantyczne początki
3. Związek kompletny
4. Związek przyjacielski
5. Związek pusty
6. Rozstanie