Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy  (Przeczytany 10827 razy)

Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Problemy wśród małżeństw Ex-Świadków Jehowy
« dnia: 18 Lipiec, 2017, 16:03 »
Do otwarcia tego watku zainspirowal mnie artykul na niemieckojezycznej stronie ex-SJ , Bruderinfo .

Pewna byla siostra , ktora nazwala   sie Tiffy , opisuje swoje doswiadczenia malzenskie , z okresu ok. 30-tu lat , kiedy to , bedac bardzo gorliwym glosicielem , stosowala sie bezkrytycznie do zasad Organizacji , rowniez przy szukaniu partnera zyciowego i pozniej prowadzenia zycia rodzinnego .
Wszyscy wlasciwie znamy te zasady . Nalezy pobierac sie "w Panu" ,  partner powinien byc gorliwym glosicielem , najlepiej na przywileju , oddanym bez reszty Bogu (a wlasciwie to Organizacji ), do tego przykladny maz , ojciec , nie materialista itd , itp...  To samo dotyczy siostry .
WTS , w swoich propagandowych pisemkach , szerzy poglad , ze pary malzenskie ,  stosujace sie do tych zasad , maja najlepsze szanse na prowadzenie szczczesliwego zycia w trwalym i udanym zwiazku .
O uczuciu  wzajemnej milosci , jak rowniez fascynacji druga osoba , wspolnych zainteresowaniach , wspomina sie bardzo niewiele .
Glownym  czynnikiem wiazacym malzenstwa ma byc , wedlug Straznicy , wspolna religia i milosc do Boga .
Jak opisuje Tiffy , jej malzenstwo wlasnie takie bylo .  Doslownie , jak z podrecznika "Jak prowadzic szczesliwe zycie rodzinne ".

Tak bylo do czasu , kiedy  zaczely  sie u nich pojawiac watpliwosci co do  doktryn  SJ,  i co w koncu zaowocowalo  opuszczeniem  przez cala rodzine  tej organizacji .
Wydawaloby sie , wszystko w porzadku , sa wreszcie wolni , moga dalej prowadzic swoje zycie  i wreszcie sie realizowac bez straznicowych ograniczen.
Niestety , okazalo sie ,ze  poza wspolna przeszloscia  wsrod SJ , niewiele ich laczy .  Nie to , zeby  nie mogli sie  zniesc , traktowali siebie z sympatia , ale to juz bylo wszystko . Brak milosci , brak wspolnych zainteresowan , wspolnych celow , dzieciaki dorosle , przyzwyczajenie , rutyna  i nic wiecej .

Mozna by powiedziec: OK , jest wiele takich malzenstw , ktore nie widzac sensu prowadzenia wspolnego zycia , rozchodza sie i probuja  na nowo znalezc partnerow i  zalozyc szczesliwy zwiazek .
Tylko ,  ze  ex-SJ maja pod tym wzgledem podwojnie trudno .
Wychowywani ,   przez cale zycie, w przekonaniu , ze rozwod jest czyms zlym , ze trzeba byc wiernym jednemu patrnerowi do "grobowej deski "  bo inaczej nie ma szans na przezycie Armagedonu ,  czesto nie sa zdolni do  zrobienia zdecydowanego kroku  i  znalezienia nowego partnera , ktory bardziej do nich pasuje .

Wspomniana Tiffy , nie podaje tam gotowych recept , jak radzic sobie z taka sytuacja .
Raczej   namawia do zastanowienia sie   , wysluchania roznych opinii , podyskutowania...

Nie ukrywam , ze wiele z problemow tam omawianych dotyczy rowniez mojego malzenstwa .
Chyba dlatego ten artykul  szczegolnie mnie poruszyl .

A wiec , kochani forumowicze  , napiszcie co o tym myslicie , niezaleznie czy znacie problem z autopsji czy tylko ze slyszenia . Kazda opinnia jest cenna .
Rowniez , jezeli dla kogos jest to temat zbyt intymny na publiczne omawianie , chetnie porozmawiam na priv. Pzdr.


« Ostatnia zmiana: 19 Lipiec, 2017, 09:03 wysłana przez M »


Offline Matylda

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #1 dnia: 18 Lipiec, 2017, 17:26 »
Nie wiem czy podwójnie trudno bo choć mam drugiego męża to żaden z mężów"nie w panu" ;D
A że miłość i fascynacja przemija to żadnej ameryki nie odkryliśmy.
Człowiek uczy się na błędach.Wiadomą rzeczą że jak nie jesteśmy przyjaciółmi,kumplami,nie mamy wspólnych zainteresowań,podobnych pragnień,to w takim małżeństwie albo jeden z partnerów sie męczy i trwają,albo dochodzi do rozstania.
Pewnie nie świadkowska przeszłość siostrze Stefanii w małzeństwie przeszkadza tylko bardziej przyziemne problemy.
Jesteśmy zwierzętami stadnymi ale lubimy zmiany i tak sobie myślę że gdyby nie tzw"obyczaje to byśmy zmieniali partnerów co parę lat.Nie nadarmo kawał wymyślili o mężczyźnie co mówi:jakaś ty ładna żebyś ty jeszcze obca była.


Offline CzarnySmok

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #2 dnia: 18 Lipiec, 2017, 17:27 »
Z doświadczenia innych kolegów - seks. Alfa i omega związku. Na nim się zaczyna, na nim się kończy.
:)


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #3 dnia: 18 Lipiec, 2017, 18:39 »
Z doświadczenia innych kolegów - seks. Alfa i omega związku. Na nim się zaczyna, na nim się kończy.
:)
i

Tak , duzo w tym racji !
Jednak wiadomo , ze ten seks to tylko do pewnego czasu moze cementowac zwiazek .
Atrakcyjnosc traci sie z wiekiem  i jezeli tylko na tym oparlismy nasze malzenstwo to rozleci sie predzej czy pozniej .
Dlatego , moze jednak nie najgorszy to pomysl troche przed malzenstwem powybrzydzac , poprobowac  czy ten albo ta do mnie pasuje . Wiadomo , ze u SJ nie wchodzi to w gre  i chyba dlatego pozniej te problemy u niedobranych par .
Tak jak napisala Matylda , trzeba byc przyjaciolmi , kumplami , miec podobne zainteresowania i pragnienia .


Offline Reskator

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #4 dnia: 18 Lipiec, 2017, 19:04 »
i

Tak , duzo w tym racji !
Jednak wiadomo , ze ten seks to tylko do pewnego czasu moze cementowac zwiazek .
Atrakcyjnosc traci sie z wiekiem  i jezeli tylko na tym oparlismy nasze malzenstwo to rozleci sie predzej czy pozniej .
Dlatego , moze jednak nie najgorszy to pomysl troche przed malzenstwem powybrzydzac , poprobowac  czy ten albo ta do mnie pasuje . Wiadomo , ze u SJ nie wchodzi to w gre  i chyba dlatego pozniej te problemy u niedobranych par .
Tak jak napisala Matylda , trzeba byc przyjaciolmi , kumplami , miec podobne zainteresowania i pragnienia .
Co do przyjażni,kumplostwa okey,ale zainteresowania i pragnienia już nie koniecznie,choć to nie reguła.
Moja żona ma swoje zainteresowania pragnienia,a ja swoje.
Ona toleruje moje i wysłuchuje moich zainteresowania,a ja często prowadzę dyskusję o jej zainteresowanich.
Wydajemy kupę kasy na nasze zainteresowania ale nie wytykamy tego sobie nawzajem.
To są dwa kręgi zainteresowań gdzie jest autonomia i w ramach tejże autonomii każdy jest tam pan/ią/em
« Ostatnia zmiana: 18 Lipiec, 2017, 19:13 wysłana przez Reskator »


Offline CzarnySmok

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #5 dnia: 18 Lipiec, 2017, 19:22 »
i

Jednak wiadomo , ze ten seks to tylko do pewnego czasu moze cementowac zwiazek .


Od którego momentu seks przestaje cementować związek? :)


Offline Matylda

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #6 dnia: 18 Lipiec, 2017, 19:46 »
Od którego momentu seks przestaje cementować związek? :)

Seks wogóle nie cementuje związku,to jest tylko jedna z rozrywek 8-),a przestaje być obiektem nieustannego pożądania po pięciu-siedmiu latach :)


Offline listonosz

  • Pionier specjalny
  • Wiadomości: 1 281
  • Polubień: 3499
  • Der bestirnte Himmel über mir...
Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #7 dnia: 18 Lipiec, 2017, 19:47 »
Od którego momentu seks przestaje cementować związek? :)

Od momentu , gdy kolezanka z pracy zaczyna sie Tobie bardziej podobac niz twoja wlasna zona !  ;D
Tu sie zaczyna rownia pochyla .

Nie no , Matylda ! Oczywiscie , ze cementuje , tyle ze krotko .  Po prostu , od 50-tki (mniej wiecej) ten cement coraz bardziej kruchy sie robi . :'( 
« Ostatnia zmiana: 18 Lipiec, 2017, 19:53 wysłana przez listonosz »


Offline Reskator

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #8 dnia: 18 Lipiec, 2017, 20:04 »
Od momentu , gdy kolezanka z pracy zaczyna sie Tobie bardziej podobac niz twoja wlasna zona !  ;D
Tu sie zaczyna rownia pochyla .

Nie no , Matylda ! Oczywiscie , ze cementuje , tyle ze krotko .  Po prostu , od 50-tki (mniej wiecej) ten cement coraz bardziej kruchy sie robi . :'(
Może Dawid dlatego był "ogrzewany"przez szulamitkę,w podeszłym wieku.
« Ostatnia zmiana: 18 Lipiec, 2017, 20:06 wysłana przez Reskator »


Offline CzarnySmok

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #9 dnia: 18 Lipiec, 2017, 20:04 »
Seks wogóle nie cementuje związku,to jest tylko jedna z rozrywek 8-),a przestaje być obiektem nieustannego pożądania po pięciu-siedmiu latach :)

Od momentu , gdy kolezanka z pracy zaczyna sie Tobie bardziej podobac niz twoja wlasna zona !  ;D
Tu sie zaczyna rownia pochyla .

Z radościa oznajmiam, że duch w narodzie nie ginie. Forum ma ponad 2 lata, w końcu jakiś watek na temat seksu, a nie ciagle tylko WTS, WTS i WTS :)

A teraz serio serio: to co napisaliscie - w pelni się zgadzam: ze przyjazn, że pożadanie, że seks sie zmienia i ewaluowuje wraz ze stazem w zwiazku. Wszystko racja i prawda. Natomiast wydaję mi się, że gdyby seks nie był najważniejszy to nie byłoby takiego wielkiego 'halo' na jego temat. Gdyby nie dotykał nas tak głeboko traktowalibyśmy sam stosunek płciowy jak podanie sobie ręki, a jednak tak nie jest.

Celowo napisałem, że od seksu się wszystko zaczyna. Z jakiegos powodu będąc w zwiazku małzeńskim, bo na nim sie skupiamy, rezerwuje się sfere intymna tylko i wylacznie dla drugiej osoby. Mozna miec innych przyjaciol, kompanow, kumpli, psiapsiółki, autorytety, ale z nimi się nie sypia :).

I na seksie wszystko się kończy. Gdyby nie cementował - wtedy po co się pobierać, po co przysięgać sobie wierność, po co się późńiej rozwodzić? Jeśli cementuje - zdrada (czasem fizyczne parenaście minut) potrafić rozwalic lata pracy, przyjażni, wspołnych pasji, starań, przygód i hobby. A jeśli małżonkowie oddalają się od siebie psychicznie (nawet bez wpływu osób trzecich), najczęściej również jest blokada przed otwartością i satysfakcją w
łóżku.

EDYTA:
Doczytałem dopiero teraz, że cement po 50tce gorzej schnie - czy jakoś tak :). Seks się zmienia. Ludzie się zmieniają. Forma seksu się zmienia. Potrzeby, oczekiwania, możliwości i poziom satysfakcji z bliskości też się zmienia. Ale ważność seksu niezależnie od wieku jest taka sama - obojętnie czy seks ma obraz 12godzinnego maratonu nastolatków, których rodzice wyjechali w końcu wewczasy czy pogłaskanie zza uszkiem 100-latkow, którzy dla siebie ciągle są atrakcyjni, potrzebni i wspaniali.

A'propos jeszcze miłości w dojrzałym wieku :) (dla osób 18+ - proszę nie czytać przed godz. 22 :) )
Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starców. Każdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodził do ogrodu, siadał na swoim ulubionym fotelu i wspominał swoje życie.
Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkała go w ogrodzie. Przysiadła się i zaczęli rozmawiać. Po krótkiej konwersacji Henryk zwraca się do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym już całkiem zapomniałem?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stanąłby Ci nawet gdybyś miał przyłożony pistolet do głowy!
- Wiem, ale byłoby miło gdyby ktoś potrzymał go chociaż w ręce.
I Stefania zgodziła się. Rozpięła Henrykowi rozporek i wzięła jego penisa do ręki.
Od tego czas co wieczór spotykali się w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastała Henryka w umówionym miejscu. Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek łatwo) poczęła go szukać. Znalazła Henryka w najdalszym kącie ogrodu, a jego penisa trzymała w ręku 89-letnia Zofia. Stefania nie wytrzymała i krzyknęła ze łzami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona...
« Ostatnia zmiana: 18 Lipiec, 2017, 20:16 wysłana przez CzarnySmok »


Offline czarnaowca

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #10 dnia: 18 Lipiec, 2017, 20:21 »
Nie jest tajemnica, ze ludzie z biegiem czasu sie zmieniają. Ważne, żeby do tych zmian odpowiednio sie dostosować. Skoro przeżyli razem tyle lat, to nie sadze, by łączyła ich glownie organizacja i wypełnianie obowiązków z nia związanych (zebrania, głoszenie, itp); syndrom pustego gniazda na pewno nie pomoga w tej sytuacji, ale wydaje mi sie, ze to czas, gdzie można odkryć siebie na nowo. I skupić sie na małych rzeczach, szczególnie tych, które kiedyś nas fascynowały w drugiej osobie, bo przecież cos sprawiło, ze zdecydowaliśmy sie na wspólne życie. Moze wreszcie jest czas na nadrobienie wszystkich filmów i żywe dyskusje nad nimi, moze jakieś miejsce chcieliście odwiedzić, ale zawsze było cos przeciwko, można znaleźć sobie inne wspólne hobby, jesli smutek po opuszczeniu organizacji jest tak duży- kurs tańca, brydż, piesze wycieczki. Seks tez jest ważny - nie cementuje związku już na tym etapie tak jak na początku, ale to wciąż jedna z potrzeb fizjologicznych i świadczy o wzajemnej bliskości. To, ze ktoś inny moze nam sie podobać wynika zazwyczaj z rutyny, chęci poznania czegoś nowego niż to, co znane. Ale to złudzenia - po pierwsze dlatego, ze po tylu wspólnych latach w związku wiesz, gdzie nacisnąć, by wywołać odpowiednia reakcje żony, a używanie wyobraźni moze przełamać rutynę. Po drugie trzeba sobie przypomnieć, co sprawiało nam kiedyś przyjemność i spróbować to odtworzyć - romantyczna kolacja; czule SMS. Kiedyś czytałam artykuł mężczyzny w średnim wieku, który był trochę znudzony żona, ale nie chciał jej zdradzać, wiec kupił dwa telefony Na kartę - jeden dla siebie, drugi dla żony i zaczęli ze sobą na nowo flirtować przez SMS i umawiać sie w hotelu. Jego Małżeństwo odżyło.
Uważam, ze nie trzeba zmieniać partnera, wystarczy zawalczyć o obecnego. Pomyśleć, wspólnie porozmawiać.
Nie sadze tez, by różne kontakty seksualne przed małżeństwem miałyby zapobiegać podobnym sytuacja w przyszłości, ponieważ nie ma to dla mnie związku z pojawiająca sie rutyna w późniejszym okresie.
I nie zwalalabym rownież tych problemów na karb odejścia z organizacji. Takie problemy ma wiele par, niezależnie od wyznania.


Offline Matylda

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #11 dnia: 18 Lipiec, 2017, 20:28 »

Nie no , Matylda ! Oczywiscie , ze cementuje , tyle ze krotko .  Po prostu , od 50-tki (mniej wiecej) ten cement coraz bardziej kruchy sie robi . :'(

Otóż tutaj nie o wiek chodzi tylko o ew staż małżeński czy jak go tam zwał ;D
Znam pary w wieku 56+ co sex mają w oczach.
Człowiek w każdym wieku jest w stanie wykrzesać z siebie wiele jak jego organizm ma dostateczną dawke fenyloetylominy :)
Swoją drogą to piękne jest :)


Offline Reskator

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #12 dnia: 18 Lipiec, 2017, 20:37 »
Czy ja dzisiaj usnę po takich akademickich wykładach o 90 latkach z Parkinsonami? ??? ;) :)
« Ostatnia zmiana: 18 Lipiec, 2017, 20:38 wysłana przez Reskator »


Offline sawaszi

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #13 dnia: 18 Lipiec, 2017, 21:15 »
Tak Reskator -w związku 'dwojga ciał i dusz' - chodzi nie tylko o seks i zaspakajanie swoich potrzeb materialnych .. A gdzie wymiana myśli (jako przyjaciół) i zgoda (bez hormonów -chemii) -To miłość jest na poziomie przekazania genów swojemu potomstwu ? (dżungla)- w przyrodzie owad doskonały kończy w potomstwie (koło życia) - Prawo Natury dla Człowieka ?? - ja na to się nie zgadzam  >:(  , :(


Offline sawaszi

Odp: PROBLEMY WSROD MALZENSTW EX - SWIADKOW JEHOWY
« Odpowiedź #14 dnia: 18 Lipiec, 2017, 23:33 »
Znacie aczkolwiek jakie są ' prawa natury' ?? . Człowiek ponoć z tego 'wyrasta' - ale kto to wie ? -może nie wszyscy kierują się "człowieczeństwem" i miłością ... ;) - hmm..-kto to wie ?..-"dziwny jest ten świat" - no ja tak sobie tylko myślę (po cichu) .Pozdrawiam  :)