Nagłówek listu sugeruje, że temat nie dotyczy tylko Ghany, a raczej skierowany jest rzeczywiście do wszystkich zborów.
Nie wiem czy należy łączyć to z jakąś doktryną, ale jeśli tak, to przychodzi mi jeszcze do głowy kwestia krwi. W tamtych latach stanowisko to, było najbardziej radykalne - być może najwięcej ofiar z tamtych lat i największe ryzyko procesów w razie ewentualnego złagodzenia zakazu transfuzji (pewnie to tylko moje pobożne życzenia).