Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)  (Przeczytany 8560 razy)

Offline rychtar

Dzisiaj spotkałem wykluczoną znajomą, która opowiadała mi ciekawe wydarzenie sprzed kilku dni. Otóż ta znajoma spotkała się w poradni ze swoją świadkowską ciotką. Zagadała do niej ale ta udała, że jej nie widzi więc zagadała ponownie już głośniej, ta ciotka zmieszała się ale odpowiedziała po czym znajoma zapytała czy chciałaby się tak ciotka umówić na kawę i usłyszała coś takiego "nie umówię się z tobą bo ty wypadłaś z rydwanu Jehowy".

Ja już wiele ciekawych rzeczy słyszałem ale o wypadnięciu z "rydwanu Jehowy" to nie słyszałem i powiem szczerze, że nieźle ubawiłem się :)
Du...Du hast...Du hast mich...Du hast mich...Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt
Du hast mich gefragt und ich hab' nichts gesagt


Offline Nemo

  • El Kapitan
  • Wiadomości: 5 553
  • Polubień: 14441
  • Często pod wiatr. Ale zawsze własnym kursem.
Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #1 dnia: 06 Czerwiec, 2017, 21:36 »
Pasów bezpieczeństwa nie zapięła i na zakręcie drzwi się otworzyły i wypadła z rydwanu. ŚJ w tym swoim ostracyzmie są normalnie nienormalni.
Niemądrym jest być zbyt pewnym własnej wiedzy. Zdrowo jest pamiętać, że najsilniejszy może osłabnąć, a najmądrzejszy się mylić.
Mahatma Gandhi


Offline Lechita

Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #2 dnia: 06 Czerwiec, 2017, 21:40 »
rychtar, z tego co zauważyłem przez ponad 20 lat mojej obecności w WTS-ie, ŚJ bardzo lubią posługiwać się tzw."językiem teokratycznym", to powoduje , że czują się wyjątkowi, elitarni gdy tak "grypsują" ;)
Jak widać z każdym rokiem rozszerzają zakres słów w swoim "teokratycznym" słowniczku  ;D

A nawiasem mówiąc,osobiście wolę wypaść z tego szalonego rydwanu pędzącego tak naprawdę donikąd.

Takie "wypadnięcie" pozwala na to by w końcu zauważyć codzienne piękno życia, zieloną trawę, błękitne niebo, szum wody płynącej po kamieniach, pracę pszczoły na kwiatku...itd. I to wszystko bez poczucia winy, że nie jestem w służbie, bez "wykupowania" czasu na zebrania, bez straszenia armagedonami, pisania punktów na zebranie...  :)



"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własną wnikliwą analizą"  William "Bill" Cooper


Offline Estera

Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #3 dnia: 06 Czerwiec, 2017, 22:03 »
Pasów bezpieczeństwa nie zapięła i na zakręcie drzwi się otworzyły i wypadła z rydwanu. ŚJ w tym swoim ostracyzmie są normalnie nienormalni.
   Rychtar
   Aż mnie zatkalo ze śmiechu.
   Nemo
   Dobry jesteś, z tymi "pasami bezpieczeństwa".
   Tylko powiedz mi, w którym miejscu tego "rydwanu", one w ogóle są zamontowane.
   Bo ja, jakoś za bezpiecznie się tam nigdy nie czułam w tej pajęczynie powiązań wielopokoleniowych.
   W tym sosie sitwy, kolesiostwa, nepotyzmu, plotkarstwa i sianych oszczerstw.
   Naprawdę nieliczni byli normalni.
   I trzeba było naprawdę umieć sobie dobrać towarzystwo.
   Dobrze, że chociaż ci nieliczni się trafiali, bo by szło szybko zwariować.
    :)
   
rychtar, z tego co zauważyłem przez ponad 20 lat mojej obecności w WTS-ie, ŚJ bardzo lubią posługiwać się tzw."językiem teokratycznym", to powoduje , że czują się wyjątkowi, elitarni gdy tak "grypsują" ;)
Jak widać z każdym rokiem rozszerzają zakres słów w swoim "teokratycznym" słowniczku  ;D
A nawiasem mówiąc,osobiście wolę wypaść z tego szalonego rydwanu pędzącego tak naprawdę donikąd.
Takie "wypadnięcie" pozwala na to by w końcu zauważyć codzienne piękno życia, zieloną trawę, błękitne niebo, szum wody płynącej po kamieniach, pracę pszczoły na kwiatku...itd. I to wszystko bez poczucia winy, że nie jestem w służbie, bez "wykupowania" czasu na zebrania, bez straszenia armagedonami, pisania punktów na zebranie...  :)
   Lechito
   Drogi Lechiciorku ...
   To wypadnięcie, dokładnie tak czuję, jak to opisujesz.
   I choc na początku bardzo bolało, to dziś wiem, że warto było zaliczyć ten wypad z tej karuzeli zbawienia orgowego.
Kim będziesz beze mnie? Zapytał strach. Będę wolna!
PAŚCIE TRZODĘ BOŻĄ - tajny kodeks karny Świadków Jehowy tylko dla starszych.


Lunkaa

  • Gość
Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #4 dnia: 06 Czerwiec, 2017, 22:58 »
Przyznam szczerze, że o "rydwanie Jehowy" przeczytałam dopiero tu na forum, nieznane było mi to określenie.


Offline zenobia

Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #5 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 11:42 »
Ale sie usmiałam ! Dopiero po wypadnieciu odzyskalam radosc zycia /a wg. nich powinno byc odwrotnie/.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #6 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 11:46 »
Przyznam szczerze, że o "rydwanie Jehowy" przeczytałam dopiero tu na forum, nieznane było mi to określenie.

Widać jesteś słaba duchowo , skoro nie słyszałaś o rydwanie Jehowy ;D
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline Trinity

Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #7 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 12:08 »
mój dobry znajomy mawiał
,rydwan tak pędzi aż dostałem choroby lokomocyjnej'

zawsze ta wizja Ezechiela była dla mnie matrixem


Offline Salome

Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #8 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 13:14 »
Ja zawsze mówiłam, że jadę w ostatnim wagonie, w sypialnym. Ale jadę, do przodu, byle do celu....
A teraz, cóż, wygląda na to, że po wielu latach mój wagon odczepili.  :o

ps. za to mam nadzieję na prywatny samolot.  :)
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Światus

Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #9 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 14:21 »
Jakiś czas temu czytałem, że "Rydwan Jehowy pędzi z ogromną szybkością, a my w szybkim tempie podążamy za nim".
Trudno spaść z wozu, za którym się biegnie  ;D

„Zobaczył imponujący pojazd, niebiański rydwan (...) Pędził z szybkością błyskawicy i nie musiał zwalniać ani wykonywać skrętu, nawet gdy zmieniał kierunek jazdy (Ezech. 1:4, 9, 12, 14, 16-27). Wizja ta przypomina nam, że niebiańska część wszechświatowej organizacji Jehowy zawsze jest w ruchu. A co z jej ziemską częścią? Miniony rok służbowy wyraźnie pokazał, że Jehowa kieruje również swoim zorganizowanym ludem na ziemi, który podąża naprzód z oszałamiającą prędkością!” (Rocznik Świadków Jehowy 2017 s. 2).

Teraz już wiem skąd ta regulacja "świateł". One cały czas są zmieniane na zielone.
Wyobrażacie sobie, co by się stało gdyby "pędząca z oszałamiającą prędkością ziemska część organizacji" musiała nagle ostro hamować?  ;)
Czy warto zrywać relacje z powodu omylnej Strażnicy?


Offline M

Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #10 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 14:24 »
Otóż ta znajoma spotkała się w poradni ze swoją świadkowską ciotką. Zagadała do niej ale ta udała, że jej nie widzi więc zagadała ponownie już głośniej, ta ciotka zmieszała się ale odpowiedziała

Tak moim zdaniem powinni postępować wobec betonowych Świadków wszyscy, którzy są już poza organizacją. Spotykając ich gdzieś witać ich, a jeśli tamci bezczelnie udają, że nas nie zauważają to powtarzać powitanie głośniej, tak by ludzie dookoła to słyszeli, a nawet powiedzieć coś w stylu "halo, ogłuchłeś?" ;D. To nie my powinniśmy przepraszać że żyjemy i wstydzić się ich, niech oni się wstydzą swojego beznadziejnego traktowania innych ludzi.


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #11 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 15:36 »
Ja zawsze mówiłam, że jadę w ostatnim wagonie, w sypialnym. Ale jadę, do przodu, byle do celu....

W sypialnym jechali ci co umarli i czekali na zmartwychwstanie :)
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline Salome

Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #12 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 15:52 »
W sypialnym jechali ci co umarli i czekali na zmartwychwstanie :)

ahaaaa, to ja razem z nimi, słaba duchowo jak nieżywa.  :) :) :)
"Gdzie wszyscy myślą tak samo, nikt nie myśli zbyt wiele" Walter Lippmann


Offline Dorkas

  • Pionier
  • Wiadomości: 881
  • Polubień: 2982
  • Pierwszy krok wędrówki jest zawsze najdłuższy.
Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #13 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 16:15 »
ahaaaa, to ja razem z nimi, słaba duchowo jak nieżywa.  :) :) :)

Ale oni byli bardziej nieżywi , bo tak do końca ;D ;D ;D ;D

Tak moim zdaniem powinni postępować wobec betonowych Świadków wszyscy, którzy są już poza organizacją. Spotykając ich gdzieś witać ich, a jeśli tamci bezczelnie udają, że nas nie zauważają to powtarzać powitanie głośniej, tak by ludzie dookoła to słyszeli, a nawet powiedzieć coś w stylu "halo, ogłuchłeś?" ;D. To nie my powinniśmy przepraszać że żyjemy i wstydzić się ich, niech oni się wstydzą swojego beznadziejnego traktowania innych ludzi.

Wyobraź sobie M , ze tak właśnie zrobiłam , powiem więcej brat podawał mi rękę na sali a ja odwróciłam się od niego plecami wobec wielu świadków . Jego ręka zawisła w powietrzu :)
« Ostatnia zmiana: 07 Czerwiec, 2017, 16:18 wysłana przez Dorkas »
Dziś wiem więcej niż wczoraj


Offline Sebastian

Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
« Odpowiedź #14 dnia: 07 Czerwiec, 2017, 16:33 »
jak to dobrze że istnieją inne środki lokomocji oprócz rydwanów :)
Cytat: dziewiatka
Sprawa świadków też się rozwiąże po ogłoszeniu pokoju i bezpieczeństwa przyjdzie nagła zagłada i świadka nie będzie spojrzysz na jego miejsce a tu normalny człowiek
:)