Dobry dowcip

[agent terenowy]

Idzie dziadek skrajem pola,
a tam w gruncie rzeczy

[Tazła]

Idzie dziadek skrajem pola,
a tam w gruncie rzeczy

 Patrząc  dziś na grunt...rzeczy byłyby  ucioprane.

[Krystian]

W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy łóżku nowego pacjenta i pyta:
- Jak się nazywacie?
- Jak to, nie wie pan?! Jestem z CK -Lytt.
- Tak? A kto panu to powiedział?
- Jezus
Na to odzywa się głos z sąsiedniego łóżka:
- On kłamie!! Nic mu takiego nie mówiłem.

[Moyses]

Kawał live z marketu.
Dwie dziewczyny w wieku studenckim. Dział warzyw. Biorą do ręki seler (korzeń) i jedna drugiej pyta, czy to aby seler? Raczej chyba nie - odpowiada ta druga - bo seler ma liście. Obok leży por. I odzywa się ta pierwsza: ty, chyba to jest seler, bo ma liście. 
Teraz się poważnie zastanawiam, że jeśli istotnie Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo, to co musi mieć w głowie.
Nie mam dziś smaka na dowcipa.

[Estera]

        Sąsiadka żali się sąsiadce:

     - 100 złotych sędzia kazał mi zapłacić za to, że nazwałam Kowalską "świnią".
       A w zeszłym roku zapłaciłam za to samo 50 złotych.
     - No widzi pani, jak przez ten rok wieprzowina zdrożała.

[Nadaszyniak]

(mtg):
Jedzie staruszka windą. Na szóstym  piętrze wsiada paniusia - ciągnie za sobą chmurę zapachu perfum.
Patrzy na staruszkę i nonszalancko rzuca ...''Chanel nr.5...50 ml.-600 zł.
Na czwartym piętrze wsiada druga  piękność, zapach, aż dech odbiera... patrzy z góry na staruszkę i od niechcenia mówi
''Cartier 50 ml za 1800 zł.
Nagle winda zatrzymuje się pomiędzy piętrami ze strachu staruszka puściła głośnego bąka i mówi ''Brukselka z Biedronki 500 g za 2.99 zł

[Estera]

   - Panie prezesie, czy w partii PiS funkcjonuje wymiana opinii?
   - Oczywiście. Wczoraj, na przykład przyszedł do mnie Premier ze swoją opinią, a wyszedł z moją.

[Nadaszyniak]

(mtg):
Stoi czterdziestolatek w łazience przed lustrem, mówiąc gdyby było o dwa centymetry większe- byłbym królem
Żona usłyszawszy marzenie męża odpowiada- gdyby było o dwa centymetry mniejsze, to byłbyś królową 

[Moyses]

Na trasie pociągu z Moskwy do Władywostoku,spotyka się nocą na fajce dwóch facetów.
Stoją na korytarzu i nagle jeden pyta.Dokąd jedziesz? Ja z Moskwy do Władywostoku,a ty?
Z Władywostoku do Moskwy. Stoją chwilę w milczeniu i po chwili jeden z nich mówi;
Patrz k.... jak ta technika poszła do przodu...

[Ostatni Mohikanin]

W kostnicy leżą trzej nieboszczyku. Wszyscy uśmiechnięci. Do pracownika kostnicy przychodzi kolega i pyta dlaczego oni się uśmiechają. Zapytany odpowiada. : " Ten stary umarł uprawiając seks z 20 latką. Ten drugi wygrał milion w totka , wybiegł na ulicę i potrącił go samochód. " " Dobrze a ten trzeci jak zmarł?" pada pytanie. " Tego trzeciego trafił piorun". " No dobrze ale dlaczego się uśmiecha". " Bo myślał że robią mu zdjęcie" pada odpowiedz.

[Moyses]

Dali niewidomemu papier ścierny do ręki. Maca, dotyka, miętoli.
Po czym mówi:  zbyt małe literki, żebym odczytał.

[Nadaszyniak]

(mtg):
Żyd prosi Boga o pomoc:
- Panie, co ja mam robić? Co robić? Mój syn się ochrzcił!
Bóg na to:
- Icek... Ja nie wiem... Mój też się ochrzcił.

[Nadaszyniak]

(mtg): Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał więc sprowadzić telewizor, włączył - akurat kobieta rodziła. Męczy się ona okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta aniołów:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?
- No bo powiedziałeś: "I będziesz rodziła w bólu..." - odpowiada któryś z aniołów.
- Tak? No... tego... ja tak żartowałem...
Przełącza kanał - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg znowu pyta:
- A to co to jest? Oni muszą się tak męczyć?
- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował..."
- Oj, "powiedziałeś, powiedziałeś..." - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem...
Przełącza, a tam piękny , wielki Warwick, bogato zdobiony, od zewnątrz i wewnątrz, przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku cała gromada ck(Ww) - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, złote łańcuchy, itp, itd. Bóg się uśmiecha promieniście:
- O, to mi się podoba! A co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.

[Estera]

   - Tato, daj mi 500 złotych, powiem Ci, kto śpi z mamą, jak Ciebie nie ma w domu.
   - Masz tu 1000, kto?
   - Ja!

[Moyses]

Jadą pociągiem Polak, Rusek i Niemiec.
Nagle coś zaczyna kapać z dachu. Rusek krzyczy:
- To wódka!! - podbiega z kieliszkiem i pije.
Niemiec krzyczy:
- To whisky!! - nadstawia kieliszek i pije.
Na to Polak mówi:
- To nie wódka, to nie whisky, to mój Azor, szcza z walizki.