Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => OSTRACYZM => Wątek zaczęty przez: rychtar w 06 Czerwiec, 2017, 21:09

Tytuł: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 06 Czerwiec, 2017, 21:09
Dzisiaj spotkałem wykluczoną znajomą, która opowiadała mi ciekawe wydarzenie sprzed kilku dni. Otóż ta znajoma spotkała się w poradni ze swoją świadkowską ciotką. Zagadała do niej ale ta udała, że jej nie widzi więc zagadała ponownie już głośniej, ta ciotka zmieszała się ale odpowiedziała po czym znajoma zapytała czy chciałaby się tak ciotka umówić na kawę i usłyszała coś takiego "nie umówię się z tobą bo ty wypadłaś z rydwanu Jehowy".

Ja już wiele ciekawych rzeczy słyszałem ale o wypadnięciu z "rydwanu Jehowy" to nie słyszałem i powiem szczerze, że nieźle ubawiłem się :)
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 06 Czerwiec, 2017, 21:36
Pasów bezpieczeństwa nie zapięła i na zakręcie drzwi się otworzyły i wypadła z rydwanu. ŚJ w tym swoim ostracyzmie są normalnie nienormalni.
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Lechita w 06 Czerwiec, 2017, 21:40
rychtar, z tego co zauważyłem przez ponad 20 lat mojej obecności w WTS-ie, ŚJ bardzo lubią posługiwać się tzw."językiem teokratycznym", to powoduje , że czują się wyjątkowi, elitarni gdy tak "grypsują" ;)
Jak widać z każdym rokiem rozszerzają zakres słów w swoim "teokratycznym" słowniczku  ;D

A nawiasem mówiąc,osobiście wolę wypaść z tego szalonego rydwanu pędzącego tak naprawdę donikąd.

Takie "wypadnięcie" pozwala na to by w końcu zauważyć codzienne piękno życia, zieloną trawę, błękitne niebo, szum wody płynącej po kamieniach, pracę pszczoły na kwiatku...itd. I to wszystko bez poczucia winy, że nie jestem w służbie, bez "wykupowania" czasu na zebrania, bez straszenia armagedonami, pisania punktów na zebranie...  :)



Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Estera w 06 Czerwiec, 2017, 22:03
Pasów bezpieczeństwa nie zapięła i na zakręcie drzwi się otworzyły i wypadła z rydwanu. ŚJ w tym swoim ostracyzmie są normalnie nienormalni.
   Rychtar
   Aż mnie zatkalo ze śmiechu.
   Nemo
   Dobry jesteś, z tymi "pasami bezpieczeństwa".
   Tylko powiedz mi, w którym miejscu tego "rydwanu", one w ogóle są zamontowane.
   Bo ja, jakoś za bezpiecznie się tam nigdy nie czułam w tej pajęczynie powiązań wielopokoleniowych.
   W tym sosie sitwy, kolesiostwa, nepotyzmu, plotkarstwa i sianych oszczerstw.
   Naprawdę nieliczni byli normalni.
   I trzeba było naprawdę umieć sobie dobrać towarzystwo.
   Dobrze, że chociaż ci nieliczni się trafiali, bo by szło szybko zwariować.
    :)
   
rychtar, z tego co zauważyłem przez ponad 20 lat mojej obecności w WTS-ie, ŚJ bardzo lubią posługiwać się tzw."językiem teokratycznym", to powoduje , że czują się wyjątkowi, elitarni gdy tak "grypsują" ;)
Jak widać z każdym rokiem rozszerzają zakres słów w swoim "teokratycznym" słowniczku  ;D
A nawiasem mówiąc,osobiście wolę wypaść z tego szalonego rydwanu pędzącego tak naprawdę donikąd.
Takie "wypadnięcie" pozwala na to by w końcu zauważyć codzienne piękno życia, zieloną trawę, błękitne niebo, szum wody płynącej po kamieniach, pracę pszczoły na kwiatku...itd. I to wszystko bez poczucia winy, że nie jestem w służbie, bez "wykupowania" czasu na zebrania, bez straszenia armagedonami, pisania punktów na zebranie...  :)
   Lechito
   Drogi Lechiciorku ...
   To wypadnięcie, dokładnie tak czuję, jak to opisujesz.
   I choc na początku bardzo bolało, to dziś wiem, że warto było zaliczyć ten wypad z tej karuzeli zbawienia orgowego.
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Lunkaa w 06 Czerwiec, 2017, 22:58
Przyznam szczerze, że o "rydwanie Jehowy" przeczytałam dopiero tu na forum, nieznane było mi to określenie.
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 07 Czerwiec, 2017, 11:42
Ale sie usmiałam ! Dopiero po wypadnieciu odzyskalam radosc zycia /a wg. nich powinno byc odwrotnie/.
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 07 Czerwiec, 2017, 11:46
Przyznam szczerze, że o "rydwanie Jehowy" przeczytałam dopiero tu na forum, nieznane było mi to określenie.

Widać jesteś słaba duchowo , skoro nie słyszałaś o rydwanie Jehowy ;D
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 07 Czerwiec, 2017, 12:08
mój dobry znajomy mawiał
,rydwan tak pędzi aż dostałem choroby lokomocyjnej'

zawsze ta wizja Ezechiela była dla mnie matrixem
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Salome w 07 Czerwiec, 2017, 13:14
Ja zawsze mówiłam, że jadę w ostatnim wagonie, w sypialnym. Ale jadę, do przodu, byle do celu....
A teraz, cóż, wygląda na to, że po wielu latach mój wagon odczepili.  :o

ps. za to mam nadzieję na prywatny samolot.  :)
(http://i.imgur.com/iM3dAsw.jpg)
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Światus w 07 Czerwiec, 2017, 14:21
Jakiś czas temu czytałem, że "Rydwan Jehowy pędzi z ogromną szybkością, a my w szybkim tempie podążamy za nim".
Trudno spaść z wozu, za którym się biegnie  ;D

„Zobaczył imponujący pojazd, niebiański rydwan (...) Pędził z szybkością błyskawicy i nie musiał zwalniać ani wykonywać skrętu, nawet gdy zmieniał kierunek jazdy (Ezech. 1:4, 9, 12, 14, 16-27). Wizja ta przypomina nam, że niebiańska część wszechświatowej organizacji Jehowy zawsze jest w ruchu. A co z jej ziemską częścią? Miniony rok służbowy wyraźnie pokazał, że Jehowa kieruje również swoim zorganizowanym ludem na ziemi, który podąża naprzód z oszałamiającą prędkością!” (Rocznik Świadków Jehowy 2017 s. 2).

Teraz już wiem skąd ta regulacja "świateł". One cały czas są zmieniane na zielone.
Wyobrażacie sobie, co by się stało gdyby "pędząca z oszałamiającą prędkością ziemska część organizacji" musiała nagle ostro hamować?  ;)
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: M w 07 Czerwiec, 2017, 14:24
Otóż ta znajoma spotkała się w poradni ze swoją świadkowską ciotką. Zagadała do niej ale ta udała, że jej nie widzi więc zagadała ponownie już głośniej, ta ciotka zmieszała się ale odpowiedziała

Tak moim zdaniem powinni postępować wobec betonowych Świadków wszyscy, którzy są już poza organizacją. Spotykając ich gdzieś witać ich, a jeśli tamci bezczelnie udają, że nas nie zauważają to powtarzać powitanie głośniej, tak by ludzie dookoła to słyszeli, a nawet powiedzieć coś w stylu "halo, ogłuchłeś?" ;D. To nie my powinniśmy przepraszać że żyjemy i wstydzić się ich, niech oni się wstydzą swojego beznadziejnego traktowania innych ludzi.
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 07 Czerwiec, 2017, 15:36
Ja zawsze mówiłam, że jadę w ostatnim wagonie, w sypialnym. Ale jadę, do przodu, byle do celu....

W sypialnym jechali ci co umarli i czekali na zmartwychwstanie :)
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Salome w 07 Czerwiec, 2017, 15:52
W sypialnym jechali ci co umarli i czekali na zmartwychwstanie :)

ahaaaa, to ja razem z nimi, słaba duchowo jak nieżywa.  :) :) :)
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Dorkas w 07 Czerwiec, 2017, 16:15
ahaaaa, to ja razem z nimi, słaba duchowo jak nieżywa.  :) :) :)

Ale oni byli bardziej nieżywi , bo tak do końca ;D ;D ;D ;D

Tak moim zdaniem powinni postępować wobec betonowych Świadków wszyscy, którzy są już poza organizacją. Spotykając ich gdzieś witać ich, a jeśli tamci bezczelnie udają, że nas nie zauważają to powtarzać powitanie głośniej, tak by ludzie dookoła to słyszeli, a nawet powiedzieć coś w stylu "halo, ogłuchłeś?" ;D. To nie my powinniśmy przepraszać że żyjemy i wstydzić się ich, niech oni się wstydzą swojego beznadziejnego traktowania innych ludzi.

Wyobraź sobie M , ze tak właśnie zrobiłam , powiem więcej brat podawał mi rękę na sali a ja odwróciłam się od niego plecami wobec wielu świadków . Jego ręka zawisła w powietrzu :)
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 07 Czerwiec, 2017, 16:33
jak to dobrze że istnieją inne środki lokomocji oprócz rydwanów :)
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 19 Lipiec, 2017, 00:46
Jakiś czas temu czytałem, że "Rydwan Jehowy pędzi z ogromną szybkością, a my w szybkim tempie podążamy za nim".
Trudno spaść z wozu, za którym się biegnie  ;D

„Zobaczył imponujący pojazd, niebiański rydwan (...) Pędził z szybkością błyskawicy i nie musiał zwalniać ani wykonywać skrętu, nawet gdy zmieniał kierunek jazdy (Ezech. 1:4, 9, 12, 14, 16-27). Wizja ta przypomina nam, że niebiańska część wszechświatowej organizacji Jehowy zawsze jest w ruchu. A co z jej ziemską częścią? Miniony rok służbowy wyraźnie pokazał, że Jehowa kieruje również swoim zorganizowanym ludem na ziemi, który podąża naprzód z oszałamiającą prędkością!” (Rocznik Świadków Jehowy 2017 s. 2).

Teraz już wiem skąd ta regulacja "świateł". One cały czas są zmieniane na zielone.
Wyobrażacie sobie, co by się stało gdyby "pędząca z oszałamiającą prędkością ziemska część organizacji" musiała nagle ostro hamować?  ;)

Światus otworzyłeś mi oczy! Ja cały czas naiwnie sądziłam, że w rydwanie Jehowy się jedzie, a tymczasem za nim się biegnie! ;D
A więc owa "święta" siostra z tej historii posługiwała się starym światłem, bo nie jest jeszcze obeznana z nowym! Cieszy się, że pędzi w rydwanie, a tymczasem rydwan śmignął jej sprzed nosa! ;D
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Estera w 19 Lipiec, 2017, 01:02
mój dobry znajomy mawiał
,rydwan tak pędzi aż dostałem choroby lokomocyjnej'
   Już teraz wiem, dlaczego mnie zawsze bolała głowa
   :) :)

   I zawsze mnie mdliło, od tych niektórych "prawd" orgowych.
   W zderzeniu z rzeczywistością zborową.
   Trudno żyć w takim stanie.
   A symboliczne "przykrywki" orgowe, nie zawsze działały.
   
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Abba w 19 Lipiec, 2017, 09:40
Ja już wiele ciekawych rzeczy słyszałem ale o wypadnięciu z "rydwanu Jehowy" to nie słyszałem i powiem szczerze, że nieźle ubawiłem się :)

No to ze mną jest nieco inaczej. 25 lat biegłem za rydwanem, ale ostatnimi laty jego spaliny mnie zatruły.
2 lata podnosiłem się z jezdni :)

Obecnie idę poboczem i rozglądam się jakby tu  "stopa" złapać, ale nic nie jedzie. Tylko ja jakoś idę i idę w oczekiwaniu...
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 19 Lipiec, 2017, 22:51
No to ze mną jest nieco inaczej. 25 lat biegłem za rydwanem, ale ostatnimi laty jego spaliny mnie zatruły.
2 lata podnosiłem się z jezdni :)

Obecnie idę poboczem i rozglądam się jakby tu  "stopa" złapać, ale nic nie jedzie. Tylko ja jakoś idę i idę w oczekiwaniu...

Abba, a po co Ci ten stop? Masz nogi, to sam możesz iść gdzie chcesz, jak długo chcesz i kiedy chcesz! Czy musisz się uzależniać od czyjegoś transportu i ryzykować, że Cię wywiozą na pustynię, w maliny, albo na inne manowce?!
Skoro 25 lat biegłeś za "rydwanem", to już jesteś na tyle wytrenowany, że możesz całą drogę spokojnie iść piechotą rozkoszując się widokami w koło, a nie tylko wlepiając oczy w asfaltową jezdnię w oczekiwaniu na autobus do raju, do którego wejdziesz gratis, ale przy wysiadaniu zostaniesz oskubany do ostatniego grosza!
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Abba w 19 Lipiec, 2017, 23:26
Wiesz... czekam na prawdziwy "rydwan".
Jeśli nie nadjedzie, to i tak idę już o własnych siłach.
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 19 Lipiec, 2017, 23:56
Wiesz... czekam na prawdziwy "rydwan".
Jeśli nie nadjedzie, to i tak idę już o własnych siłach.

Hmmm... ja kiedyś byłam przekonana, że taki prawdziwy rydwan istnieje - i że w nim jestem!. Dziś już nie jestem tego taka pewna czy takie pojazdy istnieją! :)
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 20 Lipiec, 2017, 17:15
Jakiś rok temu spotkałem znajomego świadka w banku , kilka zdawkowych słów wymieniliśmy , pytam czy nadal pracuje w innym banku , ale widzę ,że gość wybitnie czuje się nieswojo , nerwowo rozgląda się po obiekcie a ludzi sporo . Aby nie powodować jego zakłopotania mówię mu:
-Spokojnie , możesz się rozluźnić  jestem twoim bratem , nie jestem już wykluczony , nie będziesz  więc miał nieprzyjemności z mojego powodu. Wiesz , że nie narażałbym cię na kłopoty.
 Mówiąc to i tak miałem już ochotę zakończyć rozmowę , bo nie drążę tematu gdy ktoś słabo podejmuje temat. A on do mnie :
- Ty już nie jesteś moim bratem , jesteś co najwyżej dalekim kuzynem  bo nie podążasz za organizacją i odwrócił się.
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Roma w 21 Lipiec, 2017, 16:12
Ja w lutym tego roku bylam w Polsce. Spotkalam swoja matke w Urzedzie Miejskim w Szczecinie. Siedziala i ten czas w oczekiwaniu na swoj numerek glosila innym. Zrobilo mi sie niedobrze. Podeszlismy do niej z moim mezem witajac sie. Ona nic tylko glowa w Druga strone. Wiec ja na caly regulator: Dzien Dobry Mamo!!! Taki z Ciebie bogobojny Swiadek Jehowy ze corki nie poznajesz??? Ona na to czerwona i z zaklopotaniem: Dobrze znasz zasady. Nie wolno mi utrzymywać z toba kontaktu bo sie odlaczylas.
A ja na glos do matki: Bog jest miloscia a Jezus przejawial najczystrza milosc Agape. Obaj z milosci do ludzi : Syn oddal za nas zycie a Ojciec Syna. Ja jestem matka i nie jestem w Zadnej religii ale gdyby  mój syn potrzebowal serca oddalabym  mu swoje. To jest prawdziwa milosc a nie zasady Szatanskiej Organizacji zywiacej sie ofiarami.
A do ludzi: Zastanowcie sie jaki Bog chcialby takiego Bolu dla swych dzieci.???
Wielu ludzi podeszlo do matki i oddalo broszury. Jedna z kobiet zaczela glosno ja rugac. Ze to nie matka tylko demon.  No I ma racje po 30 latach w tej organizacji ??? Zachowuje sie moja matka jak opetana.
A tak apropos Rydwanu. Grecki Bog Apollo oraz Appolyon jest przedstawiany na rydwanie z czworka ciagnacych koni Istnieje wiele rzezb do dzis np. W Italii.  I to od wiekow go tak przedstawiano, a na obrazach rydwan zawasze byl koloru czerwonego.  A ktoregos roku obejrzalam na You Tube film (a wlasciwie ostrzezenie )przedstawiony przez jednego z Ciala Kierowniczego o zblizajacym sie rydwanie Boga do Ziemi. Rydwan byl ognisto Czerwony. Czyzby przypadek??? W SJ nie wierze w przypadki!!!
Apokalipsa Wspomina tylko o Aniele Majacym klucz do czelusci o tym imieniu Appolyon, po Grecku Apollo.  Oraz w Mojzeszowej wzmianka o ofierze z kozla dla Appolyona.
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 21 Lipiec, 2017, 16:42
a ja na przekór tematowi wątku ZAPRASZAM na wspólną kawę wszystkich którzy "wypadli z rydwanu Jehowy"; jeśli ktoś będzie wypoczywać w Karpaczu niech przedzwoni...
Tytuł: Odp: Nie umówię się z tobą na kawę bo "wypadłaś z rydwanu Jehowy" :)
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 21 Lipiec, 2017, 17:02
Ja w lutym tego roku bylam w Polsce. Spotkalam swoja matke w Urzedzie Miejskim w Szczecinie. Siedziala i ten czas w oczekiwaniu na swoj numerek glosila innym. Zrobilo mi sie niedobrze. Podeszlismy do niej z moim mezem witajac sie. Ona nic tylko glowa w Druga strone. Wiec ja na caly regulator: Dzien Dobry Mamo!!! Taki z Ciebie bogobojny Swiadek Jehowy ze corki nie poznajesz??? Ona na to czerwona i z zaklopotaniem: Dobrze znasz zasady. Nie wolno mi utrzymywać z toba kontaktu bo sie odlaczylas.
A ja na glos do matki: Bog jest miloscia a Jezus przejawial najczystrza milosc Agape. Obaj z milosci do ludzi : Syn oddal za nas zycie a Ojciec Syna. Ja jestem matka i nie jestem w Zadnej religii ale gdyby  mój syn potrzebowal serca oddalabym  mu swoje. To jest prawdziwa milosc a nie zasady Szatanskiej Organizacji zywiacej sie ofiarami.
A do ludzi: Zastanowcie sie jaki Bog chcialby takiego Bolu dla swych dzieci.???
Wielu ludzi podeszlo do matki i oddalo broszury. Jedna z kobiet zaczela glosno ja rugac. Ze to nie matka tylko demon.  No I ma racje po 30 latach w tej organizacji ??? Zachowuje sie moja matka jak opetana.
A tak apropos Rydwanu. Grecki Bog Apollo oraz Appolyon jest przedstawiany na rydwanie z czworka ciagnacych koni Istnieje wiele rzezb do dzis np. W Italii.  I to od wiekow go tak przedstawiano, a na obrazach rydwan zawasze byl koloru czerwonego.  A ktoregos roku obejrzalam na You Tube film (a wlasciwie ostrzezenie )przedstawiony przez jednego z Ciala Kierowniczego o zblizajacym sie rydwanie Boga do Ziemi. Rydwan byl ognisto Czerwony. Czyzby przypadek??? W SJ nie wierze w przypadki!!!
Apokalipsa Wspomina tylko o Aniele Majacym klucz do czelusci o tym imieniu Appolyon, po Grecku Apollo.  Oraz w Mojzeszowej wzmianka o ofierze z kozla dla Appolyona.
I chyba teraz w lipcu Twoja mama nie odbiera telefonu jak dzwonisz.
Jak w tym filmiku z wts-u.