Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki  (Przeczytany 55002 razy)

Offline gedeon

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #210 dnia: 27 Lipiec, 2017, 09:35 »
Bardzo proszę o kulturę pisania czy każdy temat musi się kończyć głuchym telefonem.
Posty raportowane na razie usuwam i powstanie  z  nich odrębny temat.
« Ostatnia zmiana: 27 Lipiec, 2017, 13:17 wysłana przez gedeon »


Offline Roszada

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #211 dnia: 27 Lipiec, 2017, 10:06 »
Wprowadzenie spowiedzi według Towarzystwa Strażnica

   Towarzystwo Strażnica podaje różne daty dotyczące wprowadzenia wyznawania grzechów kapłanom. Dotyczy to zakresu od I wieku do XVI wieku.

I wiek?

   „Według Willa Duranta składał się na to »kult relikwii, używanie święconej wody, świece, kadzidło, różaniec, szaty duchownych, martwy język liturgiczny, mnisi i mniszki, tonsura i celibat, spowiedź, dni postne, kanonizacja świętych, piekło i msze za umarłych«. Wszystko to »najpierw pojawiło się chyba w buddyzmie«, dodaje Durant. Przypuszcza się nawet, że »ceremonie i rytuały wspólne obu religiom wynalazł buddyzm, który odprawiał je 500 lat wcześniej niż Kościół Rzymski«.” (Przebudźcie się! Nr 9, 1989 s. 26).

   Warto dodać, że buddyzm powstał w V wieku przed Chrystusem. Skoro więc po 500 latach pojawiła się spowiedź, to znaczy że zaistniała ona w I wieku!

IV wiek

   „W The Catholic Encyclopedia pod redakcją Roberta C. Brodericka czytamy: »Spowiedź indywidualna jest praktykowana od IV stulecia« (s. 58)” („Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 2001 s. 400).

VI wiek

   „Kiedy wprowadzono znaną dziś spowiedź? Książka Religion in the Medieval West wyjaśnia: »U schyłku VI wieku mnisi celtyccy we Francji wprowadzili nową formę pokuty. (...) Była to spowiedź indywidualna, w której penitent na osobności wyznawał grzechy kapłanowi. Stanowiła adaptację zakonnej praktyki udzielania porad duchowych«.” (Strażnica Nr 6, 1991 s. 4).

XI wiek

   „Niemniej dopiero w XI wieku zaczęto w czasie spowiedzi, przed odprawieniem pokuty, odpuszczać skryte grzechy”(„Prowadzenie rozmów na podstawie Pism” 2001 s. 400).

XII wiek

„Spowiedź zatwierdził Sobór Loretański roku 1116” („Walka o wolność na domowym froncie” 1943 s. 16; „Wolność w Nowym Świecie” 1943 s. 12).

   Tu Towarzystwo Strażnica popełniło wielką gafę, bo nie było żadnego „Loretańskiego” soboru, ale „Laterański”. Na dodatek zwołany był on w roku 1123, a nie w roku 1116.
   Ten swój błąd Towarzystwo Strażnica ciągnęło już od co najmniej roku 1923 (patrz broszura pt. „Bitwa na niebie czyli spór o nieśmiertelność duszy między badaczami Pisma Św. a x.x. jezuitami” 1923 s. 7).

   „Jest rzeczą godną uwagi, że instytucja tajnej spowiedzi istnieje w kościele katolickim stosunkowo od niedawna. W piśmie Question Box czytamy: »W kościele wschodnim i w kościele zachodnim instytucja spowiedzi istnieje od XII wieku«.” (Przebudźcie się! Nr 6 z lat 1970-1979 s. 26).

XIII wiek

   „To dowodzi, że spowiedź była ustanowiona o wiele później. Historia pokazuje nam, że w roku 1216” (Złoty Wiek Nr 14 [01.10], 1925 s. 222; por. ang. „Złoty Wiek” 25.06 1930 s. 631).
   Por. ang. Przebudźcie się! 22.01 1955 s. 5, w którym piszą o 1215 roku.

„Pytanie: Kiedy i który papież wprowadził spowiedź uszną? Odpowiedź: W roku 1215, papież Innocenty III” (Złoty Wiek 01.11 1929 s. 335).

XVI wiek

   „Fałszywy zwyczaj spowiadania się kapłanom został wprowadzony w starożytnym pogańskim Babilonie. (Zobacz wydaną w jęz. ang. książkę Dwa Babilony Hislopa, str. 9, 10) Fałszywą naukę o pokucie zatwierdził w Kościele rzymskokatolickim sobór trydencki (1551)” („Upewniajcie się o wszystkich rzeczach” 1957 s. 261).


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #212 dnia: 27 Lipiec, 2017, 10:06 »
A kto to wystąpił przeciwko sztuce i to takiej - przeciwko Michałowi Aniołowi? :o :P Teraz spalmy biblioteki i muzea.

Co do spowiedzi to trochę na wyrost ten zakres Roszada podałeś. Wiele z tych cytatów nie przeczy sobie. Generalnie nie popieram Strażnicy, ale trochę wg mnie przesadzasz...
« Ostatnia zmiana: 27 Lipiec, 2017, 10:08 wysłana przez Gorszyciel »


Nikt

  • Gość
Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #213 dnia: 27 Lipiec, 2017, 10:23 »
A kto to wystąpił przeciwko sztuce i to takiej - przeciwko Michałowi Aniołowi? :o :P Teraz spalmy biblioteki i muzea.

Co do spowiedzi to trochę na wyrost ten zakres Roszada podałeś. Wiele z tych cytatów nie przeczy sobie. Generalnie nie popieram Strażnicy, ale trochę wg mnie przesadzasz...
Gorszycielu generalnie to się zdecyduj popierasz albo nie . I nie miksuj . Nie ma tak trochę buddyzmu islamu  hinduizmu chrześcijaństwa i co tam jeszcze chcesz no i dwa sorki  przynajmniej trzy  obrazy jeszcze coby troszkę Roszade udobruchac i niech się kręci . Roszade no trudno musisz przebolec . Jak to mówię człowiek strzela Pan Bóg kule nosi . Tak więc Roszade temat zapodal a droga trochę kręta ale aby do celu . A co do świateł to ja naprawdę nie wiem ile razy się które zmieniają i czy to takie istotne . Mam trzy żarówki w lampie pod sufitem świeca zmieniam jak spalone ale ile razy . Nie wiem . Roszada najważniejsze osiągnąć cel . A czy pojedziemy po światłach no byle nie czerwonych czy po obrazach to jakie to ma znaczenie. No ale warto na coś się zdecydować .


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #214 dnia: 27 Lipiec, 2017, 10:34 »
Czyli twierdzisz, że nawet jak coś jest bezzasadne, ale krytykuje WTS, to jest dobre i trzeba temu przyklaskiwać. Generalnie to się zdecydował jednak tak nie robić, choć uważam, że WTS kłamie. Jednak bezzasadne ich krytykowanie przeszkadza ludziom tam tkwiącym - takim jak moja zona - przebudzić się. Stąd wykazuję wielką ostrożność w krytykowaniu ich wypowiedzi mało jednoznacznych...


Offline Roszada

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #215 dnia: 28 Lipiec, 2017, 10:29 »
Od kiedy istniał Kościół Katolicki?

   Towarzystwo Strażnica różnie określało to, od kiedy istniał Kościół Katolicki. Trudno nawet to zestawić chronologicznie, ale podejmujemy taką próbę, choć z góry zastrzegamy, że nie rościmy sobie pretensji co do trafności tego ustawienia. W każdym razie założenie Kościoła Katolickiego było zmieniane i datowane na wieki od pierwszego do czwartego. W różnym czasie podawano inny wiek powstania Kościoła.

Kościół Katolicki od IV wieku?

„Co rozumiemy przez Palmową Niedzielę? Nie myślę, że Katolicy ją ustanowili. Jezus ją dał nam parę stuleci przed ustanowieniem Katolickiego kościoła. Gdy Jezus wjechał do Jeruzalem na oślicy, było to wypełnieniem proroctwa Zachariasza 9:9” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 391).

Kościół Katolicki od I wieku

   „Kościół katolicki datuje się od czasów apostolskich, kiedy to był Kościołem Bożym (Moim); ale zakochał się w swoich bliskich sąsiadach, w władcach brutalnych wieków i szukał tymczasowej władzy” (Dokonana Tajemnica 1925 [ang. 1917, 1926] s. 542).

Kościół Katolicki od IV wieku

   „»Zorganizowana religja chrześcijańska« wzięła swój początek w dniu Konstantego, cesarza Rzymu. Było to wtedy, że hierarchja rzymsko-katolicka przyszła do egzystencji” (Strażnica 01.02 1934 s. 43).

Kościół Katolicki od II wieku

   „W krótkim czasie po śmierci apostołów zaczęła istnieć rzymsko-katolicka organizacja. W tej organizacji znajdowało się w owym czasie niewątpliwie wielu sumiennych ludzi. Wkrótce jednak szatan omamił kościół katolicki o zrobił z niego polityczno-religijno-komercyjną organizację...” (Sprawiedliwy władca 1934 s. 44).

„Po śmierci apostołów Jezusa Chrystusa powstała katolicka religia. Jej kierownicy od początku jej powstania aż po dziś dzień zajmowali się polityką i prowadzili wojny zaborcze” (Uleczenie 1938 s. 6).

Kościół Katolicki od III wieku

   „Skoro system buddystyczny wyprzedził o kilka wieków datę zorganizowania systemu rzymskokatolickiego, co przypadło na trzeci wiek po Chr...” (Co religia uczyniła dla ludzkości? 1951 rozdz. XV, par. 11).

Kościół Katolicki od IV wieku

   „Począwszy od soboru nicejskiego, (325 r. po Chr.) rzymski cesarz Konstantyn dążył konsekwentnie do złączenia odstępczego chrystianizmu z państwowym kultem pogańskiego Rzymu i w ten sposób utworzył nową religię państwową, której nadano nazwę Kościoła katolickiego. Nazwa »katolicki« znaczy »powszechny (uniwersalny)«” (Wykwalifikowani do służby kaznodziejskiej 1957 [ang. 1955] cz. IV, s. 33).

Kościół Katolicki od I wieku

   „(...) w okresie, gdy zesłany [Jan] przebywał na wyspie Patmos i otrzymał Apokalipsę, czyli Objawienie, w Rzymie rolę papieża odgrywał biskup imieniem Klemens, który tam urzędował w latach od 88 do 97 n.e. Po nim nastąpił Ewaryst (97-105 n.e.)” (Strażnica Nr 17, 1968 s. 9 – przypis).

Kościół Katolicki od IV wieku

   „Czy w późniejszych czasach znajdujemy jakiś odpowiednik tego odszczepieństwa? Oczywiście! Chrześcijańskie Pisma Greckie podają w swej treści ostrzeżenie, które apostoł Paweł około roku 55 n.e. skierował do nadzorców młodego jeszcze wówczas i nieskalanego zboru chrześcijańskiego. Powiedział on, że w ich szeregi wtargną »wilki drapieżne«, to znaczy ludzie »mówiący rzeczy przewrotne, aby uczniów pociągnąć za sobą«. (Dzieje 20:29, 30) Zgodnie z jego ostrzeżeniem już w następnym stuleciu wyraźnie zarysowało się odstępstwo, gdy rzekomo chrześcijańscy przywódcy zaczęli się odwracać od prawdziwej nauki i czystego wielbienia, zaś dopełnienie tego procesu nastąpiło w roku 325 n.e., gdy cesarz Konstantyn ustanowił katolicyzm i do tej religii państwowej imperium rzymskiego wcielił między innymi pogańską naukę o »trójcy«, którą odtąd traktowano jako »centralną doktrynę religii chrześcijańskiej«.” (Strażnica Nr 8, 1969 s. 2-3).

Kościół Katolicki od II wieku

   Czego nauczali przednicejscy Ojcowie Kościoła (...) Justyn Męczennik, który zmarł około 165 roku n.e. (...) Ireneusz, który zmarł około roku 200 n.e. (...) Zmarły około roku 215 n.e. Klemens Aleksandryjski (Czy wierzyć w Trójcę? 1989 s. 7).

Kościół Katolicki od IV wieku

„Na soborze nicejskim, który się odbył w roku 325 n.e., cesarz Konstantyn połączył rzymską, pogańską religię państwową z odstępczym chrystianizmem, sam zaś stał się faktycznym zwierzchnikiem nowo powstałego Kościoła katolickiego. A zatem dzieje tego Kościoła sięgają IV stulecia n.e.” (Strażnica Nr 7, 1989 s. 30).

Kościół Katolicki od III wieku

„Później jednak Orygenes (185-254 n.e.) napisał: » Według panującego w Kościele zwyczaju chrzci się niemowlęta« (...). Praktykę tę zatwierdzono na III soborze kartagińskim (253 n.e.)” (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism 1991 s. 56). Por. poniżej (piszą o „synodzie kartagińskim”).

Kościół Katolicki od I wieku

„Klemens Rzymski Kolejnym autorem wczesnych prac dotyczących chrystianizmu był Klemens, uważany za »biskupa« Rzymu. Zakłada się, iż zmarł około roku 100 n.e.” (Strażnica Nr 3, 1992 s. 20).

Kościół Katolicki od IV wieku

„A zatem to nie czysty chrystianizm z czasów apostolskich stał się religią państwową cesarstwa rzymskiego. Został nią pochodzący z IV wieku trynitarny katolicyzm, narzucony siłą przez cesarza Teodozjusza I i wyznawany przez Kościół rzymskokatolicki, który już wtedy należał do tego świata i należy do niego po dziś dzień” (Strażnica Nr 13, 1993 s. 11).

Kościół Katolicki od II wieku

„Papieże (...) Wiktor I [189-198]” (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1986-2000, 2003 s. 351).

„Ireneusz z Lyonu napisał w jednym z listów: »Anicet [z Rzymu] (...) nie zdołał skłonić Polikarpa do zarzucenia zwyczaju, jakiego zawsze przestrzegał razem z Janem, uczniem Pańskim, i z innymi apostołami, z którymi obcował. Ani również Polikarp nie przekonał Aniceta, który twierdził, że należy się trzymać zwyczaju prezbiterów, swych poprzedników« (Euzebiusz, Historia kościelna, księga 5, rozdział 24). Zauważmy, że Polikarp opierał podobno swe stanowisko na autorytecie apostołów, natomiast Anicet powoływał się na przykład poprzednich starszych z Rzymu. Spór ten zaostrzył się pod koniec II stulecia. Około roku 190 na biskupa Rzymu wybrano niejakiego Wiktora. Uważał on, że Wieczerzę Pańską powinno się obchodzić w niedzielę i szukał poparcia u jak największej liczby przywódców religijnych. Nalegał na zbory azjatyckie, by zaczęły urządzać tę uroczystość w niedzielę” (Strażnica Nr 6, 1994 s. 5).

   „Jednakże od II wieku n.e., gdy zaczęło się formować odstępcze chrześcijaństwo, dążono do zjednania mu popularności” (Strażnica Nr 4, 1997 s. 26).

Kościół Katolicki od III wieku

„Później jednak Orygenes (185-254 n.e.) napisał: »Zgodnie z przepisami Kościoła [chrztu] udziela się (...) również małym dzieciom« (Pisma starochrześcijańskich pisarzy, wyd. przez Akademię Teologii Katolickiej, Warszawa 1984, t. XXXI, z. 2, s. 105). Praktykę tę zatwierdzono na synodzie kartagińskim (ok. 252 n.e.) [w wersji papierowej jest tu „(253 n.e.)]” (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism 2001 s. 56).

„Ale wkrótce po śmierci ostatniego apostoła pojawiły się jednostki, które zaczęły się wysuwać na pierwszy plan. W książce poświęconej historii chrześcijaństwa powiedziano: »Przypuszczalnie przed połową II wieku w Rzymie nie było żadnego biskupa monarchicznego« (The Cambridge History of Christianity). Pozycja biskupa Rzymu jako najwyższej władzy, przynajmniej nad częścią Kościoła, ugruntowała się w III stuleciu. Aby uzasadnić przypisanie temu biskupowi szczególnych uprawnień, niektórzy zaczęli tworzyć listę następców Piotra” (Strażnica 01.08 2011 s. 25).


Offline Roszada

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #216 dnia: 28 Lipiec, 2017, 20:03 »
Miasta ucieczki (schronienia)

   W roku 2017, po zmianie w roku 2015 wykładni o pierwowzorach, Towarzystwo Strażnica zmieniło swoją naukę o „miastach ucieczki” (schronienia). Wykładnia ta była kilka razy zmieniana.

Miastem ucieczki Chrystus

   „Pod koniec XIX wieku w Strażnicy po raz pierwszy zwrócono uwagę na prorocze znaczenie miast schronienia. W angielskim wydaniu z 1 września 1895 roku napisano: »Ten element Prawa Mojżeszowego wyraźnie zapowiadał schronienie, jakie grzesznikowi może zapewnić Chrystus«. Wyjaśniono też, że chcąc znaleźć to schronienie, trzeba wierzyć w Jezusa” (Strażnica listopad 2017 s. 10).

Miastem ucieczki organizacja lub „raj duchowy” utożsamiany z organizacją

„Strażnica z 15 października 1934 roku kierowała takie osoby do nowożytnych »miast ucieczki«. W numerze tym podkreślono: »Słysząc głos trąby Bożej i przyjąwszy przestrogę przez wkroczenie do organizacji Bożej i złączenie się z ludem Bożym, ci z klasy Jonadaba muszą tam pozostawać« (Liczb 35:6, BT)” (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 152).

„Ci, którzy pragną zbawienia, muszą się udać do organizacji Bożej, uzyskać wstęp do niej i na zawsze w niej pozostać. Jest to rzeczywiste miasto ucieczki (...) istnieje mocne miasto, które daje zbawienie. Jest to nasze miasto” (Strażnica Nr 12, 1953 s. 14 [ang. 01.10 1952 s. 603]).

   „Czym są pozafiguralne miasta ucieczki? (...) Tego rozrządzenia ochrony należy szukać przy teokratycznej organizacji ludu Jehowy” (Strażnica Nr 19, 1956 s. 9 [ang. 01.12 1955 s. 719]).

   „Następnie staramy się przedstawić Bogu dowód, że nasza skrucha jest szczera, mianowicie przez pozostawanie w swym miejscu ucieczki, w obrębie Jego rozporządzenia i organizacji teokratycznej” (Strażnica Nr 19, 1956 s. 11 [ang. 01.12 1955 s. 721]).

„Tutaj w duchowym raju – pośród skazanego na zagładę i jakże mocno już podupadłego »świata« – kwitnie prawdziwe duchowe piękno, dojrzewają owoce ducha Bożego. Znaleźć tu można pokój i szczere chrześcijańskie braterstwo; każdy stara się być dla drugich zbudowaniem i przygotować ich do nadciągającego dnia Jehowy (2 Piotra 3:14-18). Tutaj też mieści się jak gdyby »miasto ucieczki«, gdzie słudzy Boży są zabezpieczeni przed działaniami wielkiego »Mściciela Krwi«, który z nadejściem ‚dnia sądu i zatraty ludzi bezbożnych’ będzie wykonawcą pomsty Jehowy nad całym winnym krwi, potępionym „światem”. – 2 Piotra 3:7, Kow; Liczb 35:12, 19-27” (Strażnica Rok XCVI [1975] Nr 2 s. 13).

„Pozostając w łączności z ludem Bożym namaszczonym Jego duchem, będziemy mogli zachować życie, gdy Chrystus w roli współczesnego »mściciela krwi« wykona wyrok Boży wydany na winnych krwi. »Wielka rzesza« tych, którzy teraz uciekają do organizacji Bożej, musi pozostawać w owym miejscu schronienia, dopóki Chrystus jako Arcykapłan nie ‛umrze’ w sensie dopełnienia swej funkcji Odkupiciela” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 1 s. 18).

Miasta ucieczki „to powzięte przez Boga postanowienie co do wyratowania nas”

   W roku 1995 zmieniono naukę:

   „Sto lat później [po roku 1895] w Strażnicy podano, że »obecnie miasto schronienia to powzięte przez Boga postanowienie co do wyratowania nas od śmierci za pogwałcenie Jego prawa dotyczącego świętości krwi«” Strażnica listopad 2017 s. 10).

„Co jest nowożytnym miastem schronienia? Nie chodzi tu o jakieś określone miejsce na ziemi, takie jak Hebron – jedno z sześciu lewickich miast schronienia, w którym mieszkał też izraelski arcykapłan. Obecnie miasto schronienia to powzięte przez Boga postanowienie co do wyratowania nas od śmierci za pogwałcenie Jego prawa dotyczącego świętości krwi (1 Mojżeszowa 9:6)” (Strażnica Nr 22, 1995 s. 17).

„Potem jednak zmieniliśmy swoje postępowanie, uwierzyliśmy w ofiarę okupu i oddaliśmy życie Jehowie, toteż zyskaliśmy Jego łaskę i duchową ochronę (Dzieje 3:19). Przywodzi to na pamięć miasta schronienia” („Trwajcie w miłości Bożej” 2008 s. 84).

Miasta ucieczki nie są pierwowzorem czegokolwiek

   „Pismo Święte nie wskazuje, że miasta schronienia były proroczymi pierwowzorami” (Strażnica listopad 2017 s. 10).

„Na przykład postanowienie o miastach schronienia uczy starszych sądzić »zgodnie z prawdziwą sprawiedliwością«, a wszystkich nas uczy okazywać »sobie nawzajem lojalną życzliwość oraz miłosierdzie« (Zach. 7:9). Oczywiście nie podlegamy Prawu. Ale Jehowa się nie zmienia – cały czas przywiązuje wagę do sprawiedliwości i miłosierdzia” (Strażnica listopad 2017 s. 17).


Offline robbo1

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #217 dnia: 17 Sierpień, 2017, 20:05 »
Zmiany,zmiany,zmiany itp.
Tu,tam.
Większe,mniejsze.
Istotne,bez znaczenia.

Jeżeli w istocie tak jest,a jest tak w istocie.
Wyjaśnij człowieku co to jest fakt historyczny?
Poza tym:
gdzie się znajduje?
oraz
kiedy występuje?

Jest to istotne w twoim temacie z m i a n, i bez trudności to wykażę.

Tylko zechciej odpowiedzieć na powyższe pytania!


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #218 dnia: 18 Sierpień, 2017, 07:57 »
Zmiany,zmiany,zmiany itp.
Tu,tam.
Większe,mniejsze.
Istotne,bez znaczenia.

Jeżeli w istocie tak jest,a jest tak w istocie.
Wyjaśnij człowieku co to jest fakt historyczny?
Poza tym:
gdzie się znajduje?
oraz
kiedy występuje?

Sama w sobie zmiana czegokolwiek nie jest zła. Złe jest kazanie drugiemu wierzyć bezkrytycznie aż do śmierci w cokolwiek, co się może zmienić. Nazywamy to ideologią.


Offline trampek

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #219 dnia: 18 Sierpień, 2017, 09:44 »
Sama w sobie zmiana czegokolwiek nie jest zła. Złe jest kazanie drugiemu wierzyć bezkrytycznie aż do śmierci w cokolwiek, co się może zmienić. Nazywamy to ideologią.

Rozumiem, ze w innych kościołach można wierzyć w co się chce ?
Lepiej zmieniać niż przez wieki trwać w błędzie ;)


Gorszyciel

  • Gość
Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #220 dnia: 18 Sierpień, 2017, 15:26 »
Rozumiem, ze w innych kościołach można wierzyć w co się chce ?
Lepiej zmieniać niż przez wieki trwać w błędzie ;)

Tak. Można być katolikiem nie wiedząc nawet co to jest Magisterium. Jeśli coś jest zmienne z definicji nie można wymagać, aby ktoś uznawał to za pewnik i bezwzględnie był temu posłuszny. To jest nazizm.


Offline robbo1

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #221 dnia: 19 Sierpień, 2017, 17:50 »
Niestety jeżeli nawet "coś jest zmienne z definicji m o ż n a oczekiwać ,aby ktoś uznawał to za pewnik".

Taki statut posiadają "paradygmaty w nauce" T.Kuhn.
Już to wykazywałem.
Taki,że z zasady dopuszcza się możliwość ich zmiany,niemniej wtedy,gdy "obowiązują" uznajemy je za prawdziwe.
Tak,tak.
« Ostatnia zmiana: 19 Sierpień, 2017, 18:15 wysłana przez robbo1 »


Offline gerontas

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #222 dnia: 20 Sierpień, 2017, 07:28 »
Niestety jeżeli nawet "coś jest zmienne z definicji m o ż n a oczekiwać ,aby ktoś uznawał to za pewnik".

Taki statut posiadają "paradygmaty w nauce" T.Kuhn.
Już to wykazywałem.
Taki,że z zasady dopuszcza się możliwość ich zmiany,niemniej wtedy,gdy "obowiązują" uznajemy je za prawdziwe.
Tak,tak.

Paradygmaty w nauce tworzą ludzie - dlatego mogą się zmieniać, bo nasza wiedza się zmienia z tego względu, że nie znamy wszystkich faktów.
Jeśli nauki świadków Jehowy się zmieniają, to znaczy, że nie pochodzą one od Boga lecz od ludzi, którzy je tworzą.
Ponadto muszę stwierdzić: jeśli jakaś nauka zmienia się o 180 stopni, a zmienia ją ciało kierownicze, nikt więcej, to dla mnie
oznacza, że nie jest ono kierowane Duchem Świętym. Jeśli coś już nie jest prawdą jest fałszem. Podobnie w nauce poprzednie
twierdzenie jest dzisiaj fałszywe. Bóg jest światłością, prawdą, ojcem fałszu jest Szatan.
Problemem w organizacji jest to, że ciało kierownicze nakazuje bezwzględne podporządkowanie się temu co pochodzi od niego,
a to często prowadzi do ludzkich tragedii.

Przykład:
Jeśli w przeszłości śJ nie mogli przeszczepiać organów i przez to umierali albo zostawali wykluczani za dokonanie takiego przeszczepu,
to ja pytam jaki Bóg, dziś kazał umierać ludziom i potępiać tych, którzy dokonywali przeszczepu a jutro zmienił zdanie? Jaki Duch
kazał potępiać tych, którzy nie zgadzali się z tą nauką w tamtych czasach? Duch prawdy, czy Duch fałszu?

Czy zatem organizacja jest kierowana Duchem Bożym? Ja rozumiem, że w organizacja składa się z niedoskonałych i te jednostki
postępują czasem podle. Lecz Jezus powiedział, gdzie dwóch lub trzech spotykają w moim imieniu - ja jestem z nimi (Mat 18:20). Widocznie
Jezus nie był z ciałem kierowniczym kiedy tworzyło naukę, która potem okazała się fałszem a po drodze uczyniła wiele szkód człowiekowi.
Takie działanie można przyrównać do złego niewolnika, który bije swoich współsług (Mat 24:48-51)
« Ostatnia zmiana: 20 Sierpień, 2017, 07:42 wysłana przez gerontas »


Offline robbo1

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #223 dnia: 20 Sierpień, 2017, 11:19 »
Tylko,że i nam nikt nie podaje do usłyszenia prawdy o prawdach.
Nikt nie czyni tego w sposób nadnaturalny.

-Rozumiem ,że zagadnienie transfuzji i jej "cząstkowych" zastosowań jest problemowe.
Wcale,nigdy,pod żadną postacią itp.
Teraz trochę tak,trochę nie.

Nie to jest jednak istotne.
Podtrzymujemy ,że nie.
A cząstki krwi to jej cząstki,jedne ważniejsze inne nie,i nic tego nie zmieni.

Jak i tego,że w tedy,gdy w nauce "obowiązuje prawda" odnośnie tego,czy innego  zagadnienia przyjmowana jest za prawdę,jeżeli nawet z czasem okaże się,że jest inaczej.
Tak było w przypadku eteru,czy cieplika.
Teraz nieprawda,wtedy prawda.

Tak i u nas pewne prawdy okazały się nimi nie być ,czy odwrotnie.
Pisałem o trym dzisiaj w innym miejscu.
Pisałem na ten temat dziesiątki razy pod kilkoma tematami.
Najwięcej w temacie:
"Zapytania o nowe światła" od 4 strony.

W nauce przyjmuje się,że :
"Poznanie jest zawsze procesem,co wiąże się z nieskończonością badanej rzeczywistości (zarówno w sensie nieskończonej ilości powiązań każdego przedmiotu z innymi,jak i nieskończonego rozwoju rzeczywistości".

Nam pozostaje nadzieja ,że światło prawdy "coraz bardziej jaśnieje aż do białego dnia",i doczekamy pełnego zrozumienia.
Niemniej to światło [ przypominam,że to tylko przyrównanie],"w z r a s ta aż do południa".
 I jeżeli widzę to:
",że droga staje się coraz jaśniejsza...",to to mnie cieszy.


« Ostatnia zmiana: 20 Sierpień, 2017, 11:25 wysłana przez robbo1 »


Offline gerontas

Odp: Mrugające nowe światła - zmieniające się co najmniej 3 razy nauki
« Odpowiedź #224 dnia: 20 Sierpień, 2017, 18:57 »
Wszystko się zgadza z naukowego punktu widzenia. Ale tu chodzi o ludzi; ich życie, zdrowie, godność i chrześcijańską wolność, o której pisał Paweł.
Tego humanitarnego i chrześcijańskiego egzaminu śJ nie zdali.